Warszawa i Wąbrzeźno rzadko występują w tym samym zdaniu, ale Andrzej Sobczyk zrobił to z malarską gracją. Najpierw 11 lipca w stolicy – w Galerii Otwarta Kolonia przy ul. Górczewskiej 15 zaprezentował głównie obrazy olejne, a miesiąc później w swojej „drugiej artystycznej ojczyźnie” pokazał rysunki, tempery, akwarele i grafiki. I choć formaty prac były mniejsze, znaczenie wystawy w Wąbrzeźnie było wielkie – bo tu artysta od lat dzieli się swoim talentem i doświadczeniem z kolejnymi pokoleniami twórców.
Wernisaż tej jubileuszowej wystawy to było nie tylko spotkanie ze sztuką, ale też z historią i osobowością. Bo życiorys Andrzeja Sobczyka to opowieść o człowieku, który od 1975 roku – kiedy po raz pierwszy zaprezentował swoje prace w Galerii Klubu MPiK w Warszawie – konsekwentnie rozwijał swój talent i zdobywał nowe doświadczenia. Urodzony w 1954 roku w Warszawie, kształcił się pod kierunkiem prof. Janusza Eysmonta (malarstwo) i prof. Andrzeja Rudzińskiego (grafika). W 1984 roku uzyskał uprawnienia do wykonywania zawodu artysty malarza nadane przez Ministerstwo Kultury i Sztuki.
Jego twórczość obejmuje malarstwo olejne, akrylowe, akwarelę, rysunek i linoryt. Obrazy Sobczyka znajdują się w prestiżowych zbiorach – od Muzeum Zamek w Szydłowcu po Shriners Hospital w Chicago, od Grand Hotelu w Krakowie po kolekcje prywatne w Kanadzie, Irlandii czy Włoszech. Wielokrotnie ilustrował książki, publikował w prasie, a za swoje zasługi został odznaczony m.in. medalem „Zasłużony dla Kultury Polskiej” i Srebrnym Krzyżem Zasługi.
Wernisaż w Miejskiej i Powiatowej Bibliotece Publicznej im. Witalisa Szlachcikowskiego stał się nie tylko świętem sztuki, ale i wzruszającym spotkaniem ludzi, których połączyła pasja. Sobczyk, świętujący w tym roku 50-lecie pracy twórczej, zaprosił gości w podróż przez swoją artystyczną drogę. Obok prac wiszących na ścianach biblioteki zaprezentował multimedialną prezentację z nagranym akompaniamentem gitarowym – muzyką w jego własnym wykonaniu – pokazując również obrazy, których w Wąbrzeźnie zabrakło.
Nie zawiedli adepci malarstwa, których przez lata artysta wprowadzał w arkana sztuki podczas letnich plenerów organizowanych w Wąbrzeskim Domu Kultury. Nie szczędząc wiedzy, zaangażowania i empatii, Sobczyk potrafił rozbudzić w nich wrażliwość na piękno. Wzruszeni „uczniowie” dziękowali mistrzowi w ciepłych słowach, wręczając mu pamiątkowy upominek i okolicznościową laurkę. A on sam może być dumny – wielu z nich ma już za sobą własne indywidualne wystawy, jak choćby Sabina Olszewska i Małgorzata Biewald.
O jubileuszu pamiętały również władze miasta. Wiceburmistrz Wojciech Trzciński podczas wernisażu podkreślił: „Dziękujemy Profesorowi Andrzejowi Sobczykowi za jego zaangażowanie i wkład w rozwój lokalnej kultury. Od lat współtworzy on życie artystyczne naszego miasta – prowadząc plenery malarskie. Dziękujemy Panie Profesorze!”
Sam artysta mówił o sobie: „Dla mnie najważniejsze są relacje międzyludzkie, wpływ uczuć na człowieka, hierarchia wartości w życiu. Ale także jak egzystencja kształtuje człowieka i jaki ma wpływ na świadome kształtowanie własnego losu. Oraz jak głęboko współczesna technologia i technika penetrują naszą duszę i umysł. To wszystko chciałem przekazać, abyście moi drodzy mieli na uwadze, śledząc moją twórczość”.
– Wystawę można podziwiać w bibliotece do końca sierpnia – idealna okazja, by osobiście zanurzyć się w tej wyjątkowej retrospektywie. Na miejscu dostępne są jubileuszowe katalogi (10 zł), dzięki którym można zabrać do domu kawałek artystycznej pasji Sobczyka. To okazja, by nie tylko obejrzeć prace, ale także spotkać się z historią pięciu dekad pracy artystycznej i z człowiekiem, który potrafi kolorem i kreską opowiedzieć więcej niż niejedna książka – informuje Agnieszka Błaszak, instruktor Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej im. Witalisa Szlachcikowskiego w Wąbrzeźnie.
(ak), fot. nadesłane
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie