Dawał policjantom kilka tys. zł...

Funkcjonariusze ruchu drogowego otrzymali anonimową informację, że w kierunku Wąbrzeźna jechała osobowa toyota, której kierujący mógł być pijany. Zgłoszenie okazało się prawdziwe, ale to był dopiero początek konfliktu z prawem, jaki rozpoczął zatrzymany kierowca.

W niedzielę (18.10) po godz. 18:00 policjanci drogówki przyjęli zgłoszenie, że z Kowalewa Pomorskiego do Wąbrzeźna jechać miała toyota, którą prowadził pijany kierowca. Jadący patrol zauważył auto wjeżdżające już do naszego miasta, więc niezwłocznie zawrócił i zatrzymał je do kontroli na ul. Matejki.

– Za kierownicą auta siedział 67-letni mieszkaniec pow. golubsko-dobrzyńskiego, który stanowczo zaprzeczył, aby spożywał jakikolwiek alkohol. To jednak nie przekonało policjantów, którzy wyczuli od mężczyzny woń trunku, dlatego poprosili kierowcę o podejście do radiowozu, gdzie badanie alkomatem wykazało ponad jeden promil alkoholu w jego organizmie! Kierowca poinformowany został o popełnionym przestępstwie i zatrzymaniu prawa jazdy. Po kilku minutach na miejsce przyjechał jego 30-letni syn, który miał zabezpieczyć auto ojca, ale po sprawdzeniu w systemie okazało się, że ten nie posiada w ogóle uprawnień do kierowania! Wobec niego policjanci skierowali wniosek o ukaranie do sądu – podaje KPP Wąbrzeźno.

Na domiar złego w trakcie czynności z nietrzeźwym kierowcą, ten zapytał policjantów czy nie da się tego załatwić inaczej, proponując pieniądze w kwocie 2000–3000 złotych. Kiedy policjanci stanowczo zaprzeczyli, przestrzegając o możliwych konsekwencjach takiego zachowania, mężczyzna nie dał za wygraną i nadal proponował funkcjonariuszom łapówkę w zamian za odstąpienie od czynności służbowych.

W związku z tym kierowca został zatrzymany i doprowadzony do komendy. Po nocy spędzonej w policyjnym areszcie usłyszał zarzut o charakterze korupcyjnym. Poza grzywną oraz zakazem kierowania pojazdami mechanicznymi mężczyźnie grozi teraz do 8 lat więzienia za próbę wręczenia korzyści majątkowej.

(ak), fot. ilustracyjne