
Stowarzyszenie Kół Gospodyń Wiejskich z gminy Wąbrzeźno jest organizacją, która bardzo aktywnie integruje mieszkańców wsi. Do tradycji stowarzyszenia należą „Wieczorki przyjaźni”, które cyklicznie organizują koła z różnych miejscowości.
Tym razem rolę gospodarza pełniło koło z Myśliwca. W piątek w świetlicy wiejskiej panie spotkały się, by w serdecznej atmosferze spędzić czas, porozmawiać, powspominać i choć na trochę oderwać się od codziennych obowiązków. Na stołach królowały pyszne potrawy, a czas umilała muzyka na żywo w wykonaniu Julii Kozubowskiej. Wśród zaproszonych gości nie zabrakło m.in. wójta Władysława Łukasika, sołtysa Myśliwca Romana Gruszki i dyrektorki miejscowego zespołu szkół Marzeny Prusakowskiej.
– Do dzisiejszego spotkania przygotowywałyśmy się starannie – mówi Genowefa Szafrańska, przewodnicząca KGW w Myśliwcu. Nasza koleżanka Wioletta Grabowska pełniła rolę szefa kuchni i razem z innymi członkiniami zadbała o pyszny poczęstunek. A Justyna Barszczyk i kilka innych pań udekorowały salę – chwali Genowefa Szafrańska. Szefowa koła w Myśliwcu zawsze ceniła bycie z ludźmi i wśród ludzi. – Kiedyś prowadziłam we wsi klub dla młodzieży, zawodowo byłam związana z handlem, od lat należę też do koła gospodyń. Po przejściu na emeryturę brakowało mi spotkań z ludźmi, więc moja obecna aktywność społeczna jest dla mnie cenna, choć połączenie działalności społecznej i obowiązków domowych nie jest łatwe. Bywa, że mąż czeka w domu bez obiadu – śmieje się Genowefa Szafrańska.
Miejscowe koło współpracuje między innymi ze szkołą. – Nasze festyny rodzinne organizowane z okazji Dnia Dziecka nie byłyby tak ciekawe, gdyby nie zaangażowanie koła – ocenia Marzena Prusakowska, dyrektor Zespołu Szkół w Myśliwcu. – Poza tym wspólnie działamy, KGW pomaga nam np. w prowadzeniu warsztatów rękodzielniczych dla dzieci i młodzieży.
W spotkaniach stowarzyszenia zawsze z przyjemnością bierze udział wójt Władysław Łukasik. – Panie świetnie gotują, więc trudno odmówić – śmieje się gospodarz gminy. – Stowarzyszenie działa niezwykle prężnie i to budzi mój ogromny szacunek. Trudno byłoby sobie wyobrazić wiele uroczystości gminnych bez udziału pań z kół gospodyń. Bardzo dobrze dbają o świetlicę wiejską, zachęcają młodzież do aktywności, do udziału w różnych warsztatach, kultywują nasze polskie tradycje. Także współpraca między stowarzyszeniem a urzędem układa się bez zarzutu. Na przykład, kiedy stowarzyszenie ubiega się o dofinansowanie jakichś pomysłów ze środków pozabudżetowych, to urzędnicy służą pomocą przy załatwianiu różnych spraw proceduralnych, wyjaśniają wątpliwości itp.
W sołectwie prowadzone są też zajęcia w ramach projektu prozdrowotnego starostwa. Jak wyjaśnia Genowefa Szafrańska, mieszkańcy spotykają się na zajęciach kulinarnych i sportowych. Wśród pań pojawiły się dwie liderki, które być może będą kontynuować prowadzenie spotkań już po zakończeniu programu. Dostarczony przez starostwo powiatowe sprzęt zostaje przecież na miejscu i będzie dalej wykorzystywany.
Tekst i fot.
Krzysztof Zaniewski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie