Reklama

Byliśmy na cmentarzach

Gazeta CWA
13/11/2023 10:48

1 listopada na wszystkich miejscach pochówku jest tradycyjnie tłumnie. W pobliżu stoiska z kwiatami, zniczami i najróżniejszymi stroikami. Do koloru, do wyboru

Tradycją polską jest, by stawić się osobiście przy grobach najbliższych. Płyta nagrobna jest pełna kwiatów i zniczy. Kto przyjdzie ostatni, ma problem w znalezieniu miejsca dla swoich zakupów. A przecież nie można inaczej. Brak chryzantem, stroików i innych akcesoriów przynależnych temu świętu nie będzie dobrze widziany przez resztę bliższej i dalszej rodziny. Wypada zadać pytanie, czy to święto jest ku czci zmarłych, czy wręcz przeciwnie – adresatem są żyjący? Wydaje się, że druga wersja jest bardziej prawdopodobna. Jeśli nie pamiętamy o zmarłych na co dzień, to ilość kwiatów i zapalonych światełek w ten jeden dzień w roku niczego nie zmieni. Zapytaliśmy kilka osób o opinię na ten temat.

 

– Ani myślę głodować tylko po to, żeby wygrać w wyścigu dekoracji pomników zmarłych z mojej rodziny – mówi wąbrzeska emerytka i dodaje. – Od lat jest przedziwna rywalizacja w tym względzie wśród najbliższych. Dotyczy ona sytuacji sprowadzającej się do tego, kto kupił droższe kwiaty lub więcej zniczy. Przecież to jest chore, tym bardziej, że na pomniku brakuje co roku miejsca, żeby to wszystko postawić.

 

Kolejny rozmówca stwierdza: – Wcale nie piszę się jeszcze na umieranie, ale mam już dorosłe dzieci, więc powiedziałem im, że w razie czego chcę być skremowany i najlepiej byłoby, żeby moja urna nie zabierała miejsca w żadnym grobowcu czy szafce, bo na tej przeludnionej planecie lepiej jest rozsiać prochy choćby na uprawnych polach. Chyba w Polsce jest to jeszcze niedopuszczalne, ale tak byłoby najbardziej ekologicznie – dodaje mężczyzna w średnim wieku.

 

Natomiast pięćdziesięciolatek wypowiada się następująco: – Jestem na etapie szukania możliwości przekazania moich zwłok dla celów naukowych. Kiedyś czytałem, że jest taka szansa, żeby na podstawie mojego oświadczenia można było przekazać moje martwe ciało do prosektorium medycznego. Uważam to za bardzo dobre rozwiązanie, bo moim dzieciom odpada problem pochówku i wszystkich spraw z tym związanych, a w ten sposób być może przysłużę się nauce. Muszę to dokładnie sprawdzić i mam nadzieję, że zdążę przed śmiercią dopełnić formalności, pomimo własnego lenistwa.

 

Ile osób, tyle różnych opinii związanych z tym świętem. Właściwy Dzień Zaduszny (2.11.) jest dużo spokojniejszy, chociaż nie mniej rozświetlony. Ale właśnie wtedy jest szansa na chwilę zadumy i wspomnień w ciszy i bez potrącania przez innych ludzi.

 

Ciekawostką jest też fakt, że ci co kupowali kwiaty przed cmentarzami w ostatniej chwili, zaoszczędzili i to całkiem dużo. Te same doniczki z pięknymi chryzantemami sprzedawane do południa po 35 zł, po przejściu procesji między cmentarzami można było kupić za 15 zł. 1 listopada br. był ciepłym i słonecznym dniem, więc sprzyjał spacerom. Wiele osób mieszkających przy wyjeździe na Grudziądz skróciło sobie drogę do domu, korzystając z mostu na Podzamczu. Wśród nich nie brakło amatorów udokumentowania fotograficznego barwnej jesieni nad jeziorem.

 

Tekst i fot. B. Walas

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wabrzezno-cwa.pl




Reklama
Wróć do