
Dobiegł końca IV Wąbrzeski Festiwal Historyczny. Wypełniły ją spotkania z pisarzami, promocja lokalnych historycznych wydawnictw, konkursy i wystawy
O wydarzeniu rozpoczynającym Wąbrzeski Festiwal Historyczny, spotkaniu z pisarzem Marcinem Marchwińskim, pisaliśmy w poprzednim numerze „CWA”. Kolejnym punktem programu były warsztaty dla młodzieży szkolnej, prowadzone przez pisarza i społecznego opiekuna zabytków Tomasza Stochmala. Tematem spotkania, które odbyło się 12 października, były zabytki.
Na popołudnie poświęcone pamięci Józefa Piłsudskiego organizatorzy festiwalu zaprosili mieszkańców 16 października. O naczelniku państwa barwnie opowiadała dyrektor wąbrzeskiej biblioteki Aleksandra Kurek.
18 października odbyła się żakinada historyczna z udziałem dzieci i młodzieży z wąbrzeskich szkół i uczestników Warsztatu Terapii Zajęciowej w Wąbrzeźnie. Podczas spotkania rozstrzygnięto dwa konkursy: na strój historyczny oraz literacki. W pierwszym wzięło udział siedem osób, które przebrały się za przedstawicieli dawnych zawodów i rzemiosł. Każdy uczestnik miał za zadanie zaprezentować swój strój oraz krótko opowiedzieć o zawodzie, który wybrał. Na scenie pojawili się: piekarz, kowal, rybak, przekupka, zakonnik-piekarz, krawcowa oraz praczka. Pierwsze miejsce w konkursie jury przyznało Mikołajowi Paszkowi ze Szkoły Podstawowej nr 2 w Wąbrzeźnie. Drugie zajęła Aleksandra Wollenberg, również z „dwójki”, która przebrała się za praczkę.
– Ludzie jeszcze 60 lat temu próbowali sobie takie praczki zatrudniać w domu. One potrafiły pracować cały dzień. Najczęściej używały tarki i bali. Nosiły fartuchy do których mogły wkładać różne rzeczy – opowiada Ola.
Na trzecim miejscu znalazł się Kajetan Basak ze Szkoły Podstawowej nr 2, który do prezentacji wybrał zawód rybaka.
– Rybak sam dłubał sobie łódź i sam robił wędkę i sieci – mówi.
Wyróżnienia otrzymali: Jarosław Korcz i Krzysztof Porębski – obaj z Warsztatu Terapii Zajęciowej oraz Marta Falkowska i Aleksandra Bauza – uczennice „dwójki”. Wszyscy laureaci otrzymali pamiątkowe dyplomy oraz nagrody rzeczowe.
Na konkurs historyczno-literacki, przygotowany przez wąbrzeską biblioteką, „Co by było gdyby… (losy polskich noblistów potoczyły się inaczej)?” wpłynęło 18 prac. Największym zainteresowaniem cieszył się temat o Marii Skłodowskiej-Curie. Uczestnicy chętnie pisali też o Lechu Wałęsie, Władysławie Reymoncie, Wisławie Szymborskiej i Henryku Sienkiewiczu. Laureatów konkursu wyłoniono w dwóch kategoriach: szkoły gimnazjalne i szkoły ponadgimnazjalne.
Uczestnicy żakinady mieli też okazję wysłuchać prezentacji o dawnych rzemiosłach, przygotowanej przez bibliotekę oraz obejrzeć eksponaty związane z dawnymi zawodami, pochodzące ze zbiorów kolekcjonera Macieja Sachy.
Ostatnim punktem tegorocznego festiwalu była promocja reprintów wąbrzeskich publikacji międzywojennych: „Zarysu historii miasta Wąbrzeźna” Józefa Stańczewskiego i „Zwyczajów towarzyskich” Jana Bulandy. O życiu Józefa Stańczewskiego, jego poezji, działalności społecznej i pierwszym polskim opracowaniu historii Wąbrzeźna (wydanym w 1924 i 1935 r.) opowiedział zebranym na sali WDK historyk Paweł Becker. Sylwetkę Jana Bulandy, dyrektora wąbrzeskiego gimnazjum w latach 1932-1937 i autora broszury o dobrych obyczajach i sztuce życia, przybliżyła dyrektor książnicy Aleksandra Kurek. Podczas spotkania można było nabyć obie publikacje w promocyjnej cenie. Do 17 listopada można jeszcze w wąbrzeskiej bibliotece oglądać wystawę „Historia ocalona – dokumenty i pamiątki”.
Wszystkie festiwalowe spotkania odbyły się w Wąbrzeskim Domu Kultury. Organizatorem festiwalu było Stowarzyszenie „Wąbrzeska Kultura”, we współpracy z Miejską i Powiatową Biblioteką Publiczną w Wąbrzeźnie i Wąbrzeskim Domem Kultury. Wąbrzeski Festiwal Historyczny został dofinansowany przez miasto. Patronat medialny nad imprezą objął tygodnik „CWA”.
Tekst i fot.
Paulina Grochowalska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie