
Tradycyjnie 1 listopada odwiedzaliśmy groby bliskich i spotykaliśmy się z rodziną i znajomymi, jak co roku. Były jednak też zmiany w stosunku do poprzednich lat
Mniej ludzi stało przy pomnikach, co może świadczyć, że rozłożyliśmy swoje wizyty w czasie ze względu na dłuższy, wolny od pracy weekend. Wolne miejsca parkingowe na tymczasowym miejscu postoju przy Szkole Podstawowej nr 2 w momencie kulminacyjnym uroczystości nie zdarzały się wcześniej. Ilość osób przemieszczających się pieszo pomiędzy wąbrzeskimi cmentarzami też dowodziła, że dotarło do świadomości większości z nas, iż nie warto korzystać z samochodów. Zmniejszyła się także liczba zniczy na grobach, a w rozmowach podkreślano jakość, a nie ilość ozdób na grobach.
Wielu mieszkańców miasta podkreślało zbędność tworzenia dodatkowych śmieci. Zauważono również, że znicze winny być na tyle trwałe, żeby wykorzystywać je przez kolejne lata, bo wkłady do nich są ogólnie dostępne i znacznie tańsze. Przy rozwinięciu rozmowy na ten temat, jedna z wąbrzeźnianek stwierdziła, że nie byłoby tylu zbędnych odpadów nienadających się do recyklingu, gdyby zakazano produkcji wyrobów niespełniających ekologicznych norm.
– Po co podnosić temat w mediach i ogólnie się martwić o zaśmiecanie planety, kiedy można wydać zakaz produkowania śmieci już na samym początku tworzenia odpadów – mówi wąbrzeźnianka, która uznała też, że jeśli architekci prawa zechcą naprawdę zadbać o planetę to stworzenie odpowiednich przepisów stawiających na ekologię nie powinno długo trwać, bo przecież ilość ekspertów w każdym resorcie jest na pewno wystarczająca.
Trudno polemizować z naszą rozmówczynią. Może pora powrócić do ceramicznych i szklanych zniczy wieloletniego użycia? 1 listopada br. przebiegł w Wąbrzeźnie bez zakłóceń, o co zadbali jak zawsze policjanci zabezpieczający przejście procesji ze starego cmentarza na nowy oraz kontrolujący komunikację kołową i pieszą.
Tekst i fot. B. Walas
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie