
Jak informuje Eleonora Chojnacka, jeszcze na początku tego roku, po przerwie świąteczno-noworocznej, seniorzy z Klubu Seniora z chęcią wrócili na zajęcia. Spotkania w gronie znajomych, warsztaty plastyczne itp. to było to, na co czekali. Niestety, obecnie ponownie muszą czekać, kiedy rozpoczną spotkania.
– Mimo, że aura nie była typowo zimowa, to temat zimy z lat dzieciństwa często pojawiał się w pracach uczestników zajęć – mówi Eleonora Chojnacka. – Nasi seniorzy zawsze mają dużo do powiedzenia i często poruszają tematy zdrowia fizycznego, ale mówią również o tym jak pogoda wpływa na nasze samopoczucie oraz chęci do wyjścia z domów – dodaje.
W styczniu orłowscy seniorzy z utęsknieniem wrócili do swoich ulubionych zajęć, takich jak m. in. gry karciane, wykreślani, „Rummikub” czy „Gra pozorów”. – Na zajęciach ruchowych uczestnicy poprawiają swoją sprawność ruchową, zajęcia rękodzielnicze również wymagają od nich nie lada zdolności – mówi Eleonora Chojnacka. – I tak na zajęciach rękodzielniczych seniorzy mieli okazję stworzyć swoje ogrody w słojach i wazonach, malowanie na desce pobudziło ich wyobraźnię, a tworzenie palmy wielkanocnej wymagało precyzyjnego poruszania palcami dłoni. Spotkania z pielęgniarkami geriatrycznymi uczyły, jak zapobiegać wielu infekcjom, dokuczającym ludziom w podeszłym wieku. Pytali np. o to, jakie rajstopy i podkolanówki powinni zakładać, aby pomóc sobie przy różnego typu chorobach, wywołujących obrzęk nóg – opisuje.
W lutym seniorzy zorganizowali spotkanie na zakończenie karnawału. – Nie brakowało poczęstunku, wspólnego śpiewania, słuchania muzyki, a niektóre piosenki z lat 80-tych porwały seniorów do tańca. W marcu również nadarzyła się okazja do świętowania i seniorzy uroczyście obchodzili Dzień Kobiet. Chętni przynieśli stroje retro, zorganizowany został pokaz mody z lat 80-tych, 90-tych, a nawet 20-tych ubiegłego wieku.
Seniorzy wraz ze swoimi opiekunami uczestniczyli też w wyjeździe integracyjnym do Torunia na koncert Ireny Santor w Centrum Kulturalno-Kongresowym Jordanki.
Aktualnie, ze względu pandemię koronawirusa, marcowe zajęcia były częściowo prowadzone zdalnie. Seniorzy pozostawali w stałym kontakcie z opiekunką klubu, mogli skorzystać z pomocy w zakupie leków, zrobieniu zakupów czy też wypożyczeniu sprzętu rehabilitacyjnego. Opiekunka starała się, aby seniorzy nie pogrążyli się jedynie w myślach o krążącym wirusie i zaopatrywała podopiecznych w prasę, wykreślanki oraz inne gry. Jak podkreśla Eleonora Chojnacka, bardzo miło było jej słyszeć, że „jej” seniorzy tęsknili za tym i domagali się więcej takich zdalnych spotkań.
(krzan)
Fot. (nadesłane)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie