
Wtorkowe wydarzenie (16 kwietnia) w wąbrzeskiej bibliotece było tak udane, że aż kusi napisać: wczoraj odbyło się pierwsze spotkanie z cyklu „A to ci historia!”. Czy będzie kontynuacja?
Tego jeszcze nie wiemy, ale reakcje zgromadzonej w bibliotece publiczności trochę zobowiązują organizatorki. Pytanie co na to bohaterowie historycznego wieczoru: Grzegorz Banaś i Paweł Becker? Znani i lubiani wąbrzescy historycy przyjęli zaproszenie biblioteki, by swoim wystąpieniem zachęcić wąbrzeźnian do aktywnego korzystania z literatury historycznej zgromadzonej w wąbrzeskiej bibliotece, którą placówka intensywnie promuje w kwietniu, jako literaturę miesiąca w cyklu „Tekstualne doznania”.
Obaj panowie – chwilę po powitaniu ich przez dyrektorkę biblioteki Małgorzatę Grzybek – zastrzegali, że ich wystąpienie to żadna prelekcja, ani tym bardziej akademicki wykład ex cathedra, ale że będzie to „wielka improwizacja”. I improwizacja powiodła się niemal jak Mickiewiczowi! Panowie w swobodnej rozmowie, czasem nawet zadziornej – jak zauważyła jedna z uczestniczek – przywołali czasy Mieszka, Chrobrego i Świętosławy. Podkreślali, że wiedza o początkach polskiej państwowości opiera się w dużej mierze na domysłach i gdybaniu, bo źródeł historycznych jest jak na lekarstwo. Nie przeszkodziło to jednak w przekazaniu słuchaczom porcji faktów, dat i ciekawostek. Porcji – podkreślmy – bardzo strawnej, a nawet smakowitej, bo publiczność zadawała dociekliwe pytania i domagała się „dokładek”. Jedna z internautek skomentowała: „temat przedstawiony w niebanalny, bardzo ciekawy dla każdego sposób... Czas szybko minął, pozostał niedosyt... Czekam na następne tego rodzaju spotkania...„.
Nie sposób przywołać wszystkich wątków, które panowie Banaś i Becker podjęli w swoich „historycznych opowieściach”, ale było tam i o Mieszku, który być może miał na imię Dagobert! Było o chrzcie Polski, który był chrztem władcy i być może wcale nie odbył się na ziemiach polskich! Było o Bolku Chrobrym, który odebrał dworskie wychowanie na dworze samego cesarza i wiedział jak przygotować taki event jak zjazd gnieźnieński i o Świętosławie, jego siostrze, która może królowała w Szwecji, Danii, Anglii i Norwegii, a może wcale nie? Czy te pytania doczekają się kiedyś pewnych odpowiedzi? Nasi historycy powątpiewają, ale liczą na jakieś spektakularne odkrycie na londyńskim strychu lub moskiewskiej piwnicy.
– Spotkanie przygotowane przez bibliotekę cieszyło się dużym zainteresowaniem i sala była pełna, ale tradycyjnie musimy dodać: kto nie był niech żałuje i wypatruje informacji o kolejnym spotkaniu „A to ci historia”, bo na pewno warto! – podsumowuje MiPBP w Wąbrzeźnie.
(ak), fot. nadesłane
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie