
Nauczycielki wychowania przedszkolnego i edukacji wczesnoszkolnej nie rozstają się ze swoimi komórkami, by zapewnić bezpieczeństwo i naukę podopiecznym. Problemem jest bowiem komunikacja z uczniami Ukrainy.
Pracownice placówek oświatowych, bo są to prawie w 100% kobiety, zgłaszają w ostatnim czasie potrzebę zorganizowania natychmiastowych kursów umożliwiających porozumiewanie się z małymi dziećmi, które trafiły do ich grup z Ukrainy. Wiele z nich proponuje skorzystanie z pomocy przybyłych Ukrainek, które mogłyby nauczyć podstawowych zwrotów niezbędnych w codziennej komunikacji. Małe dzieci mają różny stopień zaawansowania w rozwoju własnej rodzimej mowy, a gdy dochodzi do tego obcy język, problemy stają się ogromne.
Dlatego większość pań korzysta z translatora w swoich komórkach, który niekoniecznie jest wystarczający. Nawet wersja głosowa jest nie zawsze zrozumiała dla maluchów. Łatwiej jest porozumieć się w ten sposób z matkami dzieci, ale ten kontakt jest ograniczony do kilku minut przy przyprowadzeniu dziecka do placówki i przy jego odbiorze. Niektóre maluchy spędzają w przedszkolu nawet 10 godzin dziennie, więc obecna komunikacja z najmłodszymi uchodźcami pozostawia wiele do życzenia.
Wszystkie wypowiadające się poniżej panie pokładają nadzieję w samorządach lokalnych, które znają kwalifikacje Ukrainek zamieszkałych na terenie naszego powiatu.
– Wystarczy zorganizować krótkie, dwugodzinne spotkanie, w którym chętnie weźmiemy udział, żeby dowiedzieć się o czym mówi dziecko – czy zgłasza potrzebę wyjścia do łazienki, czy jest mu zimno lub wręcz przeciwnie, zbyt gorąco. Translator nic nie pomaga, gdy dziecko źle wymawia słowa, a ma do tego prawo jako trzylatek – mówi pierwsza z kobiet.
– Cudownie byłoby, gdyby towarzyszyły nam w pracy Ukrainki, które pomogłyby w bieżącej komunikacji z dziećmi. W związku z tym wznawiam apel do władz samorządowych, żeby uwzględniły możliwość zatrudnienia tychże pań choćby na pół etatu. My się dużo nauczymy w krótkim czasie, a dzieci poczują się pewniej, mogąc porozumieć się bez przeszkód z wychowawcą i nauczycielem – apeluje druga z rozmówczyń.
Kolejna z nich mówi: – Moja grupa wymaga szczególnego traktowania ze względu na niepełnosprawność kilkorga dzieci i to już od dłuższego czasu. Obecnie nie wiem jak sprostać wszystkim wymaganiom. To są maluchy przyzwyczajone do szybkiej reakcji nauczyciela – wychowawcy, gdy pojawia się jakikolwiek problem. Teraz tych problemów jest nadmiar i gdy chcę nadążyć za potrzebami moich kochanych dzieciaków, to powinno być mnie dwie, a najlepiej trzy. W takiej liczbie dałybyśmy sobie radę bez większych problemów. Póki co jest jak jest. Kuratorium i inne instytucje dokształcania nauczycieli podają różne formy i terminy ich realizacji, ale pomoc potrzebna jest tu i teraz. Kiedy wszystkie złapiemy podstawowy kontakt z nowymi podopiecznymi, później będziemy się w tym doskonalić, a wcześniej trzeba się zrozumieć.
Kontynuując myśl ostatniej z nauczycielek, sprawdzamy ofertę Ministerstwa Edukacji i Nauki w opublikowanym w kwietniu br. programie wsparcia dla uczniów i nauczycieli pt. „Uczniowie z Ukrainy. Jak reagować na ich najtrudniejsze przeżycia?”.
– W odpowiedzi na aktualne wyzwania i potrzeby zgłaszane przez nauczycieli uruchamiamy szkolenie, które pomoże odpowiednio zareagować na trudne (w tym ekstremalne) przeżycia ukraińskich uczniów. W każdą środę od 16.00 do 19.00 zapraszamy na szkolenie „Jak się zachować, kiedy na wojnie ginie rodzic ukraińskiego ucznia?” prowadzone przez polskiego pedagoga oraz ukraińskiego psychologa. Skierowane jest do nauczycieli i wychowawców, którzy mogą doświadczyć sytuacji odbierającej osobie dorosłej mowę. Zaprezentowane zostaną trzy perspektywy percepcji i recepcji tej trudnej sytuacji ucznia, jego rówieśników oraz nauczyciela. Podczas szkolenia zostaną poruszone takie zagadnienia jak: przygotowanie się do reakcji na graniczne sytuacje lękowe, wyzwalanie momentów podwyższonej troskliwości, reagowanie na zachowania obronne uczestników traumatycznego wydarzenia, rytuały i kody kulturowe równoważące ekstremalny stres. Podczas szkolenia omówione zostanie także: inicjowanie oddziałów reagowania na sytuacje konfliktogenne w środowisku szkolnym i lokalnym, inicjatywy własne i innowacje pedagogiczne oraz wychowawcze credo dla szkół przyjmujących uchodźców. Zapisy na szkolenie odbywają się tak jak w przypadku innych szkoleń poprzez kalendarium lub sekcję „Chcę wziąć udział w szkoleniu” po wejściu w daną kategorię, np. „Jestem nauczycielem – wychowawcą”. Poradnictwo dla osób, które przyjęły rodzinę uchodźców. Z myślą o nauczycielach, rodzicach oraz uczniach, którzy przyjęli pod swój dach uchodźców wojennych z Ukrainy, zaplanowaliśmy specjalny dyżur psychologa z Ukrainy. Dzięki temu, osoby te będą mogły rozwiązać bieżące codzienne wyzwania. Podczas konsultacji będzie można dowiedzieć się m.in.: jak reagować na trudne sytuacje domowe wynikające z nadmiaru codziennych napięć, jak reagować na współdzielenie granicznych stresorów (lęk przed śmiercią, kalectwem, sieroctwem, bezdomnością) i mechanizmy obronne, jak zaplanować krótko i długoterminową współegzystencję pod jednym dachem, jak poznać i respektować wzajemne kody kulturowe redukujące napięcia – brzmi komunikat resortu edukacji.
Wszystko to jest słuszne i potrzebne, ale najpilniejszą wydaje się konieczność skutecznego porozumiewania się, bo trudno pomóc w szerszym zakresie, gdy brak słownej komunikacji. Trudno się dziwić cytowanym nauczycielkom, że jedynej pomocy upatrują w swoich lokalnych samorządach. Bo „kto, jeśli nie my”, cytując fragment popularnej piosenki. Ukraińcy są tu i teraz, a my jako gospodarze musimy stanąć na wysokości zadania.
B. Walas, fot. ilustracyjne
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie