
W sobotę sołectwa Sitno, Jarantowice i Stanisławki wspólnie świętowały zakończenie żniw. Były występy dzieci, smakołyki przygotowane przez gospodynie oraz konkurs w przeciąganiu liny.
Święto plonów rozpoczęło się od mszy św. w zabytkowym kościele w Jarantowicach. Obchody dożynkowe były kontynuowane przy szkole podstawowej.
Starostami dożynek byli Zdzisław Sroka z Jarantowic i Anna Strawczyńska z Sitna. Pan Zdzisław ma 32-hektarowe gospodarstwo ukierunkowane na produkcję roślinną i zwierzęcą. Hoduje trzodę chlewną. Zapytaliśmy go czym powinien charakteryzować się współczesny rolnik?
– Musi mieć siłę, żeby wytrzymać ten rynek – stwierdza krótko pan Zdzisław.
Pani Anna współgospodarzy z mężem Stefanem w 32-hektarowym gospodarstwie nastawionym na produkcję zboża i rzepaku.
W tym roku pogoda podczas żniw nie była łaskawa dla gospodarzy. Deszczowe dni opóźniły zbiory przez co ziarno straciło na jakości. Na co dzień rolnicy muszą mierzyć się też z innymi problemami.
– Największą bolączką rolnika jest słaba dochodowość gospodarstwa. Koszty są coraz wyższe a zyski coraz mniejsze – mówi Stefan Strawczyński, sołtys Sitna.
Atrakcją święta plonów były występy dzieci, które swoim programem artystycznym oddały ducha tego święta.
Uczestnicy dożynek mogli też posmakować pysznych swojskich potraw oraz ciast przygotowanych przez gospodynie z poszczególnych sołectw. Były m.in. flaki, pierogi, kluski ziemniaczane i smażone na bieżąco racuchy.
Nutkę rywalizacji w obchody dożynek wprowadził konkurs w przeciąganiu liny pomiędzy sołectwami.
Paulina Grochowalska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie