
Mieszkańcy ulicy Żeglarskiej od kilku lat nie mogą doczekać się naprawy jej nawierzchni. Droga została zniszczona w 2009 roku przez ciężki sprzęt wykorzystywany przy budowie ścieżki rowerowej nad Jeziorem Zamkowym.
Mieszkańcy przypominają władzom miasta o swoim problemie. Burmistrz tłumaczy się brakiem pieniędzy, lecz obiecuje, że podczas konstruowania budżetu na 2016 rok „inwestycja zostanie poddana analizie”.
Na ulicę Żeglarską można wjechać jedynie od Chełmińskiej. Wyjazd jest również w tym samym miejscu. Ludzie czują się lekceważeni, nie mieszka ich tam wielu.
– W sprawie naszej ulicy zgłaszaliśmy się już do poprzedniego burmistrza, jednak jest tzw. kontynuacja władzy. To, że zmieniła się osoba burmistrza, nie znaczy, że następny gospodarz miasta może zapomnieć o wcześniejszych problemach – uważa Dorota Kowalska. – Spotkaliśmy się także z burmistrzem Kawskim, który stwierdził, że już sześć lat temu, od razu po zakończeniu budowy ścieżki, powinniśmy zgłosić się do wykonawcy, ponieważ firmy są ubezpieczone na takie wypadki i naprawa byłaby wykonana z ubezpieczenia. Póki co, stan ulicy, którą dojeżdżamy i dochodzimy do naszych domów, jest dramatyczny. Zimą można tu połamać nogi. Samochody z niższym podwoziem nieustannie obcierają o podłoże – mówi kobieta, wskazując jeden z wybojów. – Naszą prośbę burmistrz odebrał początkowo chyba jako atak na siebie. Ale nam zależy tylko na bezpieczeństwie i komforcie życia.
Wykonywano już jakieś prace, które miały poprawić stan jezdni. Dziury zasypano grysem ze smołą. Nie zdało to jednak egzaminu. – Samochód, którym przywieziono materiał do naprawy drogi dłużej wjeżdżał na Żeglarską niż trwało samo zasypywanie dziur. A w efekcie wszystko przyklejało się do butów i cały brud wnosiliśmy do mieszkań – wyjaśnia Kowalska.
Mieszkańcy poprosili o pomoc radnego ze swojego okręgu. – W maju tego roku otrzymałem pismo podpisane przez 26 osób. Podczas sesji rady miasta złożyłem w tej sprawie interpelację – informuje Zbigniew Markiewicz. – Mieszkańcy domagali się ode mnie zdecydowanych działań. Napisali m.in. „chcemy wyrazić nasze głębokie rozczarowanie faktem, że choć nasz problem z bezkolizyjnym użytkowaniem ulicy rośnie od 2009 roku, najwyraźniej nie przybrał jak dotąd rozmiarów, które uczyniłyby go dostrzegalnym dla członków Rady Miasta” i „to do naszych posesji prowadzi droga, która została bezrefleksyjnie zniszczona w imię komfortu rowerzystów, rolkarzy i spacerowiczów”.
Jak wyjaśnia radny Markiewicz, mieszkańcy oczekiwali nawet rozwiązania etapowego, np. w przyszłym roku przygotowania dokumentacji, a dopiero w latach następnych wykonania prac. Nie domagali się wykonania naprawy natychmiast, liczyli jednak, że usłyszą jakieś konkrety.
Radny Markiewicz w złożonej interpelacji prosił, by w wydatkach budżetowych uwzględnić modernizację ulicy Żeglarskiej, zwracając uwagę, że od wielu lat nie były na niej prowadzone żadne prace remontowe. Burmistrz nie odpowiedział negatywnie, ale zaznaczył, że „bardzo trudno jest wybrać miejsce, gdzie należy w pierwszej kolejności przeprowadzić remont lub wybudować nową drogę, jakie zastosować kryteria przy podejmowaniu takich decyzji i jak remontować czy budować przy ograniczonych środkach finansowych”. – My rozumiemy, że potrzeb jest dużo, a pieniędzy mało. Zdajemy sobie sprawę, że nie tylko nasza ulica wymaga remontu. Jesteśmy gotowi zaczekać, ale chcielibyśmy poznać konkretny termin, np. że nawierzchnia będzie naprawiona do końca 2018 roku. Dałoby to nam konkretną perspektywę – podkreśla Dorota Kowalska.
Burmistrz Wąbrzeźna zgadza się z wnioskodawcami. – Modernizacja ulicy Żeglarskiej musi być przeprowadzona – mówi burmistrz Leszek Kawski. – Wymaga remontu, jak jeszcze sporo innych dróg w naszym mieście. Wiele kilometrów ulic zostało już naprawionych i przebudowanych, kolejne – jak. np. ulica Generała Pruszyńskiego i pięć ulic na osiedlu Ptasim – są w trakcie budowy. Obecnie przygotowywane są projekty na modernizację ulic Pod Młynik, Topolową, Jasną, Wierzbową i Świerkową. Staram się, aby ulice w Wąbrzeźnie były bezpieczne i ładne, systematycznie więc, każdego roku prowadzone są inwestycje drogowe. Niestety, nie da się zmodernizować wszystkich jednocześnie. Trudno też określić, które z nich powinny być wykonane w pierwszej kolejności. Wszystkie są ważne. Są też te, które pełnią szczególnie istotną rolę w prawidłowej komunikacji, jak np. ulice Pruszyńskiego i Pod Młynik, które, łącząc drogę wojewódzką i drogą powiatową, umożliwią bezpieczny dojazd do autostrady A 1. Trudno teraz powiedzieć, kiedy będzie remontowana ulica Żeglarska. Dopiero po analizie projektu i kosztorysu będę mógł określić, czy wpisanie modernizacji ulicy Żeglarskiej do planu inwestycyjnego na przyszły rok będzie możliwe – tłumaczy Kawski.
Światełkiem w tunelu może być inny, pozytywnie załatwiony problem mieszkańców tej ulicy. – Z Żeglarskiej bardzo trudno i niebezpiecznie jest wyjechać. Przy okazji rozmów o naprawie nawierzchni poruszyliśmy też sprawę lustra, które było, lecz kilka lat temu zostało zniszczone. W tym miesiącu nowe lustro zostało już zamontowane. Mam nadzieję, że to dobry znak na przyszłość – podsumowuje radny Markiewicz.
Tekst i fot.
Krzysztof Zaniewski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie