
30 listopada podczas sesji rady miasta Wąbrzeźna rajcy wybrali dwóch wiceprzewodniczących rady, a także przewodniczących pięciu stałych komisji. Wszystkie stanowiska przypadły w udziale radnym z ugrupowania Przymierze Obywatelskie. Funkcyjni radni będą oczywiście otrzymywać wyższe diety.
Jeden nie wystarczy?
Radna Naszego Wąbrzeźna Małgorzata Biewald zaproponowała, aby zmniejszyć liczbę wiceprzewodniczących rady, ponieważ przyniesie to oszczędności w budżecie, które można by przeznaczyć na inne cele. - Ze względu na to, że kondycja finansowa miasta wymaga pewnych oszczędności, pan burmistrz wyraził zgodę, aby obniżono mu wynagrodzenie, rada miasta jednogłośnie to zaaprobowała - mówiła radna Biewald. - W tej sytuacji wydaje się istotne, by zredukować liczbę zastępców przewodniczącego z dwóch do jednego. To wydaje się wystarczające na potrzeby miasta, a w tej kadencji pozwoliłoby zaoszczędzić ponad 22 tys. zł - uzasadniała. - Ponieważ są to pieniądze mieszkańców, naszych wyborców, którym obiecaliśmy działanie na korzyść, nie mnóżmy zbędnych stanowisk i wybierzmy jednego zastępcę przewodniczącego rady miasta - podsumowała Małgorzata Biewald.
Potrzeby powołania dwóch zastępców broni przewodnicząca Rady Aleksandra Basikowska. - Taką decyzję podjęliśmy podczas spotkania klubu radnych Przymierze Obywatelskie. Oczywiście, przedyskutowaliśmy sprawę, i nie były to łatwe rozmowy. Jednak zaakceptowaliśmy rozwiązanie, jakie funkcjonowało w poprzedniej kadencji i sprawdziło się w praktyce - wyjaśnia Aleksandra Basikowska. - Radni, którzy zasiadają w radzie po raz kolejny, przywoływali między innymi takie sytuacje, że przewodniczący rady był nieobecny, pierwszy zastępca musiał wykonywać swoje obowiązki dotyczące pracy zawodowej, dlatego decyzję o zwołaniu sesji musiał podjąć drugi wiceprzewodniczący. Przyjęliśmy więc model zaproponowany przez kolegów radnych o dłuższym stażu w samorządzie - tłumaczy Aleksandra Basikowska.
Ustawa o samorządzie gminnym dopuszcza powołanie od jednego do trzech wiceprzewodniczących rady. Decyzja wąbrzeskich radnych jest więc całkowicie zgodna z prawem. Choć można by się zastanowić czy rzeczywiście w tak małym mieście jak Wąbrzeźno potrzebnych jest dwóch wice? Ponadto ustawa nie określa także szczegółowo kompetencji zastępców. Mówi jedynie, iż "Zadaniem przewodniczącego jest wyłącznie organizowanie pracy rady oraz prowadzenie obrad rady. Przewodniczący może wyznaczyć do wykonywania swoich zadań wiceprzewodniczącego. W przypadku nieobecności przewodniczącego i niewyznaczenia wiceprzewodniczącego, zadania przewodniczącego wykonuje wiceprzewodniczący najstarszy wiekiem". W ubiegłej kadencji samorządu, w latach 2014-2018, odbyło się czterdzieści jeden posiedzeń rady miasta tj. ok. 10 rocznie. Ile razy zdarzyło się, aby drugi wiceprzewodniczący "musiał" zastąpić przewodniczącego?
Ostatecznie w wyniku głosowania wiceprzewodniczącymi rady zostali: radna Eleonora Orczykowska oraz radny Edward Wierak.
Kasa się zgadza, kurza melodia!
Radni Przymierza Obywatelskiego dysponują 9. głosami (na ostatniej sesji było 8. - red.), dlatego mogą przegłosować, co chcą. A ponieważ funkcja wiceprzewodniczącego to odpowiednio wyższa dieta, więc było się o co starać.
Jeszcze w grudniu 2014 roku przyjęta została uchwała określająca wysokość diet radnych. Podstawą ich ustalenia jest podawana w corocznej ustawie budżetowej kwota bazowa dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe. W Wąbrzeźnie radni otrzymują diety liczone jako procentowy udział w półtorakrotności tejże kwoty. Ustanowiona przez sejm kwota bazowa w 2018 roku wynosi 1 tys. 789 złotych 42/100, czyli jej półtorakrotność to 2 tys. 684 zł. Przewodniczący rady otrzymuje co miesiąc 50 % tej sumy, tj. 1 tys. 342 zł, a wiceprzewodniczący 42 %, tj. 1 tys. 112 zł. Również przewodniczący stałych komisji pobierają comiesięczną dietę w wysokości 1 tys. 112 zł. Radni bez funkcji otrzymają 28 % półtorakrotności kwoty bazowej, czyli ok. 741 zł.
Przewodnictwo komisji dla radnych Przymierza Obywatelskiego
Niepisanym prawem demokracji jest uszanowanie woli wyborców mniejszości. W radzie miasta Wąbrzeźna radni z ugrupowania burmistrza Tomasza Zygnarowskiego mają tylko sześć mandatów, dlatego podczas głosowań dysponują mniejszą liczbą "szabel". Jednak liczyli na to, że kultura polityczna sprawi, że także któremuś z nich przypadnie w udziale kierownictwo jakiejś komisji. Nic z tego. Konfitury rozdzielili radni Przymierza Obywatelskiego. Jak zapewniają, w słusznym celu. - Wybierając przewodniczących stałych komisji, staraliśmy się wykorzystać doświadczenie naszych kolegów, którzy już wcześniej wypełniali mandat. Możemy się od nich wiele nauczyć - uzasadnia przewodnicząca Aleksandra Basikowska. - Postawiliśmy też na "świeże" osoby, jak np. radna Beata Wiśniewska, która jest człowiekiem o wielkiej empatii, osobą otwartą na innych i na pewno będzie dobrze wywiązywać się ze swoich obowiązków jako przewodnicząca komisji zdrowia, opieki społecznej i bezpieczeństwa - dodaje. - Trzeba także wziąć pod uwagę, że jednym z zadań rady miasta jest sprawowanie funkcji kontrolnych nad władzą wykonawczą, tj. burmistrzem. Obejmując przewodnictwo komisji chcemy mieć wpływ na to, co będzie się działo w naszym mieście, jakie inicjatywy burmistrza będą prowadziły do rozwoju Wąbrzeźna. W dziewięciu okręgach wyborcy nam zaufali, abyśmy wypełniali ich wolę. Pierwsze posiedzenie stałych komisji rady pokazało, że potrafimy rozmawiać ze sobą w dobrej atmosferze i merytorycznie. Powiedziałabym "uczymy się siebie", a dobrej woli z obu stron nie powinno zabraknąć. Osobiście liczę na konstruktywny dialog - zapewnia Aleksandra Basikowska.
W wyniku głosowania przewodniczącymi komisji zostali: Sławomir Jabłoński - Przewodniczący Komisji Rewizyjnej; Sebastian Isbrandt - Przewodniczący Komisji Skarg, Wniosków i Petycji; Aleksander Czarnecki - Przewodniczący Komisji Budżetu, Gospodarki, Budownictwa i Inwestycji oraz Ochrony Środowiska; Marcin Lewicki - Przewodniczący Komisji Oświaty, Sportu i Rekreacji; Beata Wiśniewska - Przewodnicząca Komisji Zdrowia, Opieki Społecznej i Bezpieczeństwa.
Surowy suweren
Decyzje radnych niezupełnie przypadły do gustu wąbrzeźnianom. Na portalach społecznościowych można przeczytać sporo niepochlebnych (delikatnie mówiąc) opinii, np. "Wąbrzeźno to mała społeczność, ludzie pracujący dla miasta nie są anonimowi. Rada Miasta pracuje dla Miasta, a nie dla osobistych zysków. Brakuje zwyczajnych ludzi z dobrymi intencjami dla mikrospołeczeństwa. Miasto wygląda jak umieralnia i przechowywalnia ludzi."
"Nie pozdrawiam naszych Radnych! Szczególnie radnych Przymierza Obywatelskiego, którzy przegłosowali pozostawienie dwóch wiceprzewodniczących! Pazerność i działanie na szkodę miasta!".
Bycie radnym się opłaca
Jednym z obowiązków radnych jest coroczne składanie oświadczeń majątkowych. Taką finansową "spowiedź" radni muszę też złożyć na zakończenie kadencji. Analizując np. oświadczenia dwojga wiceprzewodniczących rady można dowiedzieć się, że radna, wiceprzewodnicząca Eleonora Orczykowska w oświadczeniu za 2015 rok wykazała 5 tys. zł oszczędności (we wspólności małżeńskiej), zaś na koniec minionej kadencji zaoszczędziła 15 tys. zł. Jeszcze bardziej oszczędny jest radny, wiceprzewodniczący Edward Wierak, który w oświadczeniu z rok 2015 wykazał 180 tys. zł oszczędności (we wspólności małżeńskiej), a na zakończenie kadencji 245 tys. zł.
Krzysztof Zaniewski
Fot. (Urząd Miasta, archiwum)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A teraz panie Zaniewski czekamy na pana wspomnienia z czasów gdy był pan radnym i członkiem zarządu miasta, jaki był skład zarządu, ilu było w nim radnych z przeciwnej strony i jak wyglądało wtedy dzielenie konfitur.
Panie redaktorze był radny członku Zarządu Miast i dyrektorze WDK za kadencji burmistrza Macieja W. zapomniał Pan jak objeliście wszystkie funkcje i sanowiska. Wtedy można było a teraz to skok na kasę.
Mogłaby powstać jakaś niezależna i obiektywna prasa albo zmiany w tym CWA. Powinny być przedstawiane i relacjonowane fakty i informacje z codziennego życia Miasta i funkcjonowania Urzędów, a nie jak w powyższym tendencyjne przemyślenia jakiegoś pseudo redaktorka...
Przestańmy kupować CWA to może ktoś pójdzie po rozum do głowy
Szanowny Panie burmistrzu nie mając swojej większości w radzie nie będzie robił pan czego chce to nie prywatny folwark a opozycyjna rada nie da panu w piórka obrosnąć Musi Pan przedstawiać takie pomysły żeby i opozycji się podobaly
Czyli Pani Przew.planuje wspólne nie obecności z z-cą i wówczas pracami rady kieruje drugi .W układzie gdzie poprzednią radę a obecnej większość zawładnął były burmistrz wszystko funkcjonowało ,ale dla swoich
CBR dawno padło z prostej przyczyny. Ludzie w Brodnicy bardziej światowi i nie kupują kitów. Niestety CWA, CBR czy CGD to polityczna gazetka. Dobre artykuły można kupić. W Brodnicy nikt nie chciał kupywać takie brukowca. Niestety w Wąbrzeźnie to ograniczeni intelektualnie ludzie. Starosta 16 lat kijem obija gruchy, najgorsze drogi powiatowe w regionie, a ludzie jakby nigdy nic, poszli i na jego ugrupowanie zagłosowali. Niedługo się zdziwią, że szkoły we Wroniu nie będzie. Ale co tam, nie mądrzejszego od mieszkańca powiatu wąbrzeskiego.
Za krótko "żyję" w CWA i nie wiedziałem ,ze Pan piszący artykuł był kiedyś radnym...Ale na moje - oczywistym jest ,że kultura "polityczna" nakazywałaby z uwagi na podział 9-6 cześć komisji lub 1 fotel v-ce przewodniczącego oddać Radnym Burmistrza - trochę szkoda ,że tego zabrakło. Pamiętajmy jednak,że wybory samorządowe to bezpośredni wybór np.Burmistrza oraz poszczególnych radnych - nie zawsze Ma On tak komfortowo jak np.Premier RP, który musi mieć większość - z tym w samorządzie trzeba się liczyć. Szanowny Panie piszący artykuł oczywistym jest ,że warto byłoby napisać ,że Burmistrz mógł wedle nowej ustawy otrzymać jeszcze niższe uposażenie oraz ,że na nic nie musiał się zgadzać bo to Ci "bezwzględni" Radni podejmują tutaj ostatecznie decyzję mieszcząca się w "widełkach' przewidzianych przepisami - a mogą one być znacząco niższe niż przyjęte. Cytowanie w artykule wybranych komentarzy oraz argumentacja i powiązanie stanu oszczędności z uposażeniem związanym z pełnieniem funkcji w RM powinno dać wszystkim mocno do myślenia ze szczególnym uwzględnieniem Szanownego Pana Redaktora
nie zauważyłem szczególnej sympatii CWA do Starosty, ale wspieranie Skonieczki i Zygnarowskiego według mnie to fakt
Kiedyś broniłem redaktora, gdy burmistrz Kawski nalatywał na niego (sprawa feralnego skrzyżowania). A dziś redaktorowi przyłożę: brzydki brak obiektywizmu, tendencyjność i opowiedzenie się po stronie radnych z ugrupowania p. Zygnarowskiego. Dziennikarz ma obiektywnie zrelacjonować fakty. Kpiny i ironię mógł sobie darować. Zaznaczam, że nie jestem wielbicielem radnych opozycji, ale obserwatorem z sąsiedniej gminy.
Moi drodzy mieszkańcy, macie racje, że redaktor Z jest tendencyjny jednak ma dużo racji w tym co pisze. Obecnie radni Przymierza nie do końca są niezależni, zapytacie skąd wiem? Odpowiem, że wiem to musi wam wystarczyć. Powiem wam, że zrobimy referendum za rok do tego zostali zobligowani ci radni wiem, że może wam się to nie podobać, ale wy swoje zrobiliście zagłosowaliście w wyborach szkoda, że tak źle, a teraz już zamilczcie, jak będziecie potrzebni damy wam znać.
Bardzo ale to bardzo tendencyjny artykuł - a już przykłady p.Orczykowskiej i Wieraka mimo ,że są osobami publicznymi i w związku z tym składają oświadczenia budzą po ludzku niesmak i obrzydzenie - nie powinno się sugerować,że ich oszczędności zgromadzone we wspólnocie małżeńskiej wynikają z zajmowanych stanowisk!
Jeżeli faktem jest, że radni Przymierza postępują niewłaściwie, to czy oznacza to, że dziennikarz musi o nich pisać dobrze w ramach obiektywizmu? Miał napisać, że "Wybrali dwóch wiceprzewodniczących, na pewno mieli dobre intencje."? Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda nieciekawie. Poza tym, są też wymienione pewne dobre strony Przymierza, także będę bronił artykułu. Osobiście tylko pokusiłbym się o wypowiedzi mieszkańców spotkanych na ulicy, a nie anonimy internetowe, to może lepiej potwierdziłoby tezy stawiane przez autora.
kto to ten Krzysztof Zaniewski?
Proponuję mieszkańcom, by patrzeć na ręce nie tylko burmistrzowi, ale i radnym. Na samym starcie miasto, dzięki radnym, będzie stratne 22 tyś. zł. To tylko na sam początek. Bacznie przyglądajmy się, jakie będą ich kolejne decyzje i co będzie górować - interes miasta czy "układowy interes partyjny".. ? Pozwolą burmistrzowi działać, czy będą marnować nasz czas! w imię dobra układu.. zobaczymy. Swoją drogą, dlatego właśnie radni powinni być wybierani jako niezależni bądź bezpartyjni, zwłaszcza na szczeblu lokalnym. Zawsze daje to większą szansę, że decyzje będą podejmowane w interesie miasta i mieszkańców, a nie w imię współczesnej plagi - chorych układów.
NW (Nasze Wąbrzeźno) to kojarzy mi się raczej z Nieszczęśliwym Wypadkiem
PO (Przymierze Obywatelskie) kojarzy mi się z nachapaniem się pieniędzmi bez pożytku dla miasta.
Pokaź mi tego co siedziałby tam za darmo, tylko nie mów mi źe ty.