Reklama

Demonstracja przed sądem

Gazeta CWA
31/07/2017 08:00

W czwartek wieczorem przed Sądem Rejonowym w Wąbrzeźnie zgromadziła się ponad setka mieszkańców, aby zaprotestować przeciw ustrojowym zmianom wprowadzanym przez rządzącą partię PiS. Demonstracje odbywają się nie tylko w największych polskich miastach.

Demonstracje odbywały się w wielu polskich miastach. W poniedziałek (24 lipca) przed południem Prezydent RP Andrzej Duda ogłosił, że zawetuje dwie spośród trzech ustaw odnoszących się do sądownictwa, przyjętych przez parlament. Nie da się zaprzeczyć, że organizowane w całym kraju demonstracje miały wpływ na decyzję prezydenta.

Organizatorem zgromadzenia w Wąbrzeźnie był grudziądzko-wąbrzeski oddział KOD-u. Podobne protesty odbyły się przed Sądem Rejonowym w Grudziądzu i Sądem Okręgowym w Toruniu. Uczestnicy wyrażali swoje zaniepokojenie oraz brak zgody m.in. na zmiany ustawowe dotyczące Sądu Najwyższego, Trybunału Konstytucyjnego i Krajowej Rady Sądownictwa. – Nie ma zgody na demontowanie państwa – akcentowali demonstrujący. 

– Po raz pierwszy organizujemy w Wąbrzeźnie taki protest – mówi Krzysztof Ołtarzewski. – Mieliśmy troszeczkę mało czasu na organizację i nagłośnienie, zaczęliśmy to od wczoraj, ale mam nadzieję, że nasza akcja spotka się z zainteresowaniem – dodaje. Co najbardziej niepokoiło uczestników demonstracji? – Mogę wyrazić swoją opinię, a mnie najbardziej niepokoi fakt, że coraz bardziej zmierzamy w kierunku Białorusi, czy nie daj Boże Turcji. To, co się w tej chwili dzieje, próba upartyjnienia sądów, zawłaszczenie już Trybunału Konstytucyjnego, to oznaka, że może być coraz gorzej. Sędziowie mogą być, nie to że upolitycznieni, ale mogą być naciskani przez polityków. Wszyscy mamy nadzieję, że decyzję posłów da się jeszcze zmienić. Choć osobiście nie wierzę, że prezydent będzie mógł się przeciwstawić PiS-owi. Ale jeżeli my, obywatele nie będziemy protestować, to kto? PiS zawsze się zasłania suwerenem. Cokolwiek by nie robili, naród ich wybrał. Dobrze, w demokratycznych wyborach. Ale nie wybrał ich po to, żeby łamali konstytucję. Bo moim zdaniem to jest próba obejścia konstytucji. Oni nie mają możliwości, żeby zmienić konstytucję. Ale w ten sposób, działając poprzez sądy, działając przeciwko Trybunałowi Konstytucyjnemu, następne będą samorządy, jeszcze wolne media, będą chcieli obejść konstytucję. I w jakiej Polsce my się obudzimy? Jakie będzie nasze jutro? Boję się, że to będzie jak na Białorusi, gdzie jest prezydent Łukaszenka i to, co on powie, to jest święte – ocenia Ołtarzewski. 

Wśród demonstrujących byli także młodzi ludzie. – Widzę wśród nas kilka młodych twarzy – zaznaczyła Aleksandra Basikowska, emerytowana nauczycielka. – Nie bójmy się rozmawiać z młodymi, mówić o przyszłości, mówić o tym, co nam grozi – przekonywała. Dodała, że młodzieży niekiedy trudno jest uzmysłowić, czym było życie w komunizmie, dlatego tak ważna jest edukacja. Nie tylko w szkołach, ale również w domu. – Proszę wszystkich o wspólne działanie, bo jeżeli nie będziemy wychowywać młodych ludzi, to nasze państwo naprawdę pogrąży się tak jak Białoruś.

Młode pokolenie jest jednak świadome powagi sytuacji i potrafi myśleć krytycznie. – Uważam, że wszyscy mają poczucie wartości takich instytucji jak sądy i są świadomi konieczności ich obrony – mówi Maciej, student UMK. – Młodzi też się interesują polityką i dlatego dzisiaj przyszli, aby zaznaczyć swoje stanowisko w obronie sądów – dodaje.

Głos zabierali również uczestnicy demonstracji, m.in. Bogdan Koszuta, były burmistrz Wąbrzeźna, działacz „Solidarności” internowany w czasie stanu wojennego. – Przyszedłem, żeby zobaczyć czy w Wąbrzeźnie są obywatele, którzy chcą walczyć o to, aby wolność w Polsce była. I cieszę się z tego powodu, że są – powiedział Koszuta. – Nigdy nie myślałem, że o niepodległość, którą niebawem stracimy, będzie trzeba walczyć ponownie. Bo jak się demontuje państwo, jak się demontuje jego instytucje, a już prawie wszystkie zdemontowano – Trybunał Konstytucyjny, Sąd Najwyższy, Krajową Radę Sądownictwa – jeżeli na to nałożymy błędy w edukacji, które powstaną i będziemy uczyć „złej” historii, to wynarodowimy nasze państwo. Nigdy nie byłem partyjnym człowiekiem i uważam, że nasz błąd, jaki popełniliśmy w tej rzeczywistości od 1989 roku, to jest budowanie partii politycznych. Partyjniactwo doszło do takich zboczeń, że budują siłę partii politycznych, ale nie państwa polskiego. Żadna partia nie buduje siły państwa polskiego, stąd ja byłem już od dłuższego czasu za wyborami w okręgach jednomandatowych. Dzisiaj smutne jest to, że stajemy w przededniu ponownej walki o niepodległość. Bo już krok tylko dzieli nas od utraty niepodległości. Takie państwo, które nie ma silnych instytucji, broniących tego państwa, musi dojść do upadku. I to się niechybnie stanie. Zastanawiam się czy o to ja walczyłem? Czy mamy zostawić „psujom” państwo w ich rękach, żeby nasza młodzież dalej masowo emigrowała, żeby szukała normalności? Ale czy znajdzie tę normalność?  Taka polityka niechybnie doprowadzi do zamknięcia granic. Nikt nas nie będzie chciał. Na Zachodzie, chyba że na Wschodzie? Ale tam się chyba nikt nie wybiera. Za dobrze znamy historię, żeby wiedzieć, że tam się nie jeździ. Teraz rządzący robią wszystko, żebyśmy utracili nasze prawa obywatelskie, nasze prawa europejskie - ocenił Bogdan Koszuta.

Demonstracja przebiegła w spokojnej atmosferze, przed budynkiem sądu zapalono Łańcuch Światła i protestujący rozeszli się. Jednak są już zapowiedzi kolejnych spotkań.

W poniedziałek przed południem Prezydent RP Andrzej Duda zapowiedział, że nie podpisze ustawy o Sądzie Najwyższy, a także o Krajowej Radzie Sądownictwa. Wystąpienie prezydenta było sporym zaskoczeniem dla opinii publicznej. Podczas wystąpienia prezydent Andrzej Duda podkreślił, że w ostatnich dniach konsultował się ws. ustaw o Krajowej Radzie Sądowniczej i Sądzie Najwyższym z wieloma ekspertami – prawnikami, socjologami i filozofami. Uzasadnił też swoją decyzję. – W ostatnich latach postulat reformy wymiaru sprawiedliwości powtarza się wielokrotnie.

Bardzo często ludzie o tym mówią. Wielu ludzi jest zrozpaczonych, że zostali przez wymiar sprawiedliwości pokrzywdzeni, mają głębokie poczucie skrzywdzenia. Wymiar sprawiedliwości z całą pewnością wymaga w Polsce naprawy – i to na wielu płaszczyznach. Wymaga naprawy na płaszczyźnie proceduralnej, na płaszczyźnie formalnej, ale wymaga także naprawy niestety na płaszczyźnie etycznej – i to w wielu przypadkach – mówił prezydent Duda. Jednak dodał również, że proponowane w ustawach zmiany są nie o przyjęcia. – W polskiej Konstytucji i w polskiej tradycji konstytucyjnej Prokurator Generalny nigdy nie miał żadnego nadzoru nad Sądem Najwyższym. Oczywiście miał mniejszy, większy – różnie bywało – nadzór nad sądami powszechnymi. Zwiększenie nadzoru nad sądami powszechnymi było zresztą znane wszystkim tym, którzy czytali program – było postulatem wyborczym programowym Prawa i Sprawiedliwości. Ale nie nad Sądem Najwyższym – nie było tam takiego postanowienia. Nie było też postanowienia, że Prokurator Generalny będzie decydował w przemożnym stopniu o tym, kto może być sędzią Sądu Najwyższego, a kto nie. Nie było, proszę Państwa, też powiedziane, że o pracy, sposobie pracy, regułach pracy i funkcjonowaniu Sądu Najwyższego będzie w przemożnym stopniu decydował Prokurator Generalny poprzez ustalanie regulaminów dla tego sądu. (...) Chcę powiedzieć jasno i wyraźnie: nie ma u nas tradycji, żeby Prokurator Generalny w jakikolwiek sposób mógł ingerować w pracę, w funkcjonowanie Sądu Najwyższego jako instytucji. Nie wspomnę już o sędziach. I zgadzam się ze wszystkimi tymi, którzy twierdzą, że tak być nie powinno i że nie wolno do tego dopuścić. Dlatego, proszę Państwa, ubolewam nad tym, że projekt Ustawy o Sądzie Najwyższym przed jego złożeniem w Sejmie nie był mi przedstawiony jako Prezydentowi Rzeczypospolitej i że w związku z tym nie mogłem w tej sprawie odbyć konsultacji, tak jak i większość innych podmiotów zainteresowanych też konsultacji odbyć nie mogła – powiedział Prezydent RP.

Prezydent zaznaczył przy tym, że jego poparcie uzyska ustawa o ustroju sądów powszechnych. Komentatorzy życia politycznego rozważają teraz różne warianty dalszych działań. Wszyscy mają świadomość, że  odrzucenie sprzeciwu prezydenta w sejmie wymagałoby poparcia 3/5 posłów (276 głosów). A takiej większości PiS nie posiada. Aby odrzucić prezydenckie weto musieliby zagłosować wszyscy posłowie PiS (234), Kukiz’15 (32), Wolnych i Solidarnych (3), Republikanów (3) oraz posłowie  niezrzeszeni (6). Daje to łącznie sumę 278 głosów.
 

Tekst i fot. 
Krzysztof Zaniewski

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2017-07-21 12:35:49

    Pomylili się bo światełko do nieba u Owsiaka jest w styczniu,a nie w lipcu.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2017-07-21 12:43:45

    Nie było ponad setki osób-jak jest napisane w artykule-ale ledwie koło 50 osób.Skoroto KOD grudziądzko-wąbrzeski to aż z dalekiego Grudziądza musieli ściągać posiłki,żeby się ich tylko tylu zebrało?Bardzo słaby wynik,a do tego średnia wieku koło 50 lat.Bronią swoich dawnych przywilejów?Polska ma inną twarz,znacznie młodszą,taką na 500plus ;)

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2017-07-21 12:58:12

    mam nadzieję że posprzatali po sobie. sprzątanie tez miasto kosztuje a bumiś ciągle narzeka że miasto biedne i na nic go nie stać

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2017-07-21 21:31:29

    To dobrze, że demonstracją, choćby ich było z pięciu, to walczą z tym co robi ,,Gargamel''! I to dobrze, bo mały, stary człowieczek całkiem upadł na głowę, a to, co i jak mówi daje piękne świadectwo człowieka wierzącego!!! A sądy są potrzebne!!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2017-07-22 21:37:16

    Gość - niezalogowany Nikt sądów nie zamyka to jakieś bzdury,sądy będą cały czas.Chodzi o to by zaczęły pracować należycie.Statystyki pokazują że wydatki finansowe na sądy w Polsce są jedne z największych w EU,a długość postępowań jest rażąco dłuższa niż w innych krajach Unii. Do tego wystarczy zobaczyć jak w krajach Unii są wybierani sędziowie i właśnie obecne zmiany cywilizują i europeizują działalność sądów. Zmiany w sądownictwie są konieczne.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2017-07-25 11:01:52

    Widocznie za PRL sądy w Polsce działały porządnie, skoro Kaczyński chce wracać do tamtego modelu, gdzie ,,jedynie słuszna partia" dyktowała sędziom kto ma siedzieć i kto ma wygrać w sądach. Bo o to głównie chodzi, aby sądy w Polsce poobsadzać kolejnymi Misiewiczami. Jak to określił Macierewicz? Nie musi być mądry i wykształcony, byle był lojalny!!! PZPR-owski aparatczyk i prokurator stanu wojennego coś o tym wie i czuje się jak ryba w wodzie.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wabrzezno-cwa.pl




Reklama
Wróć do