
Trochę wspomnień, sporo konkretnych podsumowań i rzeczowe przedstawienie planów na przyszłość. Taki przebieg miało przedwyborcze spotkanie z burmistrzem Wąbrzeźna Tomaszem Zygnarowskim, które odbyło się w minioną środę (20 marca) w sali restauracji Oaza Bis
W otwartym spotkaniu uczestniczyła liczna grupa mieszkańców Wąbrzeźna, zainteresowanych zbliżającymi się wyborami. Byli wśród nich także samorządowcy, między innymi starosta wąbrzeski Krzysztof Maćkiewicz, wójt Dębowej Łąki Stanisław Szarowski, a także pełniąca funkcję wójta gminy Płużnica Elżbieta Wiśniewska. Nie mogło też zabraknąć wszystkich kandydatów na radnych z Komitetu Wyborczego Wyborców Dumni z Wąbrzeźna.
Wiodące hasło Tomasza Zygnarowskiego odwołuje się do 78 powodów, które sprawiają, że ubiegający się o następną kadencję burmistrz oraz kandydaci na radnych czują się dumni z Wąbrzeźna. Podczas spotkania Tomasz Zygnarowski omówił najważniejsze z nich, dopowiadając, że szczegółowe informacje o pozostałych można znaleźć na stronie internetowej jego komitetu. Wśród wymienionych „powodów do dumy” znalazły się między innymi ożywienie inwestycyjne terenów w południowej części miasta, rozwój budownictwa mieszkaniowego (nowe mieszkania wybudowane przez Regionalne Wąbrzeskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego), rozpoczęta budowa żłobka, modernizacja i budowa dróg na Osiedlu Ptasim i Owocowym, rekreacyjno-sportowe Przyjazne Wzgórze na Podzamczu czy też budowa nowej Przystani Wodnej nad Jeziorem Zamkowym oraz reaktywacja żeglarstwa w mieście trzech jezior.
Podczas eventu Tomasz Zygnarowski zaprezentował kandydatów na radnych, tworzących jego komitet wyborczy. Wśród piętnaściorga osób, ubiegających się o mandat w Radzie Miasta, znaleźli się zarówno ludzie z doświadczeniem samorządowym, jak też debiutanci. To ludzie w różnym wieku, reprezentujący różne zawody i zainteresowania. Każdego z kandydatów – burmistrz-kandydat na burmistrza – scharakteryzował nie tylko merytorycznie, ale także z życzliwą dozą humoru.
„Chcę nadal budować miasto, z którego WSZYSCY będziemy dumni” – takie hasło zaprezentował kandydat na burmistrza. W planach, o których mówił Tomasz Zygnarowski, znalazły się np. budowa hali widowiskowo-sportowej, budowa przedszkola przy ul. Gruszkowej, budowa Klubu Seniora lub Dziennego Domu Opieki (jednym z wariantów jest adaptacja budynku przy ul. Tysiąclecia, w którym mieści się przedszkole), utworzenie Młodzieżowego Centrum Kultury, adaptacja obiektu po Intermarche, budowa cmentarza komunalnego.
Tomasz Zygnarowski ocenił, że każdy z burmistrzów pozostawił w Wąbrzeźnie trwały ślad swojej pracy, zrealizował ważne dla miasta sprawy. – Zasługi burmistrza Bogdana Koszuty to choćby doprowadzenie gazu ziemnego oraz rozbudowa gazociągu w Wąbrzeźnie, a także współpraca z samorządem powiatowym przy budowie obwodnicy. Kadencja burmistrza Macieja Woźniaka to start budowy pływalni, bez której nie wyobrażamy sobie dzisiaj Wąbrzeźna. To również pierwsza przebudowa amfiteatru, z funkcjonalnym jak na tamte czasy wykorzystaniem prac interwencyjnych. Panujące wówczas wysokie bezrobocie było łagodzone między innymi poprzez prowadzenie prac interwencyjnych przy miejskich inwestycjach. Później był burmistrz Leszek Kawski, który w mojej ocenie nie zrobił krzywdy miastu w zakresie infrastrukturalnym. W czasie jego kadencji były budowane drogi, powstał nowy amfiteatr, powstała nowa biblioteka. Choć nadal brakowało tego poczucia tożsamości lokalnej, które moim zdaniem też jest bardzo ważne – mówił Tomasz Zygnarowski.
Kilkoro uczestników spotkania wyraziło również swoje argumenty, „dlaczego zagłosują na Tomka?”. Jednym z rekomendujących obecnego burmistrza był wieloletni włodarz Wąbrzeźna Bogdan Koszuta (przez cztery kadencje burmistrz miasta, sprawował tę funkcję w latach 1990 – 1998 oraz 2002 – 2010).
– Znam obydwu kandydatów (na burmistrza – red.) i wiem, co jeden potrafi, i co drugi. Kilka lat temu to ja namówiłem Tomka do kandydowania na burmistrza. Chciałem, żeby miasto miało swojego obywatela, który tu mieszka. Taka osoba może więcej zrobić niż ktoś, kto przybył, żeby robić swoją karierę. „Swoją” – a nie służyć miastu i jego mieszkańcom. I dzisiaj mogę powiedzieć, że nie zawiodłem się na Tomku. Moim zdaniem ktokolwiek będzie burmistrzem, zawsze będzie miał wrogów i przyjaciół. Życzę więc Tomkowi, aby miał jak najwięcej przyjaciół, żeby miasto dalej rozwijało się i kwitło tak, jak do tej pory – mówił Bogdan Koszuta.
Po spotkaniu poprosiliśmy Tomasz Zygnarowskiego o dodatkowe podsumowanie jego pierwszej kadencji na stanowisku burmistrza i wskazanie, czym chciałby się zająć – jeśli taka będzie wola wyborców – w następnej. Co było najtrudniejsze w ostatnim pięcioleciu, co udało się zrealizować, a co wymaga jeszcze dodatkowych działań?
– Z doświadczenia mogę powiedzieć, że w czasie mijającej kadencji pojawiło się wiele wyzwań, których w dotychczasowej historii samorządności nie było. Dotknęły nas dotąd niespotykane i całkowicie niespodziewane okoliczności, wymagające pilnej reakcji, szybkiej adaptacji do zupełnie nowych warunków i ogromnej elastyczności. Nie zdążyliśmy na dobre pożegnać się z epidemią koronawirusa, kiedy wybuchła wojna w Ukrainie, a zaraz po niej borykaliśmy się z ogromną niestabilnością na rynku gospodarczym: bardzo wysoką inflacją, skokami cen, brakami materiałów budowlanych, kryzysem energetycznym. W tym trudnym i pełnym wyzwań czasie została wystawiona na próbę działalność wszystkich instytucji publicznych, jednak w mojej ocenie – odpowiedzieliśmy wzorowo, traktując priorytetowo przede wszystkim zapewnienie naszym mieszkańcom poczucia bezpieczeństwa – mówi Tomasz Zygnarowski. – Niezwykle pomogła nam znakomita współpraca samorządowa z powiatem i ościennymi gminami, gdzie wspólnymi siłami organizowaliśmy punkty szczepień, zbiórek dla obywateli Ukrainy, koncert solidarności z Ukrainą. Również cały zespół Urzędu Miasta stanął na wysokości zadania i zachwycił mnie swoją dyspozycyjnością oraz gotowością do działania poza godzinami pracy. Jestem przekonany, że wyszliśmy z tych wszystkich „opresji” dużo silniejsi i z pewnością bogatsi o wyjątkowe doświadczenie radzenia sobie w bardzo kryzysowych sytuacjach – podkreśla Zygnarowski.
Na pytanie, w jaki sposób uwarunkowania polityczne, ekonomiczne, społeczne wpłynęły na funkcjonowanie samorządu i działania inwestycyjne, burmistrz odpowiada, że choć nie było łatwo, to udało się zrobić nawet więcej, niż zakładano. – Mimo tak szybko zmieniających się okoliczności, wspólnie z całą radą, po wielu konsultacjach, zdecydowaliśmy się mierzyć wysoko i aplikowaliśmy o historycznie rekordową i największą inwestycję infrastrukturalną, czyli przebudowę 26. dróg na Osiedlu Ptasim i osiedlu owocowym. Odważyliśmy się na ten krok, mimo że towarzyszył nam ogromny niepokój, czy ponad 11-milionowa dotacja z Polskiego Ładu rzeczywiście nas wspomoże. Trzeba przy tym pamiętać, iż wojna w Ukrainie spowodowała, że ceny na rynku budowlanym wzrosły tak dynamicznie, że wartość inwestycji w momencie przystępowania do przetargu bardzo wzrosła, jednak skala projektu i jego znaczenie dla mieszkańców było tak istotne, że zdecydowaliśmy się przeznaczyć na tę inwestycję 5 mln zł więcej niż w zakładanym pierwotnie budżecie. To była bardzo odważna i ryzykowna decyzja, choćby dlatego, że tak ogromna inwestycja realizowana była w granicach tylko jednego okręgu wyborczego – mówi Tomasz Zygnarowski. – Moim zdaniem w wielu obszarach zrobiliśmy kolejny dobry krok w rozwoju, natomiast każdy z nich wymaga dalszej pielęgnacji i szlifowania. Mam nadzieję, że w kolejnej kadencji uda się utrzymać to wysokie tempo rozwoju naszego miasta i zbudować jeszcze lepszy klimat dla biznesu, aby tym magnesem przyciągającym do Wąbrzeźna była nie tylko znakomita infrastruktura sportowo-rekreacyjna, atuty przyrodnicze czy pękający w szwach kalendarz wydarzeń, ale przede wszystkim atrakcyjne miejsca pracy – dodaje.
Tomasz Zygnarowski podkreśla, jak ważne jest według niego angażowanie mieszkańców w życie miasta, możliwość wyrażania przez wąbrzeźnian własnego zdania na tematy dotyczące zarówno rozwoju, jak i codziennego funkcjonowania Wąbrzeźna.
– Niezmiernie cieszy mnie nie tylko dawanie przestrzeni do rozmowy radnym, ale też priorytetowe traktowanie zdania mieszkańców i poświęcanie ogromnej ilości czasu na konsultacje z nimi – mówi burmistrz. – Jestem dumny, że w tej kadencji tak otworzyliśmy się na dialog z mieszkańcami, bo widać wyraźnie, że tematy bardzo głęboko z nimi skonsultowane, np. modernizacja Podzamcza czy przebudowa 26. dróg na Osiedlu Ptasim i osiedlu owocowym, bardzo ułatwiły nam wdrażanie i realizację projektów, a także przyczyniły się do wyłącznie pozytywnego odbioru końcowych wyników. Łatwiej jest mi też bronić niektórych decyzji, np. szerokości 3,5 m drogi na ulicy Poziomkowej, kiedy moim głównym argumentem jest to, że takie właśnie było zdanie mieszkańców tej ulicy, że wspólnie o tym zdecydowaliśmy, a nie, że było to moje widzimisię. Na Jeziornej mieszkańcy zapisywali swoje potrzeby na banerze. Zanim obraliśmy „Kurs na Dziecko”, czyli projekt edukacyjny dla młodych rodziców, to zapytaliśmy ich o potrzeby w tym zakresie, zaś efekt konsultacji przebudowy Ogródka Jordanowskiego z najbardziej zainteresowanymi tą inwestycją, czyli młodymi ludźmi – Małymi Budowniczymi Wąbrzeźna, pokazany został nawet na antenie TVP 1 w Teleexpressie – mówi Tomasz Zygnarowski. – Kiedy mieszkańcy biorą sprawy w swoje ręce, to efekty są wyłącznie pozytywne i bardzo znaczące dla rozwoju naszego miasta. Tak jest chociażby ze sprawą zatrzymywania w Wąbrzeźnie pociągów IC, kursujących do Warszawy. Głosami i podpisami ponad 2000 mieszkańców wspólnie osiągnęliśmy cel. Cieszę się ponadto, że tak bardzo uruchomiliśmy energię młodych mieszkańców, że nie tylko najbardziej zaangażowani członkowie Młodzieżowej Rady Wąbrzeźna, ale też inni najmłodsi członkowie naszej społeczności mieli swój udział w tworzeniu nie tylko Ogródka Jordanowskiego, ale też projektowaniu parku rekreacyjnego na Podzamczu – wylicza Zygnarowski.
Pytany o ocenę kończącej się kadencji, burmistrz akcentuje jej pozytywne aspekty. – Mówiąc szczerze, to gdybym miał jeszcze raz przeżyć tę wymagającą kadencję, to nic bym nie zmienił i wszystko zrobił dokładnie tak, jak zrobiłem. Natomiast pozostaje mi pewien niedosyt nierozwiązanego wciąż problemu niesatysfakcjonujących warunków dla przedszkolaków w filii przedszkola Bajka na ul. Tysiąclecia i oddziałów przedszkolnych w SP3. Aplikowaliśmy o dotację z Polskiego Ładu na budowę nowoczesnego przedszkola przy ul. Gruszkowej, ale niestety – ten wniosek nie uzyskał akceptacji. Podobnie jak składany do Polskiego Ładu wniosek na budowę hali sportowo-widowiskowej wraz z krytą trybuną na stadionie oraz domem sportowca – ten projekt uzyskał pełną jednomyślność w Radzie. Ale tu również nie mieliśmy szczęścia do wysokiej punktacji w Polskim Ładzie. Wierzę jednak, że – mając już gotowe wnioski i pomysły – uda się obydwa te projekty zrealizować przy finansowaniu z nowej perspektywy unijnej, czyli środków z KPO. Dodam także, że wciąż mam niedosyt, iż mimo wielu starań i zabiegów, nie udało nam się jeszcze pozyskać nowego inwestora na teren przy ul. Okrężnej. Wiem, że dopiero na końcówce tej kadencji doprowadziliśmy do pełnego uzbrojenia tego terenu oraz budowy tam drogi, jak również, że ostatnie cztery lata to nie był najlepszy czas dla przedsiębiorców przy tych zawirowaniach covidowo-wojenno-inflacyjnych, jednak wierzę, że to ożywienie, jakie obecnie ma miejsce przy osiedlu Marysieńka, zaprocentuje ściągnięciem do naszego miasta kolejnego inwestora, który utworzy nowe, atrakcyjne miejsca pracy dla wąbrzeźnian – ocenia Tomasz Zygnarowski. – Poważni przedsiębiorcy podkreślają w rozmowach ze mną, że w Wąbrzeźnie jest dobry klimat dla biznesu i potencjał do wzrostu. Wierzę, że to będzie procentować w kolejnych dekadach. Przemysł daje nam nadzieję na dalszy rozwój i napływ młodych mieszkańców – mówi burmistrz Zygnarowski.
Wśród ważnych zadań na kolejną kadencję Tomasz Zygnarowski wskazuje tematy dotyczące seniorów. – Mamy pełną świadomość, że jako społeczeństwo się starzejemy i troska o seniorów staje się jednym z najpilniejszych priorytetów. Mam ogromną satysfakcję, że podjęliśmy tak wiele działań w tej kadencji na rzecz seniorów (np. Kartę Seniora, tężnie, ławeczki, opaski życia czy opiekę wytchnieniową), choć wciąż z żalem wspominam nasze usilne starania o powołanie Rady Seniorów, jako organu doradczego w sprawach istotnych dla najstarszych mieszkańców naszego miasta. Mimo trzech prób i bardzo szerokiej kampanii społecznej zachęcającej do zaangażowania się w działalność Rady, zabrakło chętnych. Na szczęście – dla przeciwwagi – świetnie działa nasza Młodzieżowa Rada, która już drugą kadencję podpowiada nam bardzo trafnie, jak warto zadbać o czas wolny, bezpieczeństwo i rozwój młodych wąbrzeźnian – dodaje.
Warto myśleć perspektywicznie
Tomasz Zygnarowski podkreśla, jak duże znaczenie ma czynny udział w wyborach samorządowych. – W mojej ocenie to najważniejsze wybory, kiedy decydujemy o tym, jak wygląda nasza najbliższa okolica. To nie wielka polityka na poziomie krajowym decyduje o komforcie i bezpieczeństwie naszego życia, ale właśnie samorząd lokalny. I warto, aby ten samorząd był otwarty na głos swoich mieszkańców i włączał ich w wiele procesów decyzyjnych, bo to my – jako mieszkańcy – wiemy najlepiej, co należy zrobić, aby żyło nam się tutaj dobrze. Warto także dodać, że wybieramy swoich przedstawicieli na 5-letnią kadencję, ale ich decyzje wykraczają dużo dalej poza okres tych 5 lat. W każdej kadencji powstają nowe przedsięwzięcia, które mają służyć całej naszej społeczności lokalnej przez kolejne dekady, a nie najbliższe miesiące, więc warto, abyśmy brali to pod uwagę i poszli na te wybory, bo to w nich właśnie decydujemy nie tylko o przyszłości naszego miasta, ale też o przyszłych warunkach życia tutaj naszych dzieci i wnuków – podsumowuje burmistrz-kandydat na burmistrza.
Tekst i fot. (Krzysztof Zaniewski)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie