
Wędkarze udziałem w zawodach uczcili pamięć zmarłego w ubiegłym roku kolegi Zygfryda „Freda” Morańskiego – wieloletniego prezesa koła PZW przy Wąbrzeskich Zakładach Graficznych, a od 2012 r. wiceprezesa koła „Wędkarz”.
W sobotnich zawodach wzięło udział 28 uczestników, z których każdy wybierał jaką metodą chce wędkować – spławikową czy spinningową. Można było też zdecydować w którym miejscu Jeziora Zamkowego lub Jeziora Frydek chce się łowić. Wędkarze łapali zarówno ryby spokojnego żeru jak i drapieżne – szczupaka, okonia i sandacza.
– Pogoda była dobra. Łowiliśmy metodą spławikową, na robaki białe. Najlepiej brały małe ryby: płotki i krąpie – mówią Kacper Wilamowski i Eryk Przybylski z koła „Wędkarz”.
Na zakończenie zawodów ryby były ważone i mierzone. Puchar za największą rybę – szczupaka o wadze 950 g zdobył Marcin Ratajczak. Trzy pierwsze miejsca zajęli wędkarze łowiący na spławik. Wygrał Adam Wiśniewski, drugie miejsce zajął Maciej Jaworski, a trzecie Jacek Wilamowski.
Wędkarzom za udział w zawodach, które upamiętniły zmarłego w ubiegłym roku Zygfryda „Freda” Morańskiego podziękowała córka śp. wiceprezesa Anna.
– Pamiętam z dzieciństwa, że tata zawsze jeździł na ryby. Gdy mieszkał w Świnoujściu pływał na kutrze. Zresztą cała rodzina taty to rybacy – brat ojca także pływał na kutrze – wspomina Anna Morańska. – Dwa lata przed śmiercią tata nie jeździł już na ryby. Był tym przygnębiony i nie mógł sobie znaleźć miejsca w domu. Gdy dowiedziałam się o tym memoriale zrobiło mi się bardzo miło, że wędkarze pamiętają nim.
– To był dobry kolega. Zawsze można było na niego liczyć. Był miłośnikiem wędkowania na jeziorze w Płużnicy. Żartowano, że wszystkie liny wyłapie – wspominają pana Zygfryda koledzy.
Zygfryd Morański należał do Polskiego Związku Wędkarskiego od 1964 r. Przez 35 lat prezesował kołu PZW przy zakładach graficznych w Wąbrzeźnie, aż do momentu połączenia jego koła z kołem „Wędkarz”. Od 2012 r. pełnił funkcję zastępcy prezesa „Wędkarza”. Był aktywnym członkiem zarządu aż do swojej śmierci. Zdobył wiele odznaczeń m.in. złotą odznakę PZW z wieńcami. Otrzymał także medal państwowy „Za zasługi dla rozwoju rybołówstwa i rolnictwa”.
Organizatorem zawodów upamiętniających pana Zygfryda było koło wędkarskie „Wędkarz”. Nagrody ufundowało koło oraz indywidualnie członkowie władz koła.
Oprócz członków „Wędkarza” w rywalizacji uczestniczyli zaproszeni goście z koła miejskiego.
Paulina Grochowalska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie