
Zawodnicy Unii Wąbrzeźno odnieśli kolejne zwycięstwo w przedwiosennym okresie przygotowawczym. Tym razem pokonali Promień Kowalewo Pomorskie 4:2
Podopieczni Roberta Kościelaka imponują formą w sparingowych spotkaniach przed rundą rewanżową A-klasy. Biało-niebiescy pewnie zwyciężyli w dwóch dotychczasowych konfrontacjach z Unią Gniewkowo i Victorią Lisewo i bardzo chcieli podtrzymać swoją passę w starciu z Promieniem Kowalewo Pomorskie.
Rywal z Kowalewa to przedostatni zespół czwartej ligi kujawsko-pomorskiej, który w szesnastu jesiennych kolejkach wywalczył tylko pięć punktów. Nie zmienia to jednak faktu, że ekipa Promienia występuje dwie klasy rozgrywkowe wyżej i przed sobotnim pojedynkiem w Wąbrzeźnie to ona mogła być uznawana za faworyta do końcowego zwycięstwa.
W początkowych fragmentach spotkania lekką przewagę uzyskali przyjezdni, którzy dłużej utrzymywali się przy piłce, ale nie byli w stanie skonstruować groźnej akcji pod bramką wąbrzeźnian. Po kwadransie Unia Wąbrzeźno odzyskała właściwy rytm i to zespół wicelidera A-klasy zaczął przeważać. Efektem przemyślanej taktyki były dwa trafienia Marcina Gołębia – snajper MKS-u wpisał się na listę strzelców w 30. i 43. minucie widowiska, zapewniając miejscowym dwubramkowe prowadzenie przed przerwą. Rezultat na korzyść Unii mógł być jeszcze wyższy lecz dogodnych okazji nie zdołali wykorzystać m.in. Sobota, Ciechacki i Mazurowski.
Druga połowa rozpoczęła się od sporej niespodzianki, bo na murawie w Wąbrzeźnie pojawił się prezes klubu Sebastian Isbrandt. – Chciałbym wyjaśnić, że nie planuję powrotu na boisko w rundzie wiosennej. Po prostu skorzystałem z nadarzającej się okazji i dzięki uprzejmości trenera Kościelaka mogłem pokopać futbolówkę z niedawnymi kolegami – wyjaśnia były piłkarz Unii.
Wzmocnieni Isbrandtem wąbrzeźnianie kontynuowali przedmeczowe założenia, ale w 62. minucie Promień zdołał strzelić gola kontaktowego. Na szczęście gospodarze bardzo szybko odzyskali właściwy rytm gry i kilkadziesiąt sekund później strzelili trzecią bramkę (autorstwa Szymona Marszałka). Kwadrans przed końcem do siatki przyjezdnych trafił jeszcze Wojciech Leiss, a piątego gola strzelił Dariusz Kalinowski, który pewnie wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na prezesie. W końcowych fragmentach Promień przeprowadził jeszcze jedną ofensywną akcję, zdołał wywalczyć „jedenastkę” i ostatecznie przegrał z Unią w stosunku 2:5.
– Cieszy skuteczność naszego zespołu i forma, którą udało się wypracować na dotychczasowych zajęciach. Wszyscy liczymy, że ta wysoka dyspozycja utrzyma się do inauguracji rundy wiosennej i pozwoli na walkę o awans do klasy okręgowej – zaznaczył po meczu Michał Czarnecki, pomocnik biało-niebieskich.
Kolejny mecz sparingowy wąbrzeźnianie rozegrają w najbliższą sobotę, a rywalem podopiecznych Roberta Kościelaka będzie ekipa Toru Laskowice Pomorskie. Początek starcia o 13.00.
(kl)
fot. archiwum
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie