
Seniorzy Unii Wąbrzeźno wysoko pokonali LZS Świedziebnia i do prowadzącej w tabeli Stali Grudziądz tracą zaledwie jedno oczko
Wąbrzeźnianie byli zdecydowanymi faworytami sobotniej konfrontacji. LZS we wcześniejszych meczach zdołał wygrać zaledwie raz (w poprzedniej kolejce z Piastem Łasin) i nic nie wskazywało na to, że nawiąże równorzędną walkę ze znakomicie dysponowanym MKS-em.
Przedmeczowe przewidywania znalazły odzwierciedlenie na płycie stadionu. W początkowych minutach Unia częściej utrzymywała się przy piłce, ale nie była w stanie umieścić piłki w bramce przyjezdnych. Dopiero premierowe trafienie Wojciecha Leisa z 30. minuty wyraźnie rozluźniło gospodarzy, nadało polotu w ich grze i pozwoliło na skuteczne wykańczanie akcji. 180 sekund po golu Leisa wynik podwyższył Szymon Marszałek, a tuż przed przerwą do siatki po raz drugi trafił aktywny Wojciech.
Po zmianie stron obraz gry nie zmienił się, stroną dominującą nadal byli podopieczni Roberta Kościelaka i to oni częściej zagrażali bramce przyjezdnych. W 66. minucie rezultat ustalił wprowadzony w drugiej połowie Bartosz Rybszleger, dla którego był to pierwszy występ w tym sezonie A-klasy. Pięć minut przed końcem meczu boisko za dwie żółte kartki opuścił Michał Czarnecki, który ze względu na brak Kucharskiego i Literskiego grał jako środkowy obrońca.
Zwycięstwo nad LZS-em pozwoliło MKS-owi na awans w ligowej tabeli. Aktualnie Unia jest już A-klasowym wiceliderem i do prowadzącej Stali Grudziądz traci tylko jeden punkt. Okazja do awansu na szczyt nadarzy się już w najbliższą sobotę. Wąbrzeźnianie wyjadą do Łasina, by tam zmierzyć się ze słabo grającym w ostatnim czasie Piastem.
(kl), fot. archiwum
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie