
Mimo, że pogoda nieco pokrzyżowała plany organizatorom pikniku lotniczego w Wałyczyku imprezę można zaliczyć do udanych
Niedziela była wietrzna, kropił tez deszcz. Taka pogoda była szczególnie niekorzystna dla paralotniarzy. – Przeważnie mieliśmy pogodę. Dzisiaj nie trafiliśmy. Miał być balon, ale go nie będzie ze względu na warunki atmosferyczne. Miało być więcej motolotni i samoloty ultralekkie. Koledzy zrezygnowali, też ze względu na warunki atmosferyczne. Motoparalotnie również miały latać, ale nie będą ze względu na silny wiatr i deszcz – mówi Czesław Rekowski, pilot motoparalotni i uczestnik imprezy.
Stałym punktem imprezy, która od siedmiu lat odbywa się w gospodarstwie agroturystycznym państwa Topolewskich jest wystawa sprzętu lotniczego. Stanisław Koter przywiózł ze sobą jednoosobową trajkę, do której podczepia się skrzydło.
– Konstruktorzy każdego roku wypuszczają coś nowego, ale prawdopodobnie to już jest kres możliwości udoskonalenia tego skrzydła. Myślę, że dla takich przeciętnych lataczy te dwadzieścia kilka metrów kwadratowych powierzchni to już jest standard – mówi.
Andrzej Stefański z Brodnicy przyleciał na festyn samolotem ultralekkim produkcji czeskiej.
– Żeby latać takim samolotem trzeba przede wszystkim się tym interesować. Następnie należy zrobić badania lekarskie czy się do tego nadajemy. Potem trzeba odbyć kurs. Praktyczna część trwa ok. 28 godzin. Po tylu godzinach pilot jest tak wyszkolony, że może polecieć samodzielnie. Świadectwo kwalifikacji to koszt ok. 10-11 tys. zł. – opowiada.
Pan Andrzej należy do stałych bywalców imprezy lotniczej w Wałyczyku
– Trzeba pogratulować organizatorom determinacji i panu Topolewskiemu, który udostępnia ten teren. Odkąd pamiętam ta impreza była zawsze udana. Dzisiaj jest trochę gorzej z pogodą, ale myślę, że goście dobrze się bawią. I to jest najważniejsze – stwierdza.
Imprezę urozmaiciły pokazy jumping fitness i karate. Nie zawiodły też koła gospodyń wiejskich z Czystochlebia, Wałyczyka, Małych Radowisk i Wałycza, które przygotowały na festyn różne domowe smakołyki.
Organizatorem przedsięwzięcia było Stowarzyszenie Wspierania Przedsiębiorczości Powiatu Wąbrzeskiego, przy wsparciu finansowym gminy Ryńsk.
Tekst i fot.
Paulina Grochowalska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie