
W pojedynku dwóch drużyn Unii lepsza okazała się ekipa Gniewkowa, która w Toruniu pokonała jedenastkę Unii Wąbrzeźno 3:1
Wąbrzeźnianie trenowani przez Roberta Kościelaka mają za sobą kolejną grę treningową. W Toruniu mierzyli się z Unią Gniewkowo, która po rundzie jesiennej pewnie prowadzi w tabeli bydgoskiej A-klasy, z dorobkiem 33 punktów w 14. kolejkach.
Drużyny na sztucznej toruńskiej murawie w trakcie pierwszej połowy nie stworzyły zbyt wielu klarownych sytuacji. Z dobrej strony pokazali się bramkarze, którzy po 45. minutach mogli pochwalić się „czystym kontem”, bowiem teamy schodziły do szatni przy stanie 0:0.
Po zmianie połów lepsze wrażenie sprawiała jedenastka z Gniewkowa, która była w stanie udokumentować swą dominację trzema trafieniami. Piłkarze Unii Wąbrzeźno odpowiedzieli jednym golem, autorstwa Tomasza Liszaja i ostatecznie musieli się pogodzić z porażką 1:3.
W najbliższą sobotę biało-niebiescy na obiekcie w Wąbrzeźnie podejmą Flisaka Złotoria, występującego w klasie okręgowej.
Trzy pytania do Tomasza Liszaja, ofensywnego pomocnika Unii Wąbrzeźno
– Przegraliście w sobotę 1:3 z ekipą Gniewkowa, która pewnie zmierza do klasy okręgowej. Jak ocenisz postawę drużyny w tym spotkaniu?
– Trudno jednoznacznie określić naszą grę. Wystąpiliśmy po raz kolejny w mocno eksperymentalnym składzie, do zespołu dołączyło kilku juniorów, którzy potrzebują czasu, by przestawić się na seniorską piłkę. Na pewno było to cenne doświadczenie, a na tym bazują sparingi.
– Czy wasza forma powoli rośnie? Nie możecie się już doczekać początku wiosennej rundy?
– Nasza dyspozycja na pewno wzrasta, ale zdajemy sobie sprawę z mankamentów, które należy jak najszybciej wyeliminować. Jednocześnie z niecierpliwością oczekujemy pierwszego starcia o punkty, bowiem to zawsze wyzwala dodatkowe pokłady emocji i mobilizację.
– Co możesz zatem powiedzieć o swojej dyspozycji. Jesienią byłeś jednym z liderów drużyny, jakie masz oczekiwania względem samego siebie przed najbliższymi, wiosennymi meczami?
– Każdy zawodnik ofensywny chce strzelać bramki i asystować, nie inaczej jest w moim przypadku. Mam nadzieję, iż uda mi się podtrzymać skuteczność z jesieni i nadal będę w stanie regularnie wpisywać się na listy strzelców.
(kl)
fot. FB Pociąg do futbolu, archiwum
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie