
10 listopada br. nagle odeszła na zawsze Gabriela Malinowska, odbierana przez wszystkich, którzy ją znali, jako wyjątkowo pozytywna i radosna osoba, a przede wszystkim wspaniały człowiek
Przez wiele lat pracowała w księgowości Wąbrzeskiego Domu Kultury. Dlatego przytaczamy post dyrektorki tej instytucji Gizeli Pijar.
„Pani Gabrysia, Gabrynia, Gabi... tak zwracaliśmy się do osoby, która na zawsze będzie zapisana w naszych sercach! W WDK pracowała kilkanaście lat... z tego miejsca odeszła na zasłużoną emeryturę. Próbowaliśmy jeszcze zatrzymać ją w naszych szeregach, ale potrzebowała czasu, żeby zająć się chorą mamą. Powracała jednak do nas przy okazji podejmowanych akcji charytatywnych, a w szczególności Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Powracała z uśmiechem na twarzy i otwartymi ramionami wyciągniętymi do każdego z nas. Ja Panią Gabrysię pamiętałam od zawsze... uśmiech nigdy nie schodził jej z twarzy, a pozytywne myślenie było zaraźliwe nawet u największych pesymistów... Na ostatniej wigilii pracowniczej zrobiliśmy sobie wspólne zdjęcie w świątecznej scenerii. Cała nasza załoga ustawiła się w szeregu, a Pani Gabi zajęła dostojne miejsce na sankach... to była Pani Gabi spontaniczna, radosna, wnosząca pozytywne emocje tam, gdzie tak bardzo ich brakowało... Kiedy zmarła i dotarła do nas informacja o jej śmierci... w słuchawce, kiedy wymienialiśmy się tą wiadomością, była wymowna cisza... Chcielibyśmy jej podziękować za to, że była... Mieliśmy szczęście, że była w naszym życiu, a teraz pozostanie na długo w naszych sercach. Będzie bardzo nam jej brakowało... rozmów przez telefon i spotkań... pokładów pozytywnej energii. Zawsze taka była, pomimo że życie dawało jej w kość... uśmiech nie schodził z jej twarzy.”
Tak zapamiętali ją pracownicy księgowości i całego WDK. Jedna z biurowych koleżanek wspomina.
„Była ciepłą, mądrą i pełną empatii osobą... ale nie chcę jej zamykać w patetyczne ramki, nie przy jej żywiołowości i poczuciu humoru. Przychodzi mi do głowy historia z kominiarzem, który przyszedł do kasy z fakturą po gotówkę. Pani Gabi zapytała go, czy może potrzymać go za guzik. Tak się speszył, że kolejne faktury dawał już na przelew.”
„Pani Gabrysiu, zakończyła Pani ziemską wędrówkę i złapała „guzik szczęścia” prowadzący do bramy wieczności... Tak jak powiedziała Doris – „będę miała teraz najlepszego Anioła Stróża. Gabi mi to obiecała. Mamy nadzieję, że nie zapomni Pani o nas... o „wdk-owskiej” Braci...! Są osoby, których się nie zapomina... Pani Gabrysiu... tak po ludzku... tęsknimy...” – kończy wpis dyr. Gizela Pijar.
Wszystko zostało powiedziane. Dokładnie taka była Gabriela Malinowska. Wyrazy współczucia dla najbliższych będących w żałobie.
B. Walas
Fot. FB G. Pijar
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie