Reklama

Od migracji do upadku

Gazeta CWA
18/09/2015 12:26

Obecny kryzys migracyjny i napływ do Europy setek tysięcy ludzi z Afryki, Bliskiego Wschodu i Azji budzi w wielu osobach niepokój. Podobnie było także w IV wieku, gdy Hunowie uruchomili wielką wędrówkę ludów. Na wieki zmieniła ona nasz kontynent

W połowie IV wieku największą siłą polityczną i militarną na naszym kontynencie było wciąż Cesarstwo Rzymskie. Imperium podupadało, ale jego siła gwarantowała wciąż tzw. Pax Romana, czyli pokój rzymski. Na północ od limes, czyli granic Rzymu, zamieszkiwały barbarzyńskie plemiona, m.in. Goci. Przebyły  one długą drogę ze Skandynawii, by dotrzeć na tereny obecnych Węgier i Rumunii.  Ten układ sił zmienił się w 370 roku. To wówczas nad Morzem Czarnym pojawili się pierwsi Hunowie – koczowniczy lud rodem z Azji. Pierwszymi ofiarami wojowniczych przybyszów były plemiona Alanów, zajmujące tereny obecnej Ukrainy. Hunowie podbijali kolejne terytoria sprawiając, że ludzie zaczęli przemieszczać się w kierunku granic spokojnego cesarstwa. Latem 376 roku dziesiątki tysięcy Gotów uciekających przed Hunami stanęły u brzegów granicznej rzeki Dunaj. Ich lider spotkał się z cesarzem Walensem, prosząc o azyl dla swoich ludzi. Cesarz zgodził się. Liczył na to, że Goci szybko się ucywilizują i przyjmą rzymskie prawa i zwyczaje, a być może także zasilą armię. Obiecał im ziemię, pożywienie i ochronę.  Przez most na Dunaju, w okolicach twierdzy Durostorum, zaczęły przechodzić dziesiątki tysięcy uchodźców. Rzymianie mieli konfiskować im broń, ale tu dała o sobie znać kolejna plaga, która doprowadziła do upadku imperium – korupcja. Rzymscy żołnierze za małą opłatą przymykali oko na przemycanie broni.  Pokój z uchodźcami trwał krótko. Wkrótce wybuchła zaraza, a Rzym nie był w stanie kontynuować dostaw żywności do Gotów. Ci głodowali i umierali. Rozwinęła się niezwykła forma szarej strefy w obrocie niewolnikami. Goci sprzedawali swoje kobiety i dzieci w zamian za mięso. Cesarz Walens ponownie zlitował się nad uchodźcami i pozwolił im przejść z terenów przygranicznych do miasta Marcianopolis w obecnej Bułgarii. Kiedy ci dotarli na miejsce, zastali zamknięte bramy. Rzymianie usiłowali także wymordować przywódców Gotów. Doprowadzili tym do rewolty.  9 września 378 roku pod murami miasta Adrianopol armie gocka i rzymska spotkały się. Ten dzień miał stać się początkiem końca Imperium Rzymskiego. Armia carska przegrała, a Walens – porzucony przez swoją świtę – poległ prawdopodobnie na polu bitwy. Jego ciała nigdy nie odnaleziono. Inna wersja wydarzeń mówi o tym, że cesarz uciekł i znalazł schronienie w jednym z pobliskich gospodarstw. Goci podpalili budynek.  Po śmierci Walensa we wschodniej części cesarstwa rządy objął Teodozjusz. Dzięki pomocy z Rzymu był w stanie pokonać Gotów, ale wiedział, że nie będzie już możliwe przegnanie ich za Dunaj.  W 405 roku plemiona Wandalów, Alanów i innych Germanów przekroczyły Ren, rozpoczynając kolejną falę migracji. Też uciekali przed Hunami, byli więc uchodźcami wojennymi. Zaczekali do zimy, kiedy rzeka zamarznie, co ułatwiło im przeprawę. W tym momencie ocalenie Rzymu gwarantował tylko wódz Stylichon. Co ciekawe, był on z pochodzenia Wandalem. W 410 roku inne barbarzyńskie plemiona – Wizygotów – napadły na stolicę imperium. Przez trzy dni agresorzy łupili Rzym. Następnie udali się na południe Italii, po drodze dokonując wielu aktów kradzieży i nierządu. Niedługo później Goci przedarli się przez rzymską granicę, osiadając w Galii (dzisiejsza Francja). Porzucona przez Rzymian Brytania szybko stała się celem barbarzyńskich plemion Saksonów i Piktów. W 429 roku Wandale przedarli się do obecnej Hiszpanii.  W 476 roku ostatni cesarz Zachodniego Cesarstwa Rzymskiego – Romulus Augustulus – został pozbawiony władzy przez germańskiego wodza Odoakra.    (pw)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wabrzezno-cwa.pl




Reklama
Wróć do