Reklama

Unia Wąbrzeźno przegrywa z Pogromem

Gazeta CWA
28/03/2018 11:50

Unia Wąbrzeźno niespodziewanie przegrała w Zbójnie z miejscowym Pogromem 3:5, ale zachowała pozycję lidera toruńskiej A-klasy

W ubiegłym tygodniu niebiesko-biali uratowali punkt z Victorią Czernikowo w ostatnich sekundach, kiedy to do siatki rywali trafił Dominik Hancyk. Ekipa MKS-u nie zaprezentowała się źle, ale widać było, iż podopieczni Roberta Kościelaka nie są jeszcze w najwyższej dyspozycji. Obawy niektórych kibiców, głośno narzekających po tamtejszej wpadce, potwierdziły się w sobotnie popołudnie w Zbójnie. 

Unia rozpoczęła rywalizację jakby nieobecna. W 16. minucie piłkę przed własnym polem karnym stracił Kamil Kamycki, a chwilę później błędy popełnili Paweł Mazurowski i Bartosz Literski, co skutkowało utratą pierwszego gola. Niespełna 180 sekund później gospodarze przeprowadzili kolejną składną akcję, napastnik Modrzejewski okazał się szybszy od Mazurowskiego i wychodzącego z bramki Cyrklafa, wyprowadzając Pogrom na dwubramkowe przodownictwo. Kiedy w 26. minucie gola na 3:0 strzelił Betlejewski wydawało się, że losy tej konfrontacji są już przesądzone.

MKS zdołał się jednak podnieść. Po pół godzinie gry dalekim wrzutem z autu zaimponował Dariusz Kalinowski, zaś dobrze ustawiony w polu karnym Tomasz Liszaj odwrócił się z futbolówką i dał gościom nadzieję. Sześć minut później gola kontaktowego zdobył Szymon Marszałek, zachowując się najprzytomniej w podbramkowym zamieszaniu. Kiedy w 39. minucie Dominik Hancyk popisał się ładnym uderzeniem z dystansu i wyrównał stan gry, kibice niebiesko-białych zaczęli głęboko wierzyć w to, że potyczka jest jeszcze do wygrania. Niestety, tuż przed przerwą Pogrom ponowie wyszedł na prowadzenie i to on w znacznie lepszych nastrojach zmierzał do szatni.

Po zmianie stron drużyna Kościelaka za wszelką cenę dążyła do ponownego remisu. Miejscowi umiejętnie przerywali jednak wszystkie akcje jedenastki lidera A-klasy, nie pozwalali przyjezdnym na złapanie właściwego rytmu, a dziesięć minut przed końcem wyprowadzili zabójczy kontratak i zapewnili sobie cenny triumf.

Unia zaś w dwóch wiosennych starciach dopisała do swojego dorobku zaledwie jedno „oczko”, ale dzięki remisowi Cyklonu Kończewice MKS zachował przodownictwo w ligowej tabeli (lepszy bilans bramkowy). Czy możemy jednak mówić o powodach do niepokoju i słabej formie wąbrzeskiego teamu? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na tak postawione pytanie. Remis i porażka to nie efekt braku szczęścia, ale ekipa ta bez wątpienia ma spory potencjał, który winien pozwolić przetrwać nawet ten ewentualny kryzys. MKS już w środę rozegra kolejny bardzo ważny mecz wyjazdowy, kiedy to powalczy z Zamkiem Bierzgłowskim. To starcie powinno powiedzieć nam znacznie więcej – zwycięstwo przywróci właściwe nastroje, zaś ewentualna strata punktów przyniesie kolejną falę pytań, wahań i spekulacji. 
(kl)
fot. archiwum

Pogrom Zbójno VS. Unia Wąbrzeźno 5: 3 (4: 3)
 

Gole
1:0 J. Nowicki (17’), 2:0 M. Modrzejewski (20’), 3:0 M. Betlejewski (26’), 3:1 T. Liszaj (30’), 3:2 S. Marszałek (36’), 3:3 D. Hancyk (39’), 4:3 J. Nowicki (45’), 5:3 M. Modrzejewski (80’)
Unia:
M. Cyrklaf – D. Kalinowski (żk), P. Mazurowski, B. Literski, R. Drapiewski – D. Hancyk (80’ M. Marszałek), K. Kamycki (80’ A. Domachowski), J. Godlewski – M. Gołąb, T. Liszaj (żk) (85’ D. Kalinowski), S. Marszałek (70’ R. Wąs)
 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wabrzezno-cwa.pl




Reklama
Wróć do