W piątek 1 sierpnia z okazji 81. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego samorządowcy powiatu wąbrzeskiego i miasta Wąbrzeźno, a także przedstawiciele lokalnych organizacji oraz mieszkańcy spotkali się przy obelisku przy ul. Górnej w Wąbrzeźnie, aby uczcić pamięć bohaterskich uczestników wielkiego zrywu niepodległościowego.
Punktualnie o godzinie „W” 17:00 zebrani oddali hołd powstańcom warszawskim, składając kwiaty i zapalając znicze. Uroczystość miała podniosły, symboliczny charakter. Chwila ciszy i zadumy stała się wyrazem szacunku wobec tych, którzy 81 lat temu stanęli do walki o wolną Polskę.
Warto przypomnieć, iż wśród powstańców byli również ludzie związani z Wąbrzeźnem. To: Zofia Wojnowska, Irena Dyniewicz-Tadajewska, Aleksander Dąmbski, Michał Gradowski oraz Leszek Działowski. Ponadto obelisk przy ul. Górnej został poświęcony wszystkim żołnierzom Armii Krajowej. Widnieją na nim nazwiska osób, których korzenie związane są z naszym miastem – kpt. Jadwigi Łojewskej-Stempniewiczowowej oraz por. Zygmunta Koźlikowskiego. Obelisk został odsłonięty w 1997 roku i od tego czasu, każdego pierwszego dnia sierpnia, oficjalne delegacje składają przy nim okolicznościowe wiązanki kwiatów.
Pamięć utrwalana dla pokoleń
Powstanie Warszawskie wybuchło 1 sierpnia 1944 roku i trwało 63 dni. Było największym zrywem zbrojnym podziemia w okupowanej Europie. Jego celem była walka o niepodległość i suwerenność Rzeczypospolitej oraz wyzwolenie Warszawy spod niemieckiej okupacji przed wkroczeniem Armii Czerwonej. Niezależnie od oceny czy Powstanie Warszawskie miało szansę na powodzenie, wszyscy zgadzają się, że był to jeden z najważniejszych i najbardziej tragicznych momentów walki o wolność. Jego rocznica każdego roku skłania do refleksji nad ceną, jaką przyszło zapłacić jego uczestnikom oraz cywilnym mieszkańcom stolicy.
Rozkaz do rozpoczęcia powstania wydał dowódca Armii Krajowej gen. Tadeusz Komorowski „Bór”. Zgodnie z założeniami dowództwa, zadaniem AK było wyzwolenie stolicy i utrzymanie jej przez kilka dni, przed wkroczeniem Armii Czerwonej. Miało to umożliwić Delegaturze Rządu RP na Kraj, reprezentującej legalny polski rząd na wychodźstwie, objęcie Warszawy władzą cywilną i wystąpienie wobec Sowietów w roli wolnych gospodarzy swojego kraju. Takie działanie rozumiano jako ostatnią szansę na ratowanie niepodległości Polski, „opuszczonej” przez zachodnich sojuszników – Wielką Brytanię i Stany Zjednoczone.
Niestety, dysproporcja sił była skrajnie niekorzystna dla strony polskiej. Wśród 50 tys. żołnierzy Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych i Armii Ludowej, którzy przewinęli się przez powstańcze oddziały, na 25 przystępujących do walki tylko jeden był uzbrojony, i to w broń krótką. Tymczasem Niemcy rzucili do walki regularne formacje wojska, SS, policji, żandarmerii i oddziałów pomocniczych, wspomaganych przez ciężką artylerię i lotnictwo. Mimo to powstańcy odnieśli szereg znaczących sukcesów. Opanowali zwarte obszary Śródmieścia, Żoliborza, Mokotowa, Woli i Ochoty. Zdobyli wiele niemieckiego oporządzenia i uzbrojenia, nawet wozy bojowe i pancerne. Wyzwolili również niemiecki obóz koncentracyjny w Warszawie – Konzentrazionslager Warschau, zwany przez warszawiaków „Gęsiówką”, w którym okupanci przetrzymywali w straszliwych warunkach Żydów z różnych krajów Europy.
Warunkiem ostatecznego powodzenia powstania byłoby wkroczenie do miasta Armii Czerwonej i jej włączenie się do walki z Niemcami. Tymczasem Józef Stalin rozkazał swoim wojskom zatrzymanie się na linii Wisły i powstrzymanie od aktywnych działań przeciwko niemieckim okupantom. Mogli oni zatem bez przeszkód pacyfikować miasto, dokonując wielu masowych zbrodni, zarówno na żołnierzach Powstania jak i na ludności cywilnej.
(krzan)
Fot. (Powiat Wąbrzeski)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie