Reklama

Anioły zagościły w Wąbrzeskim Domu Kultury

Gazeta CWA
01/08/2016 14:25

28 lipca w WDK odbyło się uroczyste otwarcie wystawy pn. „Mój Przyjaciel Anioł”. Jej autorami są podopieczni i terapeuci Warsztatu Terapii Zajęciowej w Wąbrzeźnie.

Prace wykonane są w różnorodnych technikach, m.in. rzeźbione, malowane na szkle, w formie witraży i obrazów na płótnie. Ekspozycję można oglądać w galerii w Wąbrzeskim Domu Kultury do końca sierpnia.

W uroczystym otwarciu ekspozycji uczestniczyli m.in. podsekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Elżbieta Bojanowska, dyrektor Kujawsko-Pomorskiego Oddziału PFRON w Toruniu Aleksandra Gierej, była marszałek senatu Alicja Grześkowiak, starosta wąbrzeski Krzysztof Maćkiewicz, burmistrz Wąbrzeźna Leszek Kawski oraz wielu zaproszonych gości. Najliczniejszą grupę stanowili oczywiście autorzy anielskiej kolekcji.

Uczestników i autorów wystawy powitała szefowa WTZ Marta Kowaliszyn. – Każdy człowiek ma swojego anioła. Tego w niebie i tego na ziemi. Ziemskim aniołem jest najczęściej matka, ale gdy jej zabraknie, to właśnie w Warsztacie Terapii Zajęciowej staramy się naszym podopiecznym tego anioła zastąpić – mówiła. – Nasz powiat jest niewielki, lecz osobom niepełnosprawnym zapewnia różnorodną pomoc. Na przykład w Wąbrzeskim Stowarzyszeniu Pomocy Dzieciom Specjalnej Troski znajdują ją już kilkumiesięczne dzieci, zaś w innych placówkach zajmujemy się osobami dorosłymi, starszymi. Można powiedzieć, że w tym zakresie wypełniamy zadania na piątkę, a nawet na szóstkę.

Chętnych do zwiedzania anielskiej wystawy było tak wielu, że trzeba było zwiedzających podzielić na grupy. A jest co podziwiać. Galerię opanowały anioły drewniane, szklane, papierowe, wykonane ze styropianu, materiałów włókienniczych, fruwające, siedzące, a nawet jadące na hulajnodze i wiele innych. Aranżacja wystawy to pomysł głównie trojga terapeutów WTZ: Anny Liszewskiej-Ryczkowskiej, Eleny Gojżewskiej i Marka Galczewskiego. – Przygotowanie ekspozycji to zasługa wszystkich pracowników i podopiecznych naszej placówki. Każdy warsztat zaangażował się do pracy, a inspirowała nas szefowa, czyli pani Marta Kowaliszyn  – podkreślają zgodnie terapeuci. Pomysłodawcy ekspozycji zaznaczają, że większość potrzebnych materiałów znaleźli po prostu w domach. – Wykonanie wystawy nie wymagało jakichś dużych nakładów finansowych. Na przykład drzwi, przy których stoi witający gości anioł, przyjechały 50 km z Rypina, ode mnie z domu. Tam były już niepotrzebne, a tu urozmaiciły wystawę. Wykorzystaliśmy wiele rzeczy, które inni by wyrzucili. Trzeba je było tylko odpowiednio wyczyścić, poddać renowacji. Wszystko można wykorzystać – mówi Anna Liszewska-Ryczkowska. – Każdy dołożył swoją cegiełkę do przygotowania wystawy. My byłyśmy od pracy, ale słuchałyśmy też wszystkich sugestii. Bardzo przejęci przygotowaniami byli nasi podopieczni, ciągle dopytywali, co jeszcze zrobić. Wernisaż to dla nich ogromne przeżycie, każdy chciał pochwalić się swoją pracą przed rodziną, znajomymi, pokazać się z jak najlepszej strony. Po wystawie usłyszałyśmy od wielu rodziców naszych podopiecznych podziękowania za wspaniały efekt pracy ich dzieci. Niektórzy byli bardzo zaskoczeni, że zajęcia terapeutyczne odkrywają w nich takie talenty plastyczne – dodaje Elena Gojżewska.

Jak podkreśla Marta Kowaliszyn, osoby niepełnosprawne bardzo często posiadają niezwykłe zdolności. Ale ważna jest także odpowiednia praca z nimi, pomoc terapeutów, stworzenie właściwych warunków do rozwijania talentu. To wszystko 50 podopiecznym z naszego powiatu zapewnia Warsztat Terapii Zajęciowej. 
 

Tekst i fot. (krzan)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wabrzezno-cwa.pl




Reklama
Wróć do