Reklama

Wędkarka o swoim hobby

Gazeta CWA
05/08/2021 13:39

W ostatnim numerze CWA zamieściliśmy relację z zawodów wędkarskich zorganizowanych z okazji Dni Wąbrzeźna. Wśród laureatów pojawiło się nazwisko młodej zawodniczki. Jest to także efektem popularyzacji wędkowania wśród kobiet przez Polski Związek Wędkarski.

Zgłębiając temat jeszcze bardziej, zamieszczamy wspomnienia doświadczonej wędkarki, Pani Alicji.

– Będąc dzieckiem, rozpoczęłam swoją przygodę z łowieniem ryb. Robiłam to razem z trójką mojego rodzeństwa. Wujek miał stawy rybne i pozwalał nam wędkować, a ryby pozyskane w ten sposób trafiały na rodzinny stół. Pierwsze wędki robiliśmy sami z leszczynowych gałęzi. Montowaliśmy jak się udało żyłkę i haczyk, a to wystarczało, by na obiad były podane złowione przez nas ryby. W tamtych, trochę odległych czasach, był to sposób na dobrą zabawę, przygodę i urozmaicenie jadłospisu. Później przerodziło się to w możliwość odreagowania codziennego stresu, wyciszenia się i przemyślenia ważnych spraw. Jednak, kiedy spławik zaczyna drgać to dopływ adrenaliny i emocji powoduje niezmiennie niesamowite doznania. Nie pozwolić rybie się urwać (a zdarzało się), wyciągnąć ją z wody i uznać, że to wyjątkowo duży okaz – to spełnienie marzeń każdego wędkarza. Problemem dla mnie było zakładanie na haczyk mad. Musiałam przełamać obrzydzenie, gdy koledzy wędkarze mieli dość wyręczania mnie w tym zadaniu. Wędkowaniem zajmuję się już dobre 30 lat. Traktuję to rekreacyjnie i mam sprzęt profesjonalny z kołowrotkiem. Łowienie ryb wcale nie jest nudne jak niektórzy mówią. Wszystkim polecam spróbować wędkowania, poczuć dreszczyk emocji, a przy okazji odpocząć na łonie natury – zachęca Pani Alicja.

Po takim przedstawieniu wędkarskiej pasji pozostaje spróbować swoich sił i szczęścia w łowieniu ryb.

B. Walas, fot. ilustracyjne

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wabrzezno-cwa.pl




Reklama
Wróć do