Dlaczego doszło do wypadku?

20 lipca na terenie Nowego Szpitala runęła część stropu w nowo dobudowanej części izby przyjęć. Obrażenia odniosło trzech pracowników. Wyjaśnianie przyczyn wypadku dobiega końca

Przypomnijmy, że trzech pracowników zostało rannych podczas zdarzenia, w tym jeden ciężko – helikopter zabrał go do szpitala w Grudziądzu. 

– Powiatowy inspektorat nadzoru budowlanego zakończył już postępowanie, czekamy na przekazanie nam dokumentacji – informuje prokurator Michał Goldyszewicz. – Policja prowadzi postępowanie wyjaśniające pod nadzorem prokuratury, zaś człowiek, który odniósł najpoważniejsze obrażenia, nie był jeszcze przesłuchany. Do szpitala trafił z podejrzeniem urazu kręgosłupa. Został już wypisany do domu, lecz czekamy na efekt działania policji. Dopiero kiedy będziemy dysponować wszystkimi dokumentami i protokołami przesłuchań świadków, można będzie wskazać, co dokładnie było przyczyną wypadku. Na obecnym etapie postępowania nie można kategorycznie mówić o czyjejkolwiek personalnej odpowiedzialności. Jeżeli pojawiłyby się przesłanki, że wypadek był skutkiem ludzkiego błędu, to wówczas wskażemy winnego.

Wyjaśnianiem przyczyn zdarzenia zajmuje się także Państwowa Inspekcja Pracy. Może ona na przykład ustalić odpowiedzialność administracyjną, co niekoniecznie będzie się przekładać na odpowiedzialność karną. Natomiast pojawiające się pogłoski, jakoby robotnicy pracowali „na czarno” są bezpodstawne. – Według naszej wiedzy wszyscy byli zatrudnieni na podstawie umowy o pracę – dementuje prokurator Michał Goldyszewicz.

O efektach postępowania wyjaśniającego nie chce na razie mówić szef inspektoratu nadzoru budowlanego. – Zakończyliśmy pracę, ale dopóki z wynikami nie zapozna się prokuratura, nie mogę udzielać na ten temat informacji – tłumaczy Zdzisław Kapka. – Inspekcja nadzoru budowlanego może także określić możliwe konsekwencje, zgodnie z przepisami prawa budowlanego. 

Do tematu wrócimy.

Tekst i fot. (krzan)