
„Escape room”, akcja promująca czytelnictwo, jarmark ekologiczny, maraton zumby oraz wystawa obrazów artysty malarza Andrzeja Sobczyka – to tylko część atrakcji, które wypełniły tegoroczne Dni Wąbrzeźna
W czwartek w bibliotece sześć czteroosobowych drużyn (chętnych było więcej, ale ograniczenia czasowe uniemożliwiły udział wszystkim) wzięło udział w grze „Escape room”.
– Zabawa ta ma swoje korzenie w świecie gier wirtualnych, które polegały na tym, by rozwiązać zagadki i uciec z zamkniętego pomieszczenia. W krótkim czasie gra przeniosła się z komputera do realnego świata i dziś grają w nią wszyscy – wyjaśnia bibliotekarka Agnieszka Błaszak.
Motywem przewodnim wąbrzeskiego „escape room” była postać marszałka Piłsudskiego. Wybór tematu był nieprzypadkowy. W tym roku bowiem obchodzimy 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości.
– Scenariusz zabawy zakładał, że marszałek został porwany przez nieznanych sprawców, ale jako wybitny mąż stanu przewidział kilka ruchów naprzód swoich przeciwników i zostawił zakamuflowane wskazówki, które mogły naprowadzić graczy na jego trop – mówi Agnieszka Błaszak. – Wszyscy świetnie radzili sobie z rozwiązywaniem zagadek, odgadli miejsce przetrzymywania marszałka, a o zwycięstwie zdecydowały sekundy.
Pierwsze miejsce zajęła drużyna w składzie: Daria Wojdyło, Dawid Wojdyło, Mateusz Czarnecki, Kacper Czachorowski. Na drugim znaleźli się: Wiktoria Studzińska, Natalia Klimek, Kornelia Mitura, a na trzecim: Joanna Czyżak, Marcin Walter, Bartłomiej Grzębski, Bachir Nasser. Zainteresowanie grą było tak duże, że biblioteka planuje powtórzyć zabawę. Tego samego dnia na rynku chętni mogli pograć w gry planszowe i warcaby, a w Wąbrzeskim Domu Kultury rozegrany został turniej brydża sportowego.
W piątek rynek stał się sceną dla akcji „Jak nie czytam, jak czytam”, w której wzięli udział uczniowie wąbrzeskich szkół. Czytając na scenie fragmenty książek zachęcali mieszkańców do lektury. W tym czasie na rozstawionych na rynku stoiskach można było zrobić zakupy. W ofercie wystawców znalazły się m.in. naturalne smakołyki oraz rękodzieło. Późnym popołudniem Plac Jana Pawła II zajęli miłośnicy zumby. Mimo upału – pod kierunkiem organizatorki maratonu zumby Kasi Sumińskiej i zaprzyjaźnionych z nią instruktorów – gubili kalorie, doskonale się przy tym bawiąc.
W tym czasie w Wąbrzeskim Domu Kultury została otwarta wystawa warszawskiego artysty malarza Andrzeja Sobczyka zatytułowana „Wąbrzeźno w malarstwie”. To już druga wystawa tego artysty, zainspirowana naszym miastem. Pierwszy raz jego prace związane z Wąbrzeźnem mieliśmy okazję oglądać cztery lata temu. Teraz pokazał całkiem nowe, głównie akwarele.
– Przy każdej wizycie w Wąbrzeźnie staram się coś namalować i ta dzisiejsza wystawa jest efektem moich pobytów tutaj. Traktuję ją jako taki dziennik malarski – mówi Andrzej Sobczyk. – Artysta musi być twórczy nawet przez spojrzenie. Jeden motyw można malować setki razy, ale za każdym razem z nowym podejściem. Mnie najbardziej inspirują podwórka. Im bardziej zaniedbane, tym bardziej mnie pociągają, bo są bardzo malarskie.
Jak co roku od lat Wąbrzeski Dom Kultury w sierpniu organizuje warsztaty malarskie z Andrzejem Sobczykiem.
– W tym roku podniosłem poprzeczkę i zajmiemy się motywem w skali mikro. Będą to wybrane fragmenty pejzażu. To jakby wyższy pułap w komponowaniu pracy – zdradza artysta.
Obrazy Andrzeja Sobczyka można podziwiać w Wąbrzeskim Domu Kultury do końca czerwca.
Paulina Grochowalska
fot. (pg) i nadesłane
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie