
W niedzielę 28 czerwca odbyła się pierwsza tura wyborów prezydenckich. Wiele sobotnich rozmów wiązało się tematycznie z tym wydarzeniem...
Najczęściej zastanawiano się w jakich godzinach najbezpieczniej wybrać się do lokalu wyborczego. Przeważały zdania, że najlepiej wypełnić obywatelski obowiązek we wczesnych porannych godzinach, zaraz po otwarciu lokalu, bo jest pewność, że było w nim o tej porze mniej wyborców, niż pod koniec dnia. Oglądając relacje z dużych miast, gdzie ustawiały się długie kolejki zaraz po rozpoczęciu głosowania, można domniemywać, że większość rodaków zastosowała ten sam tok rozumowania. Może dlatego frekwencja podawana na godzinę 12.00 była zdecydowanie wyższa, niż przy innych tego typu okazjach w przeszłości.
W naszym mieście wyborcza niedziela przebiegła spokojnie i bez większych kolejek. Członkowie komisji wyborczych uprzejmie wskazywali pojemniki z płynem dezynfekującym i pilnowali ilości osób jednocześnie przebywających w lokalu wyborczym. Przy pełnej płynności wyborców nie było możliwości sfotografowania kolejki do lokalu wyborczego.
Chętna do rozmowy para wyborców z Osiedla Tysiąclecia podzieliła się swoimi spostrzeżeniami: – Zgodnie z zapowiedziami wszyscy członkowie komisji wyborczej byli w maseczkach. Uprzejmie informowano o lokalizacji pojemnika z płynem dezynfekującym. Podczas naszej bytności do lokalu weszły dwie starsze panie, które z oporami dostosowały się do wymogu założenia maseczek. Na propozycję skorzystania z płynu do rąk jedna z nich stwierdziła, że ona zawsze ma czyste ręce i nie musi tego robić. Ostatecznie skorzystała z tej formy ochrony osobistej. Wydaje się, że edukacja niekiedy bardziej przydałaby się starszym ludziom niż dzieciom i młodzieży – podsumowuje swoje wrażenia para wyborców.
Tekst i fot. B. Walas
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie