Stowarzyszenie S.O.S. dla Zwierząt w Wąbrzeźnie non stop zajmuje się zwierzętami potrzebującymi pomocy. Jedni wspierają ich działalność i podziwiają, a inni mają różne zastrzeżenia.
Wspaniały był gest dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 2 z okazji Światowego Dnia Zwierząt obchodzonego 4 października 2025 r. Uczniowie z klas 4-8 tej szkoły przeprowadzili zbiórkę karmy dla futrzastych podopiecznych Stowarzyszenia S.O.S dla Zwierząt w Wąbrzeźnie. Niby niewiele, ale jakże istotne dla zwierzaków w stowarzyszeniu, które mają mnóstwo problemów, nie wspominając już o trosce i wysiłku ich opiekunów. Informacje z październikowych dni były takie:
„Kochani to jest Nutka, ma około 6 miesięcy i jest energicznym pieskiem, ale niestety ma lęk separacyjny. Nie mamy gdzie jej umieścić. Z kanapy będzie musiała trafić do kojca z budą, a pogoda już nieciekawa. Szukamy domu, gdzie będzie miała opiekuna przy sobie, najlepiej drugiego psiego przyjaciela i może praca nad wyjściem z lęku. Stowarzyszenie dziękuje wszystkim aniołom, bez których naprawdę byłoby ciężko. Są osoby, które pomagają anonimowo, nie chcą podziękowań, a jednak należą się im ukłony” – wpis na stronie stowarzyszenia.
Kolejny dotyczy młodego kotka. Został znaleziony koło przychodni Medicus. Bardzo wycieńczony, wychudzony. Chodziły po nim nietypowe pasożyty, jak na kota, pluskwy. „Pauzuś to poczciwe kocisko – spokojny, miły ustępujący innym, delikatny, rozmruczany. Brać i kochać. Wiek około roku. Wykastrowany. Półroczna Tosia szuka domu. Julek czeka na dom. Kotek o łagodnym usposobieniu…”.
Anonsy takie pojawiają się na okrągło. Warto zaglądać na stronę stowarzyszenia, bo być może czeka tam na nas ulubiony pupil?
Innym wpisem na stronie jest informacja ważna dla stowarzyszenia: „Niedawno ogłoszono wyniki głosowania na projekty finansowane z budżetu obywatelskiego. Udało nam się zdobyć taką ilość głosów, które pozwolą nam być beneficjentami tego budżetu. Nawet znaleźliśmy się w pierwszej trójce. Dziękujemy wszystkim mieszkańcom Wąbrzeźna, którzy oddali głos na naszą organizację. Te fundusze pozwolą nam na dalsze działania, zapobiegające szerzeniu się bezdomności zwierząt. Pozwolą na planowe kastracje, naprawienie pordzewiałych kojców w miejskiej przechowalni oraz na zakup karmy. Wystarczy jej nie dłużej niż na 5 miesięcy – bez martwienia się czym nakarmić zwierzęta. Dochodzą nas głosy, że nie wszyscy są zadowoleni, iż zwierzęta są dofinansowywane, ale ilość oddanych głosów na nas utwierdza nas w przekonaniu, że nasze działania są słuszne i potrzebne. Jeszcze raz bardzo dziękujemy za Wasze głosy” – post na stronie S.O.S. dla Zwierząt Wąbrzeźno.
Z 12 listopada post na stronie stowarzyszenia mówi o kocie: „Oleńka, ach Oleńka – jakby rzekł Kmicic. My patrząc na nią, mówimy już tak samo. Koteczka została zabrana wraz ze swymi dziećmi z jednego z wąbrzeskich osiedli w sierpniu 2024. Dzieci znalazły domy. Ona została. Czeka i czeka.”
Z 15 listopada br. jest wpis: „Babcia Stefcia... Ilekroć na nią patrzymy, zastanawiamy się czy zdąży jeszcze przed śmiercią zaznać miłości, czy zdobędzie człowieka na wyłączność, bo ona tego bardzo potrzebuje. Trafiła do nas pięć lat temu. Została adoptowana, ale kiedy opiekunowie przygarnęli drugiego kotka, Stefcia zaczęła sikać w różne miejsca i została nam zwrócona. U nas ma więcej konkurentów do głasków, ale takich rzeczy się nie robi. Stefcia lgnie do człowieka. Owszem wyznacza swoją przestrzeń, nie wszędzie daje się głaskać, ale chce tego dotyku ludzkiej ręki bardzo mocno. Stefcia jest małych rozmiarów koteczką.”
Są i licytacje dla zwierząt, np. świec sojowych naturalnych i wielu innych przedmiotów, o czym na bieżąco informuje stowarzyszenie. Podsumowując, wypada zaryzykować stwierdzenie, że to nie wolontariusze powinni dziękować za wsparcie swojej działalności, ale wszyscy pozostali winni być im wdzięczni za to, co robią. Często ratują zwierzęta skrzywdzone właśnie przez ludzi.
B. Walas
Fot. SOS
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie