
Zawody Pożarnicze Old Boys potwierdzają, iż dobrze wyszkolony strażak jest gotowy do akcji ratowniczych niezależnie od swojego wieku. 14 lipca w Jaworzu druhowie z dziesięciu drużyn OSP wykazali się sprawnością fizyczną oraz świetnym przygotowaniem do prowadzenia akcji gaśniczych
W lipcowych zawodach powiatowych OSP zmierzyło się dziesięć drużyn strażackich. Pięcioosobowe składy ochotników z gmin Dębowa Łąka, Książki, Płużnica, Ryńsk i Wąbrzeźno rywalizowały ze sobą w dwóch konkurencjach, tj. w sztafecie oraz ćwiczeniach bojowych. Warunkiem uczestnictwa w zawodach było ukończenie 40. roku życia.
W imieniu zarządu OSP głównymi organizatorami byli: Waldemar Marchewka, prezes OSP Jaworze, Sylwester Ciupak, naczelnik oraz Józef Piotrowski, skarbnik. Organizację zawodów wspomagał Zarząd Oddziału Powiatowego Związku OSP w Wąbrzeźnie. Wszystkie konkurencje zostały przeprowadzone w wyrobisku po starej żwirowni w Jaworzu.
I miejsce zdobyła drużyna OSP Myśliwiec, II lokata przypadła OSP z Sitna, a na miejscu III znalazła się OSP z Jaworza. Pozostałe drużyny z Błędowa, Niedźwiedzia, Osieczka, Orzechówka, Ryńska, Wąbrzeźna i Wielkich Radowisk wspólnie zajęły IV miejsce. Nagrody wręczali strażakom wójt gminy Ryńsk Władysław Łukasik, prezes Zarządu Oddziału Powiatowego Związku OSP RP w Wąbrzeźnie Jarosław Herbowski oraz prezes OSP Jaworze Waldemar Marchewka.
Każda drużyna łącznie musiała mieć co najmniej 200 lat, ponieważ zespoły składały się z pięciu osób, a każdy druh musiał być w wieku powyżej 40. roku życia. Druhowie startowali ubrani w tzw. „koszarówkę”, buty skutery (lub gumowe typu oficerskie), hełm, rękawice ochronne oraz pas bez topora. Oldboyom nie przeszkadzała też dżdżysta pogoda. Jak podkreślił podczas zakończenia zawodów Jarosław Herbowski, strażacy nie „pracują” na stadionie w pięknej pogodzie, ale muszą być gotowi do działań w każdych warunkach.
Zmagania drużyn oceniała komisja sędziowska w składzie: Waldemar Marchewka (sędzia główny), Sławomir Balewajder i Marcin Kotłowski. Zawody zostały podzielono na dwie konkurencje: sztafetę oraz ćwiczenie bojowe.
Sztafeta
Uczestnicy musieli m.in. pokonać dwudziestometrowy tor, na którego starcie znajdowało się pięć odcinków węży ssawnych. Trzeba było przetransportować je slalomem na wyznaczoną odległość. Konkurencję uznawano się za zakończoną, kiedy wszystkie węże zostały ze sobą połączone.
W kolejnym zadaniu trzeba było przetransportować oponę kombajnu „Bizon”, na koniec piętnastometrowego odcinka, przy czym jeden z zawodników musiał biec w środku potężnej opony.
Następna konkurencja polegała na tym, aby na odcinku 10 metrów przenieść jajko na łyżce stołowej. Niby proste, ale zawodnicy musieli to wykonać, mając założone alko-gogle. Pozostali członkowie drużyny mogli podpowiadać kierunek poruszania się.
Następne zadanie miało typowo praktyczne znaczenie i polegało na rozwinięciu trzech odcinków węży W 75, połączeniu ich oraz nawinięcie na zwijadło. Ostatnie z zadań wymagało, aby pięciolitrowe wiaderko napełnić wodą wylewaną z hydronetki (woda była podawana przez otwór). Czas wykonania sztafety wahał się od 2 minut 51 sekund do 3 minut 46 sekund.
Ćwiczenia bojowe
Drużyny w wybrany przez siebie sposób rozwijały linię gaśniczą, tj. główną z dwóch odcinków węża W-75 oraz dwie linie gaśnicze, każda po jednym odcinku węża W-52. Zadaniem końcowym było przewrócenie strumieniem wody pachołków, oddalonych o 5m od linii gaśniczej. Długość toru wynosiła 55m. Czas wykonania ćwiczenia bojowego wahał się od 41 sekund do 1 minuty
23 sekund.
W zawodach uczestniczyli:
Drużyna OSP Myśliwiec
(1 miejsce) w składzie: Adam Przybyło, Zbigniew Kaszycki, Jerzy Potocki, Jerzy Balcerowicz, Wojciech Gawron, (rezerwowy) Bolesław Wierzbowski.
Drużyna OSP Sitno (2 miejsce) w składzie: Krzysztof Zdrojewski, Stefan Strawczyński, Cezary Fuks, Cezary Deląg, Wojciech Deląg, oraz rezerwowy Marek Socha.
Drużyna OSP Jaworze
(3 miejsce) w składzie: Ryszard Kalinowski, Józef Piotrowski, Robert Jagiełło, Adam Ciupak i Leszek Kowalski.
Prezes ZP OSP w Wąbrzeźnie Jarosław Herbowski wręczył ponadto pamiątkowy medal najstarszemu strażakowi Jerzemu Balcerowiczowi. Jak mówili sami uczestnicy zawodów, miał on szczęście urodzić się najwcześniej ze wszystkich zawodników, a dzielnie walcząc przyczynił się do sukcesu swojej drużyny z Myśliwca.
(krzan)
fot. nadesłane,
J. Marcinkowski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie