
– Wąbrzeźno może się podobać – twierdzi burmistrz Tomasz Zygnarowski po rozmowie z przyjezdnymi.
Tak twierdzą również turyści, którzy coraz liczniej kamperami i przyczepami zatrzymują się na Podzamczu. W sobotę wieczorem (26.08) razem z Wojciechem Sławomirem Trzcińskim podeszliśmy porozmawiać z grupą turystów, którzy spędzali weekend nad jeziorem. Zapytaliśmy, co sprawia, że tu się zatrzymali, mimo że pole biwakowe nie jest jeszcze gotowe.
– Czują się tu bezpiecznie, widzą częste patrole straży miejskiej, panie z Wąbrzeskiego Domu Kultury z dyrektor Gizelą Pijar na czele są miłe, uczynne i chętnie pomogły w urządzeniu postoju, panowie z przystani są pomocni, mamy piękne jezioro, plażę i jego otoczenie. W Wąbrzeźnie się dzieje. Miłe spotkanie zakończone również wnioskami dotyczącymi przyszłego urządzenia pola kamperowego. Dziękujemy za spotkanie i zapraszamy częściej – zakończył swój wpis włodarz miasta.
Rzeczywiście, wypowiedzi wielu osób, bez podziału na miejscowych i przyjezdnych, są w podobnym tonie. Lato w Wąbrzeźnie jest pełne atrakcji i nawet najbardziej wybredni mogą znaleźć imprezy ich satysfakcjonujące. Ale nawet i to nie jest najważniejsze. Trafienie w gust każdego jest po prostu niemożliwe. Za to intensywne „życie” miasta ma przełożenie na jego gospodarkę. Z tego punktu widzenia, im więcej turystów, tym lepiej. I tak powinno być w kolejnych latach, bo standard wypoczynku na Podzamczu jest wysoki, a zgodnie z planami inwestycyjnymi będzie jeszcze wyższy.
B. Walas
fot. nadesłane
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie