Reklama

Cukierek albo psikus

Gazeta CWA
10/11/2017 10:17

31 października nikt z dorosłych nie mógł czuć się bezpiecznie. W każdej chwili do ich domów i mieszkań mogła zapukać grupka małych upiorów żądających cukierków. Biada temu, kto nie miał przy sobie słodyczy.

Najhuczniej celebrowana noc halloweenowa miała miejsce w Wąbrzeźnie i Wałyczu. Mieszkańcy, którzy nie mogli podzielić się z dziećmi łakociami, musieli spodziewać się przykrych psikusów: rozbitych jajek na samochodzie i rozsypanej mąki na klatce schodowej. 

– Już od kilku lat przebieramy się w mroczne kostiumy i zbieramy słodycze od mieszkańców różnych miejscowości. W tym roku grasujemy po Wałyczu – wyznali uczniowie ze Szkoły Podstawowej w Zieleniu. – Zebraliśmy już całe kuferki batoników i czekoladek, a jeden pan, który był bardzo zaskoczony naszymi odwiedzinami, zaprowadził nas do pobliskiego sklepu i kupił nam kilogram cukierków.

Amerykańska noc duchów cieszy się coraz większą popularnością, zarówno w naszym kraju, jak i na całym świecie. Strach nie jest wymysłem współczesnego człowieka. Już w XIX wieku sławę irlandzkiemu pisarzowi Bramowi Stokerowi przyniosła gotycka powieść „Dracula”, przedstawiająca walkę grupy ochotników z przerażającym wampirem. W 1922 roku europejskie kina nie mogły opędzić się od tłumów przybywających na jeden z pierwszych horrorów „Nosferatu – symfonia grozy”, w reżyserii niemieckiego ekspresjonisty Friedricha Wilhelma Murnaua. Aktor wcielający się w rolę Draculi – Max Schreck – stał się w Niemczech synonimem zła, a niektórzy wierzyli nawet, że jest prawdziwym wampirem. Dziś nastolatkowie z całego świata zachwycają się demoniczną sagą „Zmierzch” czy przygodami Harry’ego Pottera. 
 

Tekst i fot.
Aleksandra Góralska

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wabrzezno-cwa.pl




Reklama
Wróć do