
Z okazji Święta Zmarłych wspominamy ludzi, którzy zapisali się na kartach historii Wąbrzeźna i spoczęli na wąbrzeskich cmentarzach. Naszym przewodnikiem po obu nekropoliach jest historyk Paweł Becker.
Wąbrzeskie Zaduszki zaczynamy na starym cmentarzu, który powstał na przełomie XVIII i XIX wieku. Przystajemy przy grobie Edmunda Wojnowskiego (1920-1979) lekarza, malarza, więźnia obozów koncentracyjnych, autora wspomnień oraz patrona Szkoły Podstawowej nr 3.
Następnie zmierzamy do tzw. alei grobowców. Okazały grobowiec w stylu klasycystycznym należy do rodziny dr. Józefa Szczepańskiego, pierwszego polskiego starosty wąbrzeskiego.
– Był zasłużony dla działalności polskiej. Jego pogrzeb był wielką manifestacją patriotyczną – mówi Paweł Becker.
Obok znajduje się grobowiec rodziny Dąmbskich herbu Godziemba, właścicieli pałacu w Wałyczu. Leży tam m.in. hrabia Aleksander Dąmbski (1868-1932), działacz polityczny, społeczny i gospodarczy, który doprowadził Wałycz do rozkwitu, oraz poległy we wrześniu 1939 roku Jerzy, ostatni przedwojenny właściciel pałacu.
Dalej jest grobowiec księży, gdzie spoczywa m.in. ks. Jan Nepomucen Zakryś (1875-1935). We wspomnieniu autorstwa Wojciecha Wielgoszewskiego zamieszczonym w „Niedzieli. Głosie z Torunia” (nr 47, 20 XI 2011) czytamy: „Ks. Jan Nepomucen był kustoszem sanktuarium Matki Bożej Wąbrzeskiej i przyczynił się do ożywienia Jej kultu. Współtworzył Związek Kapłanów „Unitas” oraz Ligę Katolicką i przewodniczył jej w diecezji chełmińskiej. Powoływał i otaczał opieką organizacje skupiające wiernych w misji apostolskiej Kościoła. U progu niepodległości przygotowywał społeczeństwo do pracy dla Polski. W wolnej ojczyźnie łączył pracę duszpasterską ze społeczną, szczególnie patronując nauczycielom”.
Przystajemy przy grobie małżeństwa, Władysława i Bronisławy Gerke.
– Władysław Gerke był złotnikiem i zegarmistrzem, który wykonał srebrne sukienki dla figury i obrazu Matki Bożej w Wąbrzeźnie – przypomina Paweł Becker.
Niedaleko znajduje się nagrobek ks. Ksawerego Połomskiego (1835-1924), który był proboszczem wąbrzeskim przez 56 lat.
– Rozbudował duży kościół do takiego kształtu jaki znamy obecnie – mówi historyk. – Został odznaczony Orderem Polonia Restituta. Chciał spocząć wśród swoich parafian i jego życzenie zostało spełnione.
Następny grób, który odwiedzamy należy do Tadeusza Kołeckiego, żołnierza słynnego Dywizjonu 303, walczącego w Anglii w czasie II wojny światowej. Bohater został odznaczony Orderem Virtuti Militari. Napis na tablicy głosi, że zginął śmiercią lotnika w Anglii 14 września 1943 r.
Niemal naprzeciwko znajduje się tablica upamiętniająca Jana Ludwika Lewandowskiego (1909-1940), zamordowanego przez NKWD w Starobielsku.
Dalej znajduje się symboliczny grób prof. Jana Różyckiego (1898-1945), dyrektora wąbrzeskiego liceum, który został zamordowany przez NKWD w Wąbrzeźnie. Jego ciała nigdy nie odnaleziono.
W pobliżu znajduje się jeden z najstarszych nagrobków z 1905 r. Joanny z Deczyńskich Zawadzkiej i jej męża Michała Zawadzkiego, budowniczego – architekta.
Następnie zatrzymujemy się przy grobie Teodora Ewertowskiego (1913-1939), który poległ w czasie kampanii wrześniowej w bitwie nad Bzurą.
Kolejny grób, który odwiedzamy należy do Marcina Reicha, bohatera I wojny światowej, odznaczonego przez cesarza niemieckiego.
Zatrzymujemy się przy miejscu spoczynku rodziny Brzoskowskich. Leży tam m.in. Bolesław Brzoskowski (1870-1946), kawaler orderu papieskiego Pro Ecclesia et Pontifice, przyznanego mu za działalność na rzecz kościoła. Okazałą pietę wyrzeźbił Ignacy Zelek, ten sam, który wykonał pomnik na rynku wąbrzeskim.
Naszym kolejnym przystankiem jest grób Alojzego Kwiatkowskiego (1894–1975) pełniącego w czasie II wojny światowej obowiązki dowódcy kilkuosobowej załogi żaglowca „Dar Pomorza”, która pozostała w Szwecji, aby opiekować się statkiem.
Przechodzimy do kwatery Witalisa Szlachcikowskiego (1908-1986), historyka, regionalisty i patrona wąbrzeskiej biblioteki.
Na starym cmentarzu spoczęli też powstańcy wielkopolscy: Witold Maciejewski (1900-1997), żołnierz Armii Krajowej i Roman Sarniewicz (1900-1938). Okazuje się, że kilka godzin przed naszą wizytą, grób Sarniewicza odczyścili wąbrzescy harcerze.
Odwiedzamy także grób chorążego wojska polskiego 63. Pułku Jana Ledwochowskiego, a potem miejsce pochówku Kazimierza Lewandowskiego, żołnierza gen. Maczka w czasie II wojny światowej, kawalera orderów Walecznym i Virtuti Militari.
Wspominamy też żołnierza AK, działacza sportowego, Pawła Bączyńskiego.
Wąbrzeskie Zaduszki kontynuujemy na nowym cmentarzu, który powstał w 1945 r. Zaczynamy od grobu, w którym leży Kazimierz Górny (1932-1993), autor książki „Wąbrzeźno. Z dziejów miasta i okolicy” – pierwszej pozycji mówiącej o historii miasta po II wojnie światowej. Nagrobek ma kształt otwartej książki.
Zatrzymujemy się przy miejscu spoczynku żołnierza II wojny światowej i autora wspomnień wojennych Edmunda Stanczewskiego (1919-2010).
Niedaleko znajduje się w jednym rzędzie osiem grobów, w których leżą mężczyźni zamordowani w okrutny sposób w Nielubiu (zostali pochowani żywcem) w czasie II wojny światowej przez Niemców. To Franciszek Waligóra, Józef Kurzyński, Aleksander Sawicki, Leon Sopoliński, Aleksander Michalski, Józef Kamiński, Zygmunt Gaszyński i starosta wąbrzeski Zygmunt Kalkstein. Obok znajduje się pomnik upamiętniający żołnierzy, którzy zginęli w Wąbrzeźnie i okolicy na początku II wojny światowej. To żołnierze z pułków z Torunia, Włocławka, Rypina, Chełmna.
– Dalej jest grób żołnierzy radzieckich z końca II wojny światowej, z pomnikiem zbudowanym na planie gwiazdy – mówi Paweł Becker.
Spod pomnika upamiętniającego bohaterów armii radzieckiej udajemy się na miejsce spoczynku Juliana Lewandowskiego (1899-1978), zasłużonego nauczyciela i muzyka. Jego nagrobek wyróżnia się spośród innych, widnieją na nim skrzypce i nuty.
Dalej znajduje się grób Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, Karola (1921-1997) i Almy (1921-2002) Heczko, którzy w czasie drugiej wojny światowej we Lwowie ukrywali Żydów. Po wojnie zamieszkali w Wąbrzeźnie.
Następnie zatrzymujemy się przy grobie weterynarza i utalentowanego malarza Ignacego Kowaliszyna (1938-2011).
Stamtąd zmierzamy do miejsca, gdzie przeniesiono szczątki Wiktorii (1884-1968) i Franciszka (1884-1964) Nogalskich. Rodziców Sługi Bożego ks. Franciszka Nogalskiego, który został zamordowany przez niemiecki Selbstschutz w Rudzkim Moście. Przed śmiercią, chcąc ocalić pozostałych skazańców, dobrowolnie wziął na siebie winę za rzekome podpalenie niemieckiego gospodarstwa.
Wąbrzeskie Zaduszki kończymy przy grobie pierwszego proboszcza powojennego ks. kanonika Józefa Kowalskiego (1906-1967).
– Warto, aby jakaś grupa – harcerzy lub uczniów, może dorosłych, zaopiekowała się grobami tych osób, które nie mają już rodzin i nie ma kto o nie zadbać – zwraca uwagę Paweł Becker.
Tekst i fot.
Paulina Grochowalska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie