Reklama

Ludzie o wielkich sercach są wśród nas

Gazeta CWA
27/09/2024 09:01

Odzew na apel burmistrza o pomoc dla powodzian spotkał się ze wspaniałą reakcją mieszkańców miasta i okolic

Już początek zbiórki zaskoczył koordynatora Roberta Żurawskiego. Na miejski stadion trafiły najbardziej potrzebne powodzianom sprzęty, narzędzia i najróżniejsze środki niezbędne w sytuacji klęski żywiołowej. Agregaty prądotwórcze od pani Justyny Zielińskiej-Kalikowskiej z firmy Progres – Języki obce czy narzędzia od współwłaściciela betoniarni Jacka Piotrowskiego to jedne z pierwszych darów. Zamiatarka i spalinowa myjka ciśnieniowa do mycia budynków i ulic to dar miasta Wąbrzeźno.

 

To dopiero początek zbiórki, a do momentu wysłania w czwartek transportu było jeszcze trochę czasu. Na kilka godzin przed wyjazdem samochodu z darami rozmawialiśmy z pracownikiem stadionu Mariuszem Papierkiewiczem, który stwierdził, że wąbrzeźnianie zawsze stają na wysokości zadania w trudnych chwilach. Sprzęt od firm, ale też od indywidualnych darczyńców reagujących spontanicznie w charytatywnej akcji budzi podziw i szacunek.

 

Wiemy, że kilkoro wąbrzeźnian ma rodziny na terenach, które uległy zalaniu i nie mają z nimi żadnego kontaktu. Trudności z łącznością, brakiem prądu, więc i rozładowanymi komórkami mogą tłumaczyć brak komunikacji, co jednak nie uspokaja do końca. Od mieszkanki Krosnowic Pani Wiesławy wiemy, że nie ma prądu i wody, chociaż mieszka na terenach wyżej położonych, ale pamiętając poprzednie powodzie, wyjechała do córki, do Legnicy. Wszystko co miała w lodówce, już wyrzuciła, bo spodziewała się braku prądu i wody. Dziękuje za słowa wsparcia i gotowość niesienia pomocy.

 

Zebrany w Wąbrzeźnie sprzęt, woda i środki najbardziej potrzebne pojechały do Stronia Śląskiego, o którym mówił włodarz miasta Tomasz Zygnarowski. Na kilka godzin przed wyjazdem z pomocą dla powodzian okazało się, że potrzebne są dwa busy, żeby zabrać wszystkie dary. Burmistrz podziękował na swojej stronie wszystkim osobom, które przekazały dary, zbierały je i segregowały, zawiozły je na drugi koniec Polski i od pierwszych chwil wspierały całą akcję. Pod podziękowaniami jest także podpisany burmistrz Stronia Śląskiego Dariusz Chromiec.

 

W kolejnym swoim poście Tomasz Zygnarowski napisał: „Nasze dary w nocy dotarły do Stronia Śląskiego. Kierowcy po północy z trudami dotarli do szkoły, która obecnie pełni funkcję punktu zbiórki darów. Zerwane drogi, mostki i przepusty znacznie utrudniały dotarcie do celu. Po rozładunku służby nie wypuściły ich z powrotem, mówiąc, że jest zbyt niebezpiecznie. Wczesnym rankiem pod eskortą policji bezpiecznie dotarli do Kłodzka. Jak mówi Marcin Wołk Wołków – jeden z kierowców-wolontariuszy, to co zobaczył na miejscu jest nie do opisania, a relacje telewizyjne nie oddają nawet części dramatu, który tam jest …”.

 

Tekst i fot. B. Walas

oraz fot. nadesłane

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wabrzezno-cwa.pl




Reklama
Wróć do