
W meczu 21. kolejki A-klasy Unia Wąbrzeźno pokonała LZS Bobrowo 7:3, rewanżując się tym samym gościom za jesienną porażkę w Bobrowie. Podopieczni Roberta Kościelaka utrzymali także drugą pozycję w tabeli
Jesienią Unici ulegli LZS-owi Bobrowo 1:2 i, jak się później okazało, była to ich jedyna porażka w całej rundzie. Po serii kiepskich wiosennych występów margines błędu został już całkowicie wyczerpany i nikt w Wąbrzeźnie nie brał pod uwagę innego wariantu, aniżeli pokonanie przyjezdnych i dopisanie do swojego dorobku trzech cennych punktów. Warto zaznaczyć, że tuż przed pierwszym gwizdkiem kontuzji na rozgrzewce doznał Dariusz Kalinowski, a dodatkowo okazało się, iż na początek pojedynku nie zdąży Marcin Gołąb, co skutkowało wymuszonymi zmianami w wyjściowym składzie.
Mimo nieprzewidzianych roszad starcie w Wąbrzeźnie zaczęło się dla niebiesko-białych udanie. W 23. minucie „pierwotny rezerwowy” Rafał Wąs (desygnowany do gry w miejsce Gołąba) wykorzystał podanie Pawła Mazurowskiego i zdobył pierwszą bramkę w sobotnie popołudnie. Cofnięte i nastawione na kontry Bobrowo wyrównało niecały kwadrans później, kiedy to Karol Blonkowski uprzedził wychodzącego z bramki Patryka Andrzejewskiego. Cztery minuty przed przerwą kibice w Wąbrzeźnie przecierali oczy ze zdumienia – Blonkowski drugi raz urwał się bowiem lokalnym defensorom i wyprowadził swój zespół na jednobramkowe prowadzenie. Chwilę później czerwoną kartkę za niesportowy faul na Szymonie Marszałku ujrzał inny gracz LZS-u i stało się jasne, iż goście całą drugą połowę będą występować w osłabieniu.
Grający w przewadze Unici po powrocie na murawę szybko doprowadzili do remisu. „Uruchomiony” przez Wąsa Tomasz Liszaj pokazał swój snajperski instynkt i pewnie strzelił gola na 2:2. W 58. minucie LZS znów prowadził. Tym razem niezwykle aktywny Blonkowski trafił w poprzeczkę, a futbolówkę do siatki z bliska wbił Kurkiewicz. Niespełna 120 sekund później mieliśmy wynik 3:3, gdy kapitalnym uderzeniem z ponad 20 metrów popisał się kapitan MKS-u, wspomniany już wyżej Paweł Mazurowski. W 70. minucie gola na 4:3 dla niebiesko-białych zdobył wprowadzony po przerwie Gołąb (dojechał ostatecznie na mecz), a kwadrans przed końcem drugą bramkę na swym koncie zapisał Liszaj. Snajper Unii skompletował hat-tricka w 84. minucie, a wynik na 7:3 ustalił rezerwowy Jakub Godlewski. MKS wygrał „zgodnie z planem” i zachował w tabeli drugie miejsce, tracąc nadal do prowadzącego Cyklonu Kończewice sześć „oczek”.
Warto również odnotować, iż w sobotniej potyczce w barwach wąbrzeskiego klubu zadebiutował Maciej Kołodziej. Maciej urodził się 21 lutego 1994 roku w Bydgoszczy. Mierzący 187 cm zawodnik jest obrońcą, a swoją karierę rozpoczynał w barwach bydgoskiego Zawiszy. W wieku 17 lat z juniorów został przeniesiony do rezerw pierwszej drużyny. W sezonie 2012/2013 nowy zawodnik Unii występował w Spójni Białe-Błota, która wtedy rywalizowała z wąbrzeźnianami w lidze okręgowej. Rok później Maciej Kołodziej był już piłkarzem Cuiavii Inowrocław, grającej wówczas w III lidze kujawsko-pomorsko-wielkopolskiej. Kołodziej w barwach inowrocławian wystąpił w 24 spotkaniach (23 w wyjściowej jedenastce), a na boisku spędził łącznie 2055 minut i zdobył jedną bramkę. W kolejnym sezonie na szczeblu III ligi reprezentował Chełminiankę Chełmno, w której rozegrał
13 meczów (862 minut). Wiosną sezonu 2014/2015 przeniósł się do Drwęcy Golub-Dobrzyń, a rok później jego nowym klubem stał się Strażak Przechowo (Świecie). Widać zatem, iż to piłkarz doświadczony, który powinien pomóc MKS-owi w zaciętej batalii o awans do klasy okręgowej.
W 22. kolejce Unici zagrają na wyjeździe z Gwiazdą Starogród, licząc na przełamanie wyjazdowej złej passy i pierwszy wiosenny triumf na obcym boisku.
Unia Wąbrzeźno VS. LZS Bobrowo 7:3 (1: 2)
Gole
Wąs (23’), Liszaj (52’, 75’, 84’), Mazurowski (60’), Gołąb (70’), Godlewski (87’)
Unia:
P. Andrzejewski – R. Drapiewski, A. Domachowski (60’ M. Gołąb), P. Mazurowski, D. Hancyk – W. Leis, K. Kamycki, F. Ciechacki (78’ J. Godlewski), S. Marszałek (63’ M. Kołodziej) – R. Wąs (85’ D. Kalinowski), T. Liszaj
(kl)
fot. archiwum
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie