
My mamy kota, czy kot ma ludzi? Odwieczne pytanie dotyczące niezależności i osobliwej dumy tego domownika.
17 lutego jest obchodzony Światowy Dzień Kota. Przede wszystkim celebrowany jest we Włoszech i w Polsce. Ustanowienie takiego dnia miało na celu podkreślenie znaczenia kotów w życiu człowieka. Kolejnym celem było niesienie pomocy wolno żyjącym i bezdomnym zwierzętom. Temu dniu towarzyszy akcja „Rasowce – dachowcom”, w którą angażują się kluby felinologiczne zrzeszone w Felis Polonia, zbierając dary dla tych niezwykłych zwierząt.
Dzieci uwielbiają koty, więc ten dzień nie mógł przejść bez echa w Przedszkolu Publicznym „Promyczek” w Dębowej Łące. Nauczycielka Natalia Barczewska z punktu przedszkolnego w Łobdowie relacjonuje:
– Piątkowy dzień był koci. Zabawy ruchowe i taneczne nawiązywały właśnie do tej tematyki. Głównym punktem programu zajęć było wspólne ułożenie głowy kota z części puzzli i dorysowanie brakujących elementów. W ten sposób powstała praca plastyczna, którą przedszkolaki wspólnie pokolorowały i nadały tak powstałemu kotu imię: „Pazurek” – mówi Barczewska.
Natomiast w punkcie przedszkolnym w Wielkich Radowiskach oprócz kocich zajęć realizowano podstawę programową związaną tematycznie z robieniem zakupów.
– Dzieci zapoznały się z nazwami sklepów i zasadami robienia w nich zakupów. Szczególną uwagę zwrócono na kulturę zachowania się klienta. Dzieci w praktyce potwierdziły swoje umiejętności i podczas wizyty w sklepie każde dokonało zakupu lizaka – mówi nauczycielka Beata Zielińska.
Wykorzystując ostatnie gwarantowane przez synoptyków zimowe dni nauczycielka z Łobdowa Małgorzata Miazgowska zorganizowała dla przedszkolaków kulig.
– Pierwszy termin był ustalony na środę. Jednak mokre opady śniegu i słaba, związana z tym widoczność spowodowały realizację planu dopiero dzień później. W czwartek, w dwóch wielkich saniach, wszystkie przedszkolaki zażyły niesamowitej frajdy. Sanna odbyła się po polnych drogach i nie trwała długo ze względu na temperaturę. Poza tym pogoda dopisała rewelacyjnie. Biel na polach, na drogach i do tego słoneczna aura. Szkoda byłoby nie skorzystać z tej ilości śniegu i stracić okazję, by maluchom praktycznie pokazać, jak piękna potrafi być zima. Nie wiadomo, kiedy takie warunki powtórzą się w następnych latach. Dzieciaki były zachwycone i mam nadzieję, że na długo wspólny kulig pozostanie im w pamięci – wyjaśnia M. Miazgowska.
Druga nauczycielka z tego przedszkolnego punktu uzupełnia, że wspólna sanna była także dopełnieniem zajęć na temat środków transportu, w trakcie których dzieci dowiedziały się czym podróżujemy na lądzie, wodzie i w powietrzu.
– Przedszkolaki ułożyły środki transportu z papierowych figur geometrycznych. Brały udział w zabawach z chustą animacyjną, a podczas zabawy badawczej uświadomiły sobie co pływa, a co tonie. Wykonały też makietę kosmosu z kartonu i papierowych sylwet o tej właśnie tematyce – informuje Natalia Barczewska.
Możliwość zorganizowania kuligu to rzadkość w ostatnich latach. Cieszy fakt, że kilkuletni ludzie mogli poznać tę atrakcyjną stronę zimy.
B. Walas, fot. nadesłane
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie