Reklama

Czy droga w Ostrowie doczeka się naprawy?

Gazeta CWA
03/03/2016 09:31

W sierpniu ub. r. pisaliśmy o uszkodzeniu świeżo wyremontowanej jezdni pomiędzy Orłowem a Ostrowem oraz o bezprawnym zajęciu pobocza przez właściciela gospodarstwa położonego przy tej drodze. W imieniu mieszkańców sprawę zgłosiła radna gminy Płużnica Barbara Piłat. Od incydentu minęło ponad siedem miesięcy, a problem nadal nie został rozwiązany

Podczas sesji Rady Gminy Płużnica 25 lutego radna Barbara Piłat złożyła interpelację, w której domaga się od wójta jednoznacznej odpowiedzi, kiedy sprawa zostanie definitywnie załatwiona. – Sprawca uszkodzenia został ustalony, czas mija, a problem pozostał – mówi Barbara Piłat. – W związku z licznymi zgłoszeniami i pismami w tej sprawie, poprosiłam wójta o konkretną odpowiedź i podanie dat, kiedy droga będzie naprawiona, a rowy melioracyjne oraz pobocza przywrócone do pierwotnego stanu. Niedługo minie rok, a wójt twierdzi, że sprawa ciągle jest w toku – tłumaczy radna. – Przecież pieniądze wydane na wyremontowanie tej drogi pochodzą z naszych wspólnych środków, więc wszyscy powinniśmy troszczyć się o wspólny majątek.

Zniszczenie drogi podczas prowadzenia prac polowych zdarza się, nie jest to jakiś nadzwyczajny wypadek. Jednak przy wykazaniu dobrej woli można sprawę załatwić szybko, skutecznie i honorowo. Jeszcze w sierpniu ubiegłego roku wydawało się, że w opisanym  przypadku tak będzie. – Czekamy na wycenę zniszczeń. Jesteśmy w trakcie rozmów z Adamem Lipińskim, prezesem Grupy Producentów Rolnych Orłowo sp. z o.o., który jest użytkownikiem gruntów w Ostrowie. Nie ulega wątpliwości, że do uszkodzenia asfaltu doszło w związku z prowadzeniem prac na jego terenie. Prace te wykonywał jeden z pracowników, dlatego Adam Lipiński ma ustalić bezpośredniego sprawcę – tłumaczył wówczas komendant straży gminnej Józef Milewski.

Asfalt nie został jednak naprawiony. I wszystko wskazuje, że tak już zostanie. – Obecny stan nawierzchni to kwestia bardziej estetyczna niż technologiczna – tłumaczy wójt Marcin Skonieczka. – Powierzchownemu uszkodzeniu uległa tzw. warstwa ścieralna. Konsultowaliśmy sprawę ze specjalistami w zakresie budownictwa dróg. Ich zdaniem nie opłaca się naruszać teraz całej struktury drogi, aby takie uszkodzenie naprawiać. Ponadto odwodnienie tego odcinka jest zapewnione, droga jest wyżej niż grunty rolne – tłumaczy wójt. – Jeśli chodzi o pobocza i zasypanie rowów melioracyjnych, to właściciel gruntów twierdzi, że z jego strony nie było tu żadnej ingerencji. Ta kwestia będzie jeszcze sprawdzona, ponieważ mają być dostarczone zdjęcia, jak droga i pobocze  wyglądały przed tym incydentem. Pani radna otrzyma odpowiedź na złożoną interpelację.

W podobnych przypadkach można odwołać się do odpowiednich przepisów prawa. Artykuł 100 kodeksu wykroczeń mówi: „Kto: 1) zaorywa lub w inny sposób zwęża pas drogowy lub pas przydrożny, 2) włóczy po drodze publicznej lub porzuca na niej przedmioty albo używa pojazdów niszczących nawierzchnię drogi, 3) uszkadza rowy, skarpy nasypów lub wykopów albo samowolnie rozkopuje drogę publiczną (…) podlega karze grzywny do 1000 złotych albo karze nagany.” 

Adam Lipiński, prezes Grupy Producentów Rolnych Orłowo sp. z o.o., po zdarzeniu odmówił komentarza, twierdząc, że on nie prowadzi gospodarstwa w Ostrowie. 

Krzysztof Zaniewski

fot. (aba)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wabrzezno-cwa.pl




Reklama
Wróć do