Reklama

Mali twardziele dali radę [zdjęcia]

Gazeta CWA
19/06/2024 12:46

W sobotę 15 czerwca br. w ramach obchodów Dni Wąbrzeźna odbyła się kolejna edycja zawodów pod nazwą „Mali Twardziele”. Wszyscy uczestnicy wykazali się hartem ducha przy pokonywaniu wymyślnych przeszkód

Stowarzyszenie miastoaktywni.pl widoczne przy realizacji wielu wąbrzeskich wydarzeń podało wcześniej kilka ważnych informacji dotyczących uczestnictwa w ERGIS Mali Twardziele: „Rodzice, dajcie się wykazać swoim dzieciom. Nie biegnijcie za wszelką cenę za swoim dzieckiem po trasie. Oczywiście, gdy dziecko boi się biec samo lub płacze, można wesprzeć je swoją osobą. Przy każdej przeszkodzie będzie wolontariusz, który pomoże przy pokonywaniu przeszkody. Na trasie będzie kilka przeszkód utworzonych również z palet, więc jeśli czujecie taką potrzebę to wyposażcie dziecko w rękawiczki. Nie ma możliwości, żeby ktoś po ukończeniu biegu był czysty i suchy, dlatego zabranie z domu ubrań (włącznie z bielizną) na przebranie oraz ręcznika będzie bardzo dobrym pomysłem. Biuro zawodów czynne będzie od godziny 10.00. Będą cztery stanowiska, oddzielnie dla każdej kategorii wiekowej (3-5, 6-8, 9-11, 12-15 lat). Każde dziecko musi zostać zweryfikowane w biurze zawodów. Do biura zawodów podchodzimy tylko z wypełnioną zgodą rodzica na udział dziecka w biegu. Zgody będą dostępne na stoliku obok biura zawodów, ale możecie ją wydrukować i wypełnić w domu.”

 

Taka wiadomość pojawiła się na stronach organizatora zawodów na trzy dni przed imprezą i była w pełni uzasadniona. Na miejscu zastaliśmy tłumy ludzi i zawodników od 3. roku życia. Rozgrzewka z Myszką Mickey przy rytmicznej muzyce i tekstowej podpowiedzi ćwiczeń spotkała się z adekwatną informacją zwrotną. Maluchy jako pierwsze pokonywały ustawione na torze biegu przeszkody, a te wcale nie były łatwe.

 

Wszędzie byli wolontariusze wspomagający zawodników lub towarzyszący rodzice, albo starsze rodzeństwo. Czołganie się w błocie, podbieg pod górkę, z której się zjeżdżało po mokrej folii lub wejście do rowu wypełnionego wodą i wychodzenie z niego za pomocą liny to niemałe wyzwania dla przedszkolaków. Przy tym przechodzenie przez tunel czy pokonanie odcinka toru pełnego opon to „pikuś”. Dzieciaki z najmłodszej grupy udowodniły, że są twardzielami, bo dały sobie radę ze wszystkim. Zdarzało się zawahanie przy zejściu do rowu, ale wtenczas z pomocą przychodził na przykład starszy brat, który brał na ręce i przenosił zawodnika do momentu aż ten był gotów, żeby zanurzyć nogi w błocie.

 

Wśród wolontariuszy spotkaliśmy burmistrza Tomasza Zygnarowskiego, który pomagał w dostaniu się twardzielom na wierzchołek góry. Strażacy dbali o właściwe nawilżenie stoku zjazdowego góry, a ratownicy medyczni byli w zasadzie wszędzie, chociaż twardziele świetnie sobie radzili. Oczywiście wszyscy dokumentowali to wydarzenie, bo kolejne etapy zawodów były tego warte. Zawodnicy po ukończeniu toru przeszkód byli natychmiast dekorowani medalami na mecie, a później mogli sobie zrobić pamiątkowe zdjęcie w ramce i z odpowiednim napisem. Hasło, że teraz to już tylko maraton nie jest wcale na wyrost. Dzieciaki pokazały na co je stać, podobnie jak ich rodzice, którzy ulegali tym samym emocjom co ich pociechy, zwłaszcza ci towarzyszący maluchom w pokonaniu wszystkich przeszkód.

 

Atmosfera imprezy udzieliła się wszystkim, a była bardzo przyjazna i radosna. Może wydarzenie pod nazwą „Małych twardzieli” ściąga ludzi szczególnych, bardziej chętnych do pomocy niż tych raczej obojętnych. Jeżeli jest i taki efekt organizacji imprezy cieszącej się coraz większą popularnością to pozostaje bić brawo stowarzyszeniu miastoaktywni.pl.

 

Komentarze zebrane już po zakończeniu szaleństw na terenie Ergisu sprowadzają się do konkluzji:

 

„Chciałam obejrzeć te zawody, bo za rok nasze dziecko mogłoby wziąć w nich udział, ale przyjaciółka powiedziała, że nie ma już gdzie zaparkować, więc odpuściłam sobie”.

 

„Bałem się, że mój ledwie co trzylatek wycofa się na jakimś etapie toru. Miał duże obiekcje, żeby wejść do wody, ale gdy pokonał pierwszą mokrą przeszkodę to jakby złapał bakcyla. Na pewno mu się podobało, chociaż nie do końca rozumiał dlaczego właśnie dzisiaj zachęcamy go, żeby się brudził”.

 

„Moja córka poszła jak burza. Jest ciekawa świata i wszystkiego co nowe. Nie trzeba było jej bardzo zachęcać, bo po obejrzeniu toru z błotem stwierdziła, że to dla niej i jeśli nikt nie będzie się czepiał, że jest brudna to ok. Zwątpiła jedynie po pokonaniu całego toru, gdy miała biec już tylko po medal. Wydaje mi się, że liczyła na dalsze przeszkody i aż boję się myśleć jakie przewidywała w swojej wyobraźni.”

 

Wiele innych osób stwierdziło, że i pomysł, i realizacja tej imprezy dla dzieci to dowód kreatywności oraz oryginalności organizatorów.

 

Tekst i fot. B. Walas

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wabrzezno-cwa.pl




Reklama
Wróć do