
W drugiej połowie maja w gminie Płużnica zostało przeprowadzone badanie dotyczące problemów z jakimi musieli zmierzyć się nauczyciele w czasie zdalnej edukacji. Wykorzystano w nim formularz przygotowany przez Fundację Centrum Cyfrowe we współpracy z Centrum Edukacji Obywatelskiej i Fundacją Szkoła z Klasą na potrzeby ogólnopolskiego badania, które miało miejsce w kwietniu br.
Dyrekcję Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Płużnicy oraz władze gminy Płużnica nurtowały podobne pytania, dlatego postanowiono, aby przeprowadzić podobną ankietę. Wzięło w niej udział 36 osób. Jak poinformował wójt Płużnicy Marcin Skonieczka, obecnie przygotowany został raport, podsumowujący wyniki badań. Zostanie on w całości opublikowany na stronie internetowej urzędu gminy.
Nowe doświadczenie
Z raportu wynika, iż zdecydowana większość nauczycieli (97%) nie miała wcześniej jakichkolwiek doświadczeń z prowadzeniem edukacji zdalnej. Tylko jeden nauczyciel (3%) wykazał, że wcześniej prowadził kurs języka angielskiego online, ale dla dorosłych uczestników i w grupach dwunastoosobowych.
Jak radzili sobie nauczyciele?
Nauczyciele najczęściej wysyłali uczniom linki do lekcji online oraz materiałów, które były dostępne w internecie. Ten sposób jako główną metodę wskazało 42% nauczycieli, zaś kolejne 56% posiłkowało się nią. Odrobinę mniej popularnym sposobem było przesyłanie uczniom informacji o tym, co mają przeczytać w swoich podręcznikach i jakie ćwiczenia wykonać w zeszytach. Ten sposób jako główną metodę wskazało 40% nauczycieli, zaś kolejne 43% posiłkowało się nią. Najrzadziej stosowanym sposobem realizowania edukacji zdalnej było nagrywanie lekcji video. Aż 97% nauczycieli odpowiedziało, że nie korzystało z tej metody. Większość nauczycieli nie wysyłała też uczniom harmonogramów z zadaniami na poszczególne dni (55%), choć pozostali korzystali z tej metody (21% jako głównej, 24% jako wspomagającej). Nauczyciele nie prowadzili z reguły lekcji na żywo (52%). Zaledwie 10% korzystało np. z aplikacji Zoom lub Skype jako głównej formy kontaktu z uczniami, zaś 38% korzystało z niej jako metody wspomagającej. Nauczyciele w niewielkim stopniu korzystali też z aplikacji do nauki online (np. eduelo, Learning Apps/Enauczanie.com, Google Classroom). Tylko dla 13% była to główna metoda pracy, dla 57% wspomagająca, ale 30% nie korzystało z niej w ogóle.
Jednak prowadzenie lekcji i kontaktowanie się z uczniami nie ogranicza się jedynie do kilku metod. Nauczyciele wykorzystywali różnorodne sposoby, aby mimo niecodziennych okoliczności zrealizować podstawę programową. A wymagało to często wielu godzin ich pracy, aby przygotować potrzebne uczniom materiały. Ankietowani wymieniali m. in. korzystanie z podręczników z platformy edukacyjnej MEN, ale też sami opracowali prezentacje, które przesyłali uczniom, przygotowywali i wysyłali również infografiki, poradniki, ćwiczenia interaktywne itp. Sami tworzyli prezentacje multimedialne dla uczniów, zamieszczali w nich materiały audio-wizualne, objaśnienia tematu i polecenia. Starali się, aby wszystkie materiały edukacyjne miały kolorową, atrakcyjną wizualnie dla dzieci formę. Wyszukiwali filmiki i różnego rodzaju animacje wprowadzające do tematu lub utrwalające wiadomości. Przygotowywali quizy matematyczne lub rozwijające logiczne myślenie, wysyłali linki do gier edukacyjnych. Pomysłów nauczycielom nie brakowało.
Co stanowiło największą trudność?
Nauczyciele najczęściej wskazywali na czasochłonność całego procesu. Jako główny problem wskazało to 31% ankietowanych, zaś jako kwestię problematyczną, z którą jednak sobie poradzili – 44%. Natomiast braki sprzętowe u uczniów jako główny problem wskazało 22% ankietowanych, zaś 64% wybrało odpowiedź „To jest dla mnie problematyczne, ale radzę sobie”. Najmniej kłopotów sprawiał nauczycielom dziennik elektroniczny, nie mieli też problemów, porozumiewając się z dyrekcją oraz innymi nauczycielami.
Inne przeszkody miały bardziej indywidualny charakter, np. wskazano na zajęcia logopedyczne, które nie są głównym przedmiotem, lecz dodatkowymi zajęciami wspierającymi, więc uczniowie i rodzice nie zawsze mieli czas i możliwość realizacji ćwiczeń w domu (pomimo dość prostej formy przekazu). Nieco zamieszania wprowadzała też… popularność serwisów społecznościowych. – Dla mnie dużym problemem jest chaos komunikacyjny. Pomimo ustalenia, że to dziennik elektroniczny jest głównym kanałem komunikacji uczniów z nauczycielami, wielu uczniów i rodziców prosi o podanie mojego prywatnego adresu mailowego. Zamiast korzystać
z modułu "zadania domowe", wyszukują konta nauczycieli na portalach społecznościowych i tam wysyłają zadania. Jednego ćwiczenia do sprawdzenia szukam czasem w czterech miejscach i znajduję w pięciu formatach – wskazał jeden z ankietowanych nauczycieli.
Ogólna ocena pozytywna
Ankietowani nauczyciele raczej dobrze ocenili realizowanie edukacji zdalnej w swojej szkole. W skali od 1 do 10 najczęściej wskazywaną oceną było 8. Takiej odpowiedzi udzielił prawie co trzecia ankietowany (28%). Z kolei średnia ważona wszystkich odpowiedzi ukształtowała się na poziomie 7,1.
W ankiecie nauczyciele wskazali także swoje pomysły na usprawnienie prowadzonej edukacji zdalnej. Wśród nich pojawiły się m.in. postulaty ujednolicenia platformy komunikacyjnej, zwiększenia zaangażowania rodziców, przeprowadzenia szkoleń dla uczniów, nauczycieli i rodziców z zakresu korzystania z narzędzi informatycznych, a także rozwiązanie problemów sprzętowych i tych związanych z dostępem do internetu.
Cały raport można znaleźć na stronie internetowej urzędu gminy.
(krzan), fot. ilustracyjne
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie