
Stowarzyszenie S.O.S dla Zwierząt Wąbrzeźno to organizacja, której nie jest obojętny los bezdomnych zwierząt. Jedną z propagowanych prze stowarzyszenie form pomocy jest zbiórka karmy dla zwierzaków.
Wstępny efekt pierwszej zbiórki, przeprowadzonej wśród uczniów Szkoły Podstawowej nr 2 w Wąbrzeźnie, to 80 kg suchej i mokrej karmy dla kotów oraz 65 kg karmy dla psów.
– To dopiero wstępne podliczenie, ponieważ zbiórka jeszcze trwa i dzieci cały czas przynoszą karmę – mówi koordynatorka akacji Beata Wiśniewska.
Członkowie Stowarzyszenia S.O.S. dla Zwierząt dziękują dzieciom z „dwójki” za okazane serce i troskę.
– Ilość zgromadzonej karmy bardzo nas zaskoczyła. Nie wiemy, jak jeszcze możemy wyrazić naszą wdzięczność. Brakuje nam zwyczajnie słów. Jesteśmy bardzo dumni z dzieci. Ich postawa i świadomość niesienia pomocy zwierzętom pozwala nam bardzo optymistycznie spojrzeć w przyszłość. Dzięki tym młodym ludziom może kiedyś los zwierząt będzie wyglądał inaczej – oceniają członkowie stowarzyszenia.
(krzan)
fot. nadesłane
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Czy Panie ze Stowarzyszenia mogą wchodzić na prywatne posesje bez zgody i wiedzy właściciela??
Pytanie nie związane z treścią artykułu. No i może sprostowanie nazewnictwa: właściciela czy pseudowłaściciela?. A odpowiadając na pytanie : w celu udzielenia pomocy zwierzętom przy jednoczesnym poinformowaniu właściwych organów można.
Pytanie moze nie zwiazane z treścią artykułu, ale faktem jest to ze Panie bez zgody i wiedzy wlasciciela po tel. wscibskiej sąsiadki odwiedziły moja znajomą bez zadnych podstaw ku temu i wiedzy na temat danej osoby. Tak to nie powinno wyglądać, myślą że moga wszystko bo sobie Stowarzyszenie założyły.
Proszę zapoznać się z ustawą o ochronie zwierząt mówiącą o porzuceniu i zaniedbaniu. Suka niezabezpieczona, co pół roku szczenna. O sprawie wie sołtys, urząd gminy, straż miejska jako organ współpracujący z organizacją, dzielnicowy a także inspektor do spraw ochrony zwierząt i prawnik, który orientuje się najlepiej co można i co wolno w takiej sytuacji zrobić.
Proszę zapoznać się z ustawą o ochronie zwierząt mówiącą o porzuceniu i zaniedbaniu. Suka niezabezpieczona, co pół roku szczenna. O sprawie wie sołtys, urząd gminy, straż miejska jako organ współpracujący z organizacją, dzielnicowy a także inspektor do spraw ochrony zwierząt i prawnik, który orientuje się najlepiej co można i co wolno w takiej sytuacji zrobić.
Zdecydowanie mowimy tu o dwoch różnych sprawach.
Jesli chodzi o dobro i ratowanie zwierzecia nie potrzebna jest niczyja zgoda..Ale zeby To zrozumiec trzeba miec serce.