Reklama

O podróżach bliższych i dalszych

Gazeta CWA
25/09/2016 18:14

Główna część Wąbrzeskiego Festiwalu Turystycznego za nami. Imprezę zdominowały spotkania z podróżnikami. Ostanie zaplanowano na październik

Tegoroczny WFT rozpoczął się tak naprawdę w lutym 2016 r., kiedy organizator imprezy Stowarzyszenie „Inicjatywa”, zaprosiło pierwszego prelegenta. Natomiast skoncentrowanie festiwalowych atrakcji nastąpiło w minionym tygodniu. Najpierw uczestnicy wyruszyli na rowerach w 25-kilometrową trasę po okolicach Wąbrzeźna. Od środy rozpoczęły się spotkania z festiwalowymi gośćmi w Wąbrzeskim Domu Kultury. Jako pierwszy wystąpił Zdzisław Brałkowski z Grudziądza, który promował swoją książkę „Syberia, inny świat”, opowiadającą o wymianie uczniowskiej z ZSRR. Na spotkaniu można było się dowiedzieć m.in. co w Związku Radzieckim Polaków raziło, denerwowało i dziwiło.
W czwartek uczestnicy festiwalu spotkali się z pochodzącym z okolic Radzynia Chełmińskiego Joe Chalem, a naprawdę Józefem Chałubowiczem. Gość w fascynujący sposób opowiadała o Australii, w której spędził prawie 40 lat. Miłośnik przyrody przybliżył wiele trików natury, z którymi można się spotkać na tym kontynencie. Chwalił także zaradności Aborygenów.
– Aborygenom zarzuca się, że są niedorozwinięci i głupi. A tak naprawdę są bardzo mądrzy – opowiadał Joe Chal. – My straciliśmy tzw. sens powonienia, a Aborygeni ten sens zachowali i potrafią odróżnić jednego osobnika od drugiego np. wiedzą, że gdzieś daleko musi być wróg.
Prelegent pokazał wiele unikatowych przedmiotów m.in. związanych z aborygeńską kulturą i życiem codziennym rdzennego ludu Australii takich jak instrumenty muzyczne, narzędzia, biżuteria czy bumerangi. Joe Chal zdradził też wiele szczegółów ze swojej przeszłości. Opowiadał o służbie wojskowej, misjach w Wietnamie, pracy naukowej i działaniach swojej fundacji. Przy okazji promował tomik wierszy.
Współorganizatorem spotkania ze Zdzisławem Brałkowskim i Joe Chalem była wąbrzeska biblioteka.
W piątek nastąpiło rozstrzygnięcie dwóch konkursów – fotograficznego i plastycznego – organizowanych przez „Inicjatywę”. Po wręczeniu nagród rozpoczęły się prelekcje. Rodzina Gościńskich z Wąbrzeźna opowiedziała o rowerowej wyprawie na szwedzką wyspę na Bałtyku, Olandię. W 10 dni małżeństwo Gościńskich wraz z 11-letnią córką pokonało 660 km.
Kolejnymi prelegentami byli nauczyciele z Zespołu Szkół Zawodowych w Wąbrzeźnie: Wojciech Trzciński, Tadeusz Gierszewski i Szymon Krawczyk, którzy postanowili w wakacje przejechać fragment najdłuższej trasy dla cyklistów w Polsce Green Velo. W trakcie jej pokonywania zmienili jednak plany. Udało im się w ciągu 5 dni przejechać 400 km zwiedzając po drodze różne zabytki.
Strażacy Michał Puchała i Michał Stożyński opowiedzieli o swojej wyprawie rowerowej po Europie. W tydzień przejechali trasę Wąbrzeźno – Helsinki, pokonując 1300 km i przejeżdżając przez 6 państw.
– Odwiedzaliśmy kolegów po fachu poza granicami kraju. Zawsze byliśmy przez nich mile witani – mówili strażacy.
Gizela Pijar zapoznała uczestników festiwalu ze szczegółami wyprawy rowerowej do Budapesztu, którą odbyła w ubiegłym roku z mężem Michałem Stożyńskim. Małżeństwo w ciągu 11 dni przejechało 1450 km.
Następny gość Jerzy Szczęsny pokonał z rodziną pętle rowerową w Bawarii, wiodącą wzdłuż pięciu rzek. Nie byłoby może w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie to, że 4-letnia córka Szczęsnych pokonywała trasę na własnym rowerze, a 8-miesięczny syn jechał w przyczepce.
– Najpierw trzeba przyzwyczaić dziecko do jeżdżenia na małych odległościach wokół domu. Przez dwa miesiące pokonywaliśmy trasy od 3 do 10 km. Trzeba być przygotowanym, żeby podać dziecku coś na ciepło np. z termosu – zdradził nam kilka zasad podróżowania z dziećmi Jerzy Szczęsny. – Ważne też by dzieciom podczas snu było ciepło więc trzeba zaopatrzyć się w dobre śpiwory. Ostatnia rzecz o jakiej należy pamiętać to zapewnienie atrakcji na trasie. Ja opowiadałem córce bajki, zatrzymywaliśmy się także na placach zabaw.
Kolejny prelegent Marek Strzelichowski z wykształcenia jest hydrobiologiem i oceanografem. Od kilkudziesięciu lat jest też instruktorem nurkowania swobodnego oraz posiadaczem dyplomu starszego sternika motorowodnego, a także fotografikiem. Zwiedził prawie całą Europę, żył i pracował w USA, odwiedził Nową Zelandię, Wietnam, Tajlandię, Tunezję. Nurkował m.in. w Morzu Ochockim, Morzu Japońskim, w Bajkale, u wybrzeży Wyspy Amsterdamoya w Archipelagu Svalbard, w wodach Zatoki Ha Long oraz na najsłynniejszych wrakach Morza Czerwonego. Uczestnikom festiwalu opowiedział m.in. o poszukiwaniach złota w Ameryce Południowej, nurkowaniu w Morzu Japońskim oraz pływaniu po europejskich rzekach na replikach drewnianych statków, które sam woduje. Poczęstunek na piątkowe spotkania w postaci pysznych ciast drożdżowych przygotowało Koło Gospodyń Wiejskich w Myśliwcu.
Uczestnikom festiwalu, którzy lubią wyzwania na świeżym powietrzu organizatorzy zaproponowali w sobotę marsz na orientację.
Ostatnie spotkanie z podróżnikami – z rodziną Łopacińskich z Torunia zaplanowano na 20 października, godz. 17.00. Tematem będzie ich roczna rodzinna wyprawa dookoła świata podczas, której pokonali 14 tysięcy kilometrów, odwiedzając 40 krajów na pięciu kontynentach. W ramach swojego projektu „Szkoły świata” podróżnicy popularyzowali polską kulturę, odwiedzając lokalne szkoły i opowiadając ich uczniom o Polsce i Toruniu.
Na organizację festiwalu w ramach zadania publicznego Stowarzyszenie „Inicjatywa” otrzymało dofinansowanie od miasta.

Paulina Grochowalska

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wabrzezno-cwa.pl




Reklama
Wróć do