
Jak się chce to wszystko można – udowadniają nauczycielki w Wielkich Radowiskach.
Dzieci niespełna trzyletnie i odrobinę starsze wzbudzają powszechnie sympatyczny odbiór. Jeśli starczy czasu to poza dobrymi wrażeniami można mieć poczucie zachwytu. W czwartek 17 października podopieczni Przedszkola Publicznego w Dębowej Łące, oddział w Wielkich Radowiskach mieli zaplanowane ognisko z kiełbaskami w towarzystwie swoich rodziców i dziadków, o czym informowali z wielkim przejęciem wszystkich, którzy byli w stanie wysłuchać tak ważnych w ich życiu informacji.
Nauczycielki zaplanowały cały dzień zajęć bardzo szczegółowo. Po śniadaniu oraz obowiązkowych zajęciach, kilkunastominutowym samodzielnym ubieraniu się – bo przedszkolak potrafi, wyruszono na spacer do lasu. Na szczęście w tym wypadku las jest niedaleko, mniej więcej ok. 1 km. Dla dorosłego to niewiele, ale dla 2,5-letnich nóżek to wyprawa na koniec świata. Jednak wszystkie dzieci – 16 przedszkolaków obecnych w tym dniu na zajęciach – dało radę i to w dobrym stylu.
Nauczycielki: Elżbieta Cedro i Sonia Galwas odpowiednio dobrały pary piechurów, by starsze dzieci czuwały nad młodszymi i cała grupa była pod właściwą kontrolą.
Przygodą w drodze do lasu był „jazgot” gęsi w przydrożnym gospodarstwie, którym zapewne nie podobał się kolor kamizelek odblaskowych przedszkolaków. Gdyby gęsi mogły pójść z przedszkolakami to zapewne byłyby zadowolone z ćwiczeń oddechowych, które na granicy lasu wykonały dzieci. Wchodząc do lasu, Elżbieta Cedro poprosiła dzieci o zamknięcie oczu i wykonanie kilku ćwiczeń oddechowych. Na pytanie, po tym ćwiczeniu, co dzieci czują, padły odpowiedzi: – „przyjemnie, brak śmieci, czysto, świeżo.”
Maluchy czują i wiedzą jak powinno być w naturalnym środowisku oraz potrafią podjąć trud marszu, często na granicy ich możliwości, by na tym etapie rozwoju spełnić oczekiwania rodziców i opiekunów. Zapewne w tym wieku nie mają świadomości dorosłych, ale adekwatnie określają swoje wrażenia.
W obie strony wędrówki nauczycielki realizowały w praktyce zasady bezpieczeństwa na drodze. Przy niewielkim ruchu drogowym, dzieci zatrzymywały się, odsuwały od krawędzi jezdni przy każdym przejeżdżającym samochodzie. Przy przejściu dla pieszych rozglądały się w lewą i prawą stronę, by samodzielnie uznać, że można pokonać bezpiecznie jezdnię. Niektóre z nich, po atrakcjach leśnego szukania żołędzi i muchomorów były chętne do krótkiej drzemki. Jednak atrakcji na ten dzień było przewidziane więcej. Rodzice przedszkolaków zadbali o rozpalenie ogniska i nauczenie dzieci jak opieka się nad ogniem kiełbaski.
W zajęciach jednego dnia połączono samodzielność w ubieraniu się przedszkolaków, wytrzymałość na trudy pieszej wycieczki do lasu, kształtującej i utrwalającej wiedzy o naturalnym środowisku, zasady bezpiecznego poruszania się po drogach publicznych oraz zintegrowano trójpokoleniową społeczność niewielkiej, za to ambitnej i chętnej do współpracy grupę mieszkańców Wielkich Radowisk.
Tekst i fot. (B. Walas)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie