Reklama

Niezwykły koncert w oryginalnej scenerii

Gazeta CWA
13/08/2023 15:53

Festiwal WąbJAZZno ma wiele odcieni i form. Jedną z nich był niezwykły koncert pt. „Krew“, który odbył się w czwartek 3 sierpnia na terenie wąbrzeskiego Ergis-u. Pod murami najstarszego budynku zakładu B1, na zaimprowizowanej scenie artyści zaprezentowali dźwiękowy portret Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa im. prof. dr. hab. Tadeusza Dorobisza we Wrocławiu, wzbogacony o muzykę Piotra Damasiewicza i Kuby Wójcika.

Krew jest tkanką łączną, przeciętna osoba ma jej od 4,5 do 6 litrów. Krew odżywia, oczyszcza, reguluje. Tylko istota żywa może ją wytworzyć. Próby stworzenia syntetycznej krwi do dziś nie przyniosły sukcesu. A zatem albo sami ją „wyprodukujemy”, albo jej nie będzie. Co minutę ktoś potrzebuje krwi. Jeden na dziesięciu pacjentów jest jej biorcą. Jedna jednostka krwi (450 ml) jest w stanie uratować życie trzem osobom, natomiast przy ciężkich poparzeniach potrzeba nawet dwudziestu jednostek dla jednego pacjenta.

Jak zapowiedział Tomasz Kraska, przedstawiciel organizatora Festiwalu, ideą koncertu było promowanie krwiodawstwa. - To akcja bardzo ważna dla ratowania ludzkiego zdrowia i życia – mówił na wstępie Tomasz Kraska. – Dlatego są też dzisiaj z nami reprezentanci Honorowych Dawców Krwi Powiatu Wąbrzeskiego Wąbrzeska Kropelka – dodał.

W imieniu Wąbrzeskiej Kropelki głos zabrał prezes klubu HDK Janusz Mazurkiewicz, który podkreślił, że krwiodawstwo najbardziej potrafią docenić ci, którzy sami krwi potrzebowali. - Ten dar serca, potrzebny między innymi po operacjach czy nieszczęśliwych wypadkach, jest bezcenny. Samo krótkie słowo „krew“ to tylko cztery literki, które jednak bardzo wiele znaczą w naszym życiu. Dzięki inicjatywie Polskiego Czerwonego Krzyża od kilkudziesięciu lat ta idea dzielenia się darem serca rozwija się. I nie jest ważne czy ktoś oddał krew tylko jeden raz, czy robi to wielokrotnie. Nie jest ważne czy to będzie jeden litr, czy więcej. Najważniejsze jest to, ilu ludzi można dzięki oddanej krwi uratować. Nie wszyscy ze względów zdrowotnych mogą krew oddawać, ale tych, którzy nie mają przeciwwskazań zdrowotnych, serdecznie namawiam do dzielenia się cząstką siebie z innym człowiekiem – mówił Janusz Mazurkiewicz. Prezes Wąbrzeskiej Kropelki podziękował także burmistrzowi Tomaszowi Zygnarowskiemu za wsparcie, jakiego władze samorządowe miasta udzielają krwiodawcom, np. pomagając w organizacji mobilnego punktu poboru krwi (przyjazdy specjalistycznego autobusu z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Bydgoszczy).

Koncert w industrialnej przestrzeni

Chyba po raz pierwszy w historii Wąbrzeźna wydarzenie muzyczne tej rangi odbywało się na terenie zakładu przemysłowego. Grupa Ergis jest mecenasem tegorocznej edycji Festiwalu WąbJAZZno, więc taka innowacja jest w pełni zrozumiała. A i przemysłowa sceneria świetnie współgrała z ideą koncertu. W imieniu gospodarza wydarzenia oficjalne rozpoczęcie koncertu ogłosiła dyrektor wąbrzeskiego oddziału Ergis-u Anna Paprocka. – W imieniu Zarządu Grupy Ergis zapraszam na jazzową podróż z Piotrem Damasiewiczem i Kubą Wójcikiem. Mam nadzieję, że wszyscy Państwo miło spędzicie tutaj czas. W tej scenerii, z tymi drzewami, z tym wiatrem. Życzę wszystkim naprawdę przyjemnego koncertu – mówiła Anna Paprocka. Ponadto przed rozpoczęciem koncertu organizatorzy złożyli symboliczną wiązankę kwiatów pod tablicą upamiętniającą zamordowanych we wrześniu 1939 roku pracowników zakładu, ofiar hitlerowskich zbrodni.

Muzyczna podróż w głąb siebie, czyli koncert wielowymiarowy

Autorzy muzyki wykorzystali metafizyczne odniesienia, dotyczące życiodajnego płynu. - „Bo życie ciała jest we krwi” (Księga Kapłańska 17.11). Od wieków, we wszystkich kulturach, religiach i wierzeniach, krew zajmowała to samo miejsce. Była synonimem życia. W starożytnej Mezopotamii uważano, że pierwsi ludzie zostali stworzeni z krwi zabitego bóstwa. W Egipcie krew usuwano z ciała przed jego mumifikacją, by przygotować je w ten sposób do życia wiecznego. W Starym Testamencie zakazywano spożywania krwi. Tak w judaizmie jest nadal. Krew zawiera siłę życiową. Aż z chwilą śmierci siła ta winna wrócić do Boga – czytamy w opisie projektu. - W sztuce krew jest symbolem emocji. Braterstwo krwi, przymierze krwi, dokument podpisany krwią są czymś, co jest nierozerwalne. Krew to więź i wspólnota – dlatego w języku polskim mówimy o pokrewieństwie, krewniakach. Jeśli oddajesz krew – ktoś staje się Twoim krewnym… Krew jest życiem i świętością. W tradycji chrześcijańskiej jest symbolem życia wiecznego. Spożywana krew Chrystusa daje życie i jest życiem, bo jest Chrystusem – Jego Ciałem – wskazują.

Idea nagrania albumu „Krew“ została zainicjowana przez Piotra Damasiewicza w lutym 2023 roku. Jak podkreśla artysta, to nie jest muzyka, która towarzyszy. - To muzyka, która wymaga uwagi i skupienia. Oderwania i medytacji. Wejścia w głąb. ,,Krew” jest zaproszeniem do odbycia podróży. Drogi od życia w pełni, przez zatrzymanie, do odrodzenia i nowego istnienia. „Krew” to TY i twoja interpretacja świata i jego odcieni – mówi Piotr Damasiewicz.

Trzeba dodać, że twórcy projektu „Krew“ to świetnie wykształceni muzycy, posiadający bogate doświadczenie i cieszący się uznaniem krytyków oraz słuchaczy.

Piotr Damasiewicz to kompozytor, trębacz, multiinstrumentalista, edukator, podróżnik oraz kurator międzynarodowych platform muzycznych. Oprócz studiów gry na trąbce kształcił się w zakresie kontrabasu, fortepianu, klasycznego śpiewu (w tym chorału gregoriańskiego). Studiował także dyrygenturę chóralną i kameralną, aranżację i kompozycję. W swojej twórczości sięga do języka jazzu, XX-wiecznej muzyki klasycznej, muzyki etnicznej, muzyki najnowszej, w tym europejskiej muzyki improwizowanej i eksperymentu. Był reprezentantem Polski w czterech muzycznych platformach międzynarodowych: Take Five Europe, Jazz Playes Europe Laboratory, Art Meetings i Melting Pot Laboratory (Jazztopad). W dwóch ostatnich jako lider, kompozytor i instrumentalista rozwijał ideę otwartej improwizacji w zetknięciu z innymi dziedzinami sztuki. Obecnie doktoryzuje się na Wydziale Instrumentalnym Akademii Muzycznej im. Feliksa Nowowiejskiego w Bydgoszczy.

Kuba Wójcik to gitarzysta i kompozytor. Założyciel Minim feat. Sainkho, Szalony Statek i Karya. Współpracował z takimi artystami jak: Rolf Kuhn, Peter Bruun, Nils Davidsen i wielu innych. Docenia drzewa i równowagę. Jest absolwentem Akademii Muzycznej im. Stanisława Moniuszki w Gdańsku (kierunek jazz i muzyka estradowa, klasa dr. Macieja Grzywacza). Studiował także w Rytmisk Musikkonservatorium w Kopenhadze. Muzyk działa na polskiej i europejskiej scenie jazzowej oraz awangardowej. Grał z Krakow Improvisers Orchestra i Big Bandami Akademii Muzycznej pod dyrekcją Leszka Kułakowskiego i Aleksandry Tomaszewskiej. Współtworzył lub współtworzy wiele grup i inicjatyw, m.in. jazzrockowy Poleshift Project (z Malwiną Kołodziejczyk i Jakubem Miarczyńskim), Kuba Wójcik’s Threak (z kopenhaskimi artystami Peterem Bruunem i Nilsem Davidsenem), Minim Experiment (kwartet z Luką Curcio, Albertem Karchem i Kamilem Piotrowiczem), Minim feat. Sainkho (kwintet we współpracy z tuwińską wokalistką Sainkho Namtchylak), Mad Ship (z Tomaszem Licakiem, Krzysztofem Szmańdą i Grzegorzem Tarwidem) i avantpopowy duet Karya Project (z Karoliną Beimcik). Wydał płyty „Dark Matter” (Minim Experiment, 2016), „Flash Years” (Mad Ship, 2019) i „Earth” (Minim feat. Sainkho, 2020).

(tekst i fot. krzan)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wabrzezno-cwa.pl




Reklama
Wróć do