
Unia Wąbrzeźno pewnie pokonała na wyjeździe Pomowca Kijewo Królewskie i dzięki kolejnym trzem punktom, na kolejkę przed końcem rozgrywek, zapewniła sobie grę w barażu, którego stawką będzie awans do klasy okręgowej. Niebiesko-biali wciąż mogą liczyć również na zajęcie miejsca pierwszego, premiowanego bezpośrednią promocją do wyższej ligi
MKS wiele emocji przeżył już przed sobotnim meczem. Bus, którym podopieczni Roberta Kościelaka podróżowali na starcie zepsuł się po drodze, ale dzięki zaangażowaniu wielu osób graczom z Wąbrzeźna udało się ostatecznie dotrzeć na czas, zaś konfrontacja rozpoczęła się bez żadnych opóźnień.
Spotkanie w pierwszych kilku minutach przypominało nieco piłkarskie szachy, ale rozkręcało się wyraźnie w miarę upływu kolejnych sekund. W 11. minucie ławka gości podskoczyła z radości, kiedy to w podbramkowym zamieszaniu najprzytomniej zachował się Filip Ciechacki i z bliskiej odległości pokonał golkipera Pomowca. Strzelona bramka wyraźnie dodała animuszu przyjezdnym, którzy zdominowali środkową strefę i często gościli pod polem karnym gospodarzy z Kijewa Królewskiego.
W 18. minucie Marcin Gołąb wygrał indywidualny pojedynek i dośrodkował futbolówkę na tzw. drugi słupek. Całą akcję zamykał Marcin Kołodziej, wyprowadzając Unitów na dwubramkowe przodownictwo. Kiedy wydawało się, że gracze Kościelaka w pełni kontrolują boiskowe losy, wydarzyła się rzecz kuriozalna – w pozornie niegroźnej sytuacji Paweł Mazurowski zagrał piłkę do Filipa Bożykowskiego. Bramkarz i defensor nie zrozumieli jednak wzajemnie swoich intencji, a futbolówka wpadła do siatki, zmieniając wynik na 1:2.
Po przerwie ekipa MKS-u nadal posiadała sporą przewagę. W 53. minucie rezerwowy Jakub Sajda (wprowadzony w miejsce kontuzjowanego Kołodzieja) kapitalnie dośrodkował piłkę z lewej strony murawy, a nacierający Ciechacki drugi raz wpisał się na listę strzelców. Siedem minut później bardzo aktywny Sajda skopiował swój wyczyn, lecz tym razem zdecydował się sam sfinalizować rajd, wyprowadzając Unię na pewne, trzybramkowe prowadzenie. Dwadzieścia minut przed końcem swojego gola dorzucił najlepszy strzelec niebiesko-białych Tomasz Liszaj, a gospodarze odpowiedzieli tylko golem Grzeleckiego w minucie 83. Drużyna z Wąbrzeźna triumfowała w Kijewie Królewskim 5:2 i, co najważniejsze, zapewniła sobie grę w barażu o klasę okręgową.
Dzięki remisowi Unisłavii Unisław z Cyklonem Kończewice team Kościelaka na kolejkę przed końcem traci do lidera dwa „oczka” i wciąż może marzyć o bezpośrednim awansie. By tak się stało Unia musi pokonać Kasztelana Papowo Buskupie, zaś Cyklon przegrać u siebie z LZS-em Świedziebnia, co jest rezultatem mało prawdopodobnym. Jednak dopóki piłka w grze…
Pomowiec Kijewo Królewskie VS. Unia Wąbrzeźno 2:5 (1: 2)
Gole
Ciechacki 11’ i 52’, Kołodziej 19’, Sajda 60’, Liszaj 69’
Skład
Bożykowski – Hancyk, Drapiewski, Mazurowski, Dar. Kalinowski, Kołodziej (45’ Sajda), Kamycki (60’ Leis), Godlewski, Ciechacki, Gołąb, Liszaj (70’ Daw. Kalinowski)
(kl)
fot. archiwum
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie