
„Niektórym się wydaje, że czubkiem można zostać, ot tak, ni z gruchy, ni z pietruchy. Że na przykład najspokojniej w świecie spacerujesz sobie z rodziną, aż tu nagle doskakujesz do drzewa i zaczynasz je kopać, albo inaczej, zwyczajnie szykujesz się do spania”. Zacytowane słowa to fragmenty „Dziennika panicznego” francuskiego pisarza polskiego pochodzenia Rolanda Topora, dzięki którym siedemnastoletnia Aleksandra Olszewska przeszła eliminacje rejonowe 63. ogólnopolskiego konkursu recytatorskiego i przygotowuje się do eliminacji wojewódzkich
Aleksandra mieszka w Wąbrzeźnie i na co dzień uczęszcza do Liceum Ogólnokształcącego im. Zygmunta Działowskiego, do I klasy o profilu humanistycznym. Nastolatka przyznaje, że to teatr i literatura są jej ogromną pasją.
– Od zerówki brałam udział w konkursach recytatorskich organizowanych w Wąbrzeźnie – wyznaje Ola. – Jednak pierwszą poważniejszą konkurencją w moim życiu był Konkurs Kreacji Aktorskiej w toruńskim teatrze „Baj Pomorski”. To on zrodził we mnie miłość do teatru. Pewnego dnia zauważyłam w liceum plakat promujący eliminacje 63. ogólnopolskiego konkursu recytatorskiego. Słyszałam trochę o tym konkursie i postanowiłam wziąć w nim udział.
Aleksandra, żeby być w miejscu, w którym znajduje się obecnie, musiała najpierw przejść eliminacje miejskie i powiatowe, które miały miejsce w lutym w Wąbrzeskim Domu Kultury, a następnie w Grudziądzu. Rejonowy etap konkursu odbył się natomiast 16 marca w Wojewódzkim Ośrodku Animacji Kultury w Toruniu. Obecnie utalentowana wąbrzeźnianka przygotowuje się do finału wojewódzkiego, który będzie miał miejsce również w toruńskiej placówce w dniach 12-13 kwietnia. Od samego początku Aleksandra Olszewska startowała w kategorii „Uczniowie szkoły ponadgimnazjalnej i dorośli”.
Uczestnicy recytatorskich konkurencji mogli zaprezentować wybrany przez siebie utwór o dowolnej tematyce. Aleksandra postanowiła odegrać fragmenty „Dziennika Panicznego” Rolanda Topora, opowiadającego o tylko z pozoru wyglądającym normalnie mężczyźnie, który jest ucieleśnieniem pechowców, nieszczęśników i nieudaczników całego świata i pisze pamiętnik.
– Zdecydowałam, że przedstawię cząstkę twórczości Topora, dlatego, że kiedy pierwszy raz przeczytałam „Dziennik paniczny”, po prostu go poczułam i wiedziałam, że będzie dobrze mi się z nim współpracowało – mówi Ola. – Nie ze wszystkimi tekstami tak mam, czasem, choć jakiś utwór mi się podoba, to i tak, choćbym nie wiem jak się starała, nie powiem go dobrze. „Dziennik paniczny” od razu przypadł mi do gustu.
Wybór nastolatki okazał się być strzałem w dziesiątkę. Nic dziwnego, skoro Aleksandra jest czytelnikiem znającym się na literaturze, a sięganie po poezję traktuje jako element relaksu. Najchętniej czyta teksty współczesne i wiersze Leśmiana. Przez ostatnich kilka miesięcy to przygotowania do finału konkursu recytatorskiego kradną Oli każdą wolną chwilę.
– W szkole, ze względu na eliminacje, uczę się poprawnej dykcji pod okiem mojej polonistki Katarzyny Zywert – tłumaczy Aleksandra. – Jednak również po zajęciach, w domu, przygotowuję się do konkursów, pracuję chociażby nad mimiką i aktorskimi gestami.
Aleksandra Olszewska zapewnia, że jej teatralna przygoda po etapie wojewódzkim nie zakończy się, zwłaszcza, że współtworzy licealne koło teatralne, które organizuje szkolne apele i pracuje nad sztukami dla dzieci.
Aleksandra Góralska
fot. nadesłane
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
ale fajna laska