Reklama

Wąbrzeska Dziesiątka po raz czwarty - fotorelacja cz. 1

Gazeta CWA
11/09/2019 23:11

Wąbrzeski bieg uliczny na dystansie 10 km na dobre wpisał się do kalendarza imprez sportowych w naszym mieście. Choć słowo „bieg” to pojęcie zbyt wąskie, aby określić wszystkie wydarzenia, które składają się na wielowymiarową imprezę. Wąbrzeska Dziesiątka to biegi, nordic walking, prezentacje sceniczne, stoiska organizacji i stowarzyszeń, a także wiele atrakcji dla najmłodszych.

Bieg główny, w którym wystartowało ponad sześciuset zawodników, wzbudzał wiele pozytywnych emocji. Ale nie mniejsze sportowe przeżycia towarzyszyły biegom dla dzieci, które poprzedziły „dziesiątkę”. Maluchy biegały na dystansach odpowiednich dla ich wieku, a rodzice, rodzeństwo i dziadkowie gorąco im dopingowali. Tu nie liczyło się zajęte miejsce, lecz udział i duch sportowej rywalizacji.

Natomiast wyniki w klasyfikacji „open” w biegu na 10 km przedstawiają się następująco: 1. miejsce Kamil Nartowski z czasem 00:33:48; 2. miejsce Mariusz Wojdyło  czasem 00:35:24; 3. miejsce Damian Chojnicki z wynikiem 00:35:37. Najlepszym wąbrzeźnianinem był Łukasz Gapiński, który 10 km pokonał w czasie 00:37:00. Zwycięzca tegorocznej „dziesiątki” w ubiegłym roku przybiegł na drugiej pozycji. W bieżącej edycji poprawił swój poprzedni czas o 32 sekundy.

- To wszystko zaczęło się w styczniu 2016 roku – wspomina Tomasz Zygnarowski, obecnie burmistrz miasta, a przed kilkoma laty jeden z inicjatorów sportowego wydarzenia. - Po tym, jak kompletnie nieświadomie wrzuciliśmy do sieci posta z pytaniem „A może by w Wąbrzeźnie zorganizować bieg?”, wszystko potoczyło się lawinowo. 21 stycznia odbyło się pierwsze spotkanie kilkunastoosobowej grupy osób i powstały główne założenia, tzn.
wyznaczyliśmy datę - 3 września 2016 r., a także limit uczestników - 200 osób. Tymczasem po czterech latach bieg ukończyło ponad sześciuset zawodników, w tym prawie dwustu z samego Wąbrzeźna. Pojawił się także marsz nordic walking oraz biegi dzieci. Organizatorzy to już kilkadziesiąt osób oraz wolontariuszy. A także sponsorzy, na których możemy liczyć w ciemno. Do tego nagle zrobiło się łatwiej, szybciej, przyjemniej. Zgranie i doświadczenie grupy powoduje, że wszystko udaje się bez spiny – podkreśla Tomasz Zygnarowski. - Kiedyś usłyszałem słowa: „Tylko nie skomercjalizujcie tej imprezy, bo ją zepsujecie. Jest wiele biegów, których jakość spada z edycji na edycję". Tego ostrzeżenia bronimy się rękoma i nogami. Do każdej edycji dokładamy całe siły i uwagę. Ma być bez komercji i tak jest. Nie szalejemy z limitem i cenami, a głównym założeniem jest jakość – mówi Zygnarowski. - Dziękuję też wszystkim osobom, sponsorom, jednostkom, funkcjonariuszom, których nie odważę się wymieniać, ponieważ jest ich wielu i nie chciałbym nikogo pominąć. Muszę jednak wspomnieć o dzieciakach. Nieco to dziwne w dzisiejszych czasach, że ciężką pracę wyrywają sobie z rąk i się nie oszczędzają – dodaje Tomasz Zygnarowski. 

A organizatorzy już teraz zapraszają na kolejną, jubileuszową „dziesiątkę”.

(tekst i fot. krzan)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wabrzezno-cwa.pl




Reklama
Wróć do