
W sobotę 22 października br. rozdawano na miejskim rynku gęsie tuszki, które ufundował marszałek województwa Piotr Całbecki i które można było wygrać w konkursie, m.in. na łamach CWA.
Podobnie jak w poprzednich latach amatorzy gęsiny ustawili się w kolejce, by zrealizować swoje vouchery. Dawniej trzeba było wykazać się talentem poetyckim w tematyce dotyczącej tego ptaka. Teraz wystarczyło podzielić się swoimi spostrzeżeniami na temat gęsiny w naszym jadłospisie. Tak wyjaśnia swoją obecność w kolejce jedna z amatorek gęsiej tuszy i dopowiada.
– Mięso wcale nie jest tłuste, chyba że jest to wyjątkowo duża sztuka. W smaku trochę przypomina indyka. Ten temat przerabiam kolejny rok z rzędu i mam swoje sposoby, by tę dużą ilość gęsiny w pełni wykorzystać. Piersi i udka przygotowuję w formie pieczonej lub smażonej, według gustu i zachcianek rodziny. Podroby natomiast służą do przygotowania wywaru, jako bazy do wszelkiego rodzaju zup. Można też zrobić pieczeń z całości gęsi, ale wymaga to sporo czasu, bo potrzeba aż 1 godziny pieczenia na każdy kilogram mięsa. Od czterech lat, czyli od początku kampanii popularyzowania gęsiny biorę udział w medialnych konkursach tematycznych – powiedziała nam mieszkanka regionu.
Kobieta wspominała, że w pierwszej wersji były wymagane wiersze, później docenienie walorów gęsiny, a ostatnio odniesienie się do sposobów przygotowania potraw z tego mięsa. – Odpowiadając na pytanie za co cenię gęsinę, mówię: gęsina ma nie tylko ogromne walory smakowe, ale też wiele cennych właściwości. Mięso to zawiera kwasy CLA (linolowe), które mają zdolności redukowania tkanki tłuszczowej i poprawiają przemianę materii. Jednocześnie gęsina jest źródłem pełnowartościowego białka, witaminy A, E, z grupy B, a także potasu, fosforu, magnezu, żelaza i cynku. Ogromny bukiet smaku i zdrowia można przygotować w myśl powiedzenia „Na święty Marcin, gęsi tuczone dobrze smakują, gdy upieczone” – dowiedzieliśmy się od miłośniczki gęsiny.
– Wiem, że gęś podobnie jak indyk wymaga odpowiedniego karmienia i nie ma możliwości faszerowania jej byle czym. Zdrowe i pełnowartościowe mięso jest istotne w codziennym jadłospisie. W dzieciństwie miałam do czynienia z potrawami tego rodzaju, więc po wielu latach przerwy, gdy gęsina była mało dostępna, cieszę się, że wróciła na mój rodzinny stół. Dobrze się stało, że wskutek akcji promocyjnej gęsiny można wrócić do smaków z dzieciństwa, a i dzieciom zaserwować zdrowy, pełnowartościowy posiłek – podkreśla nasza rozmówczyni.
Kolejna osoba z kolejki, z którą porozmawialiśmy, dodała: – Jeśli mogę coś powiedzieć o gęsinie, to pierwsze skojarzenie wiąże się z kaczką. Dla mnie to tak samo czerwone mięso i podobne w smaku – usłyszeliśmy.
Punktualnie o podanej godzinie odbioru tusz gęsich ustawiła się kolejka uprawionych do zrealizowania swoich voucherów. Tradycyjnie otrzymywali oni gęsinę w okolicznościowych torbach reklamujących całą akcję przywracania tego mięsa na polskie stoły. Do tego dodatkowym walorem są lniane ekologiczne torby wielokrotnego użytkowania, które poza gęsią tuszą, często przekraczającą 5 kg wagi, zawierały gazetkę z przepisami na potrawy najbardziej popularne wśród znawców tematu.
Niestety w momencie przekazywania gęsiny rozpadało się w Wąbrzeźnie całkiem mocno, więc cała akcja nabrała tempa i nie było okazji do kolejnych rozmów. Pozostaje mieć nadzieję, że odrobina deszczu, która dostała się do toreb z tuszą, nie wpłynie na smak serwowanych potraw, a wręcz przeciwnie – pozwoli sporządzić nowy przepis na gęsinę z deszczem.
Tekst i fot. B. Walas
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie