Reklama

Mediator pcha na właściwy tor

Gazeta CWA
27/01/2022 12:23

Małżeństwo tuż przed rozwodem, skłóceni wspólnicy, poróżnieni bracia. Czy zawsze musi to się skończyć sądem i rozprawą? Mediacja – oto odpowiedź. Może być szybciej, taniej i z kompromisem.

Jadwiga Błaszczyńska-Żuralska, sędzia w stanie spoczynku z Wąbrzeźna jest mediatorem. Przez 40 lat orzekała w sądzie i chyba nie ma osoby, która lepiej nadawałaby się na to stanowisko. Mediatorów powołują prezesi sądów okręgowych. – Mediator ma jedno zadanie: rozwiązać spór poza sądem – mówi Jadwiga Błaszczyńska-Żuralska. – Mediacje zleca mi sąd lub prokuratura, ale oczywiście mogą się do mnie zgłaszać osoby, które właśnie sprawy sądowej chcą uniknąć.

Dobrowolność

Dobrowolność to słowo klucz w przypadku mediacji. Nikt siłą drugiej strony konfliktu do mediatora przecież nie zaciągnie. Z obu stron musi być dobra wola rozwiązania problemu. Gdzie znaleźć mediatora? Na stronie internetowej Sądu Okręgowego w Toruniu jest cała lista powołanych przez prezesa sądu mediatorów wraz z kontaktami do nich.

– Mediacja ma dwa zasadnicze plusy: czas i koszty. Decydując się na mediatora, oszczędzamy sobie wielomiesięcznych czy nawet wieloletnich procesów w sądach, jak również unikamy opłacania prawników czy opłat sądowych – mówi J. Błaszczyńska-Żuralska.

A ile kosztuje mediator? – To zależy od złożoności konfliktu, ile takich mediacyjnych sesji odbędziemy, ale dla przykładu mediacje rozwodowe to koszt kilkuset złotych – dodaje była sędzia.

Uratowałam małżeństwo

W polskim prawie jest tak, że nawet jak małżonkowie zdecydują się wspólnie na rozwód za porozumieniem stron, to pozew może złożyć tylko jedna ze stron. Jadwiga Błaszczyńska-Żuralska przypomina sobie taką mediację, gdzie pozew za porozumieniem stron był już złożony.

– Już praktycznie zdecydowali, ale jednak przyszli do mnie, rozmawialiśmy i nie powiem, że rzucili się po mediacji sobie w ramiona, ale tak, pozew został wycofany, małżeństwo uratowane. I z tego co wiem, nadal jest wszystko ok. Po prostu uświadomiłam im, że mają ochotę na kontynuowanie tego związku – mówi mediatorka. – Są jednak sprawy, które się nie udają. Pamiętam rodzeństwo kłócące się o majątek, gospodarstwo po zmarłych rodzicach. Żadne z nich nie chce majątku sprzedać i każde chce majątek dla siebie. Nie udało mi się ich pogodzić. I z tego co wiem, sąd też ma problemy. Cały czas się kłócą. Dużo zależy od osobowości, do niektórych żadne argumenty nie docierają. Z kolei innych można pogodzić w godzinę, bo miałam takie sytuacje.

Odciążenie sądów

Była sędzia uważa, że mediacja odciąża sądy i będzie coraz popularniejsza. Właśnie ze względu na szybkość załatwienia sprawy jak i niższe koszty. – Dla przykładu dwóch wspólników kłóci się o majątek firmy. Takie sprawy trwają wieczność w sądach, trzeba uiścić często wysokie opłaty sądowe, biegli też kosztują. Przy mediacji to wszystko odpada – mówi mediatorka.

Ważne jest również to, że ugoda wypracowana i podpisana przed mediatorem, a następnie złożona w sądzie i zaakceptowana przez sąd, jest wiążąca tak samo jak wyrok sądu.

Aneta Gajdemska, fot. ilustracyjne

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wabrzezno-cwa.pl




Reklama
Wróć do