
Wielu prezydentów miast, burmistrzów i wójtów od kilku dni konsekwentnie odmawiało przekazywania Poczcie Polskiej spisu wyborców, którego poczta domagała się, aby przeprowadzić wybory prezydenckie w formie korespondencyjnej. Wśród nich jest wójt Marcin Skonieczka.
Samorządowcy podkreślali, że ich zdaniem nie ma podstawy prawnej, aby przekazać Poczcie Polskiej dane ze spisu wyborców. Ustawa o wyborach korespondencyjnych nie weszła jeszcze w życie, aktualnie pracuje nad nią Senat, który na proces legislacyjny ma ustawowo 30 dni. Termin ten upływa 6 maja. Ponadto szefowie samorządów wskazywali, że forma, w jakiej otrzymali wyżej wskazaną prośbę, nie zachowuje żadnych norm bezpieczeństwa i prawa.
W naszym powiecie zdecydowaną reakcję w tej sprawie podjął wójt gminy Płużnica Marcin Skonieczka. – W czwartek 23 kwietnia o 1:40 w nocy na skrzynkę pocztową sekretariatu Urzędu Gminy w Płużnicy przyszedł e-mail zatytułowany „Wybory 2020 – wniosek o przekazanie danych”. Został on wysłany z domeny „poczta-polska.pl”, ale nie zawierał żadnego podpisu – mówi Marcin Skonieczka. – W pierwszej chwili myślałem, że to jakaś próba wyłudzenia danych osobowych. Wszystko wskazuje jednak na to, że Poczta Polska wysłała takie e-maile do wszystkich gmin w Polsce. Z przygotowanych już na ten temat opinii prawnych, z którymi się zapoznałem, wynika kilka ciekawych konkluzji. Po pierwsze taka wiadomość nie może być traktowana jako wniosek, gdyż nie zawiera podpisu osób uprawnionych. Ponadto nie ma obecnie podstawy prawnej do udostępniania żądanych danych, gdyż w świetle obowiązującego prawa Poczta Polska nie jest obecnie organizatorem wyborów Prezydenta RP. To wszystko wygląda dla mnie jak próba wymuszenia na samorządach podjęcia działań niezgodnych z prawem. W związku z tym złożyłem do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa – informuje Marcin Skonieczka.
24 kwietnia wójt Marcin Skonieczka wysłał do Prokuratury Rejonowej w Wąbrzeźnie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez nieznanego sprawcę, który w imieniu Poczty Polskiej (wniosek podpisany „Poczta Polska”) usiłował nakłonić (przestępstwo podżegania) Wójta Gminy Płużnica do niedopuszczalnego i nieuprawnionego przetwarzania danych osobowych, będących w jego administracji. – W zawiadomieniu wskazuję, że pismo złożone przez „Pocztę Polską” nie spełnia wymogów ustawowych wniosku, gdyż złożenie wniosku w postaci elektronicznej wymaga opatrzenia go kwalifikowanym podpisem elektronicznym. Otrzymany e-mail nie został zaopatrzony w taki podpis – podkreśla wójt Płużnicy. – Zatem nie wiemy, kto w imieniu Poczty Polskiej wnosi o udostępnienie danych osobowych i nie wiemy również czy występuje o to osoba, która jest uprawniona do reprezentowania spółki akcyjnej jaką jest Poczta Polska, zgodnie z zasadami reprezentacji przewidzianymi w KSH – dodaje. – Ponadto uważam, że na dzień złożenia wniosku przez „Pocztę Polską”, czyli na dzień 23 kwietnia 2020 r. nie ma postaw prawnych, do udostępnienia danych osobowych ze spisu wyborców prowadzonego przez Gminę Płużnica – uzasadnia swoje działania wójt Marcin Skonieczka.
Wydaje się jednak, iż rządzący znaleźli sposób, aby ominąć sprzeciwy samorządowców. Departament Zarządzania Systemami Ministerstwa Cyfryzacji już 22 kwietnia wydał dane z bazy PESEL Poczcie Polskiej. Poinformowało o tym biuro prasowe resortu. W uzasadnieniu wskazano, że dane te są potrzebne do przeprowadzenia zaplanowanych na maj korespondencyjnych wyborów prezydenckich. Resort dodał również, że zwrócił się o "przekazanie oświadczenia o usunięciu danych i ich wszystkich kopii" po wykorzystaniu ich do przeprowadzenia głosowania.
(krzan), fot. archiwum
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie