Reklama

46 psów znalazło nowe domy

Gazeta CWA
31/01/2022 17:03

Noc sylwestrowa już dawno minęła i z dobrymi wspomnieniami dla ludzi, ale niekoniecznie dla ich braci mniejszych. Ale zwierzęta potrzebujące pomocy wyciągają z opresji działacze Stowarzyszenia S.O.S dla Zwierząt Wąbrzeźno całym rokiem.

Ta już prawie zapomniana noc była paskudna dla zwierząt, ze względu na fajerwerki tak hałaśliwe i lubiane przez ludzi, którzy nawet kochając zwierzęta, zapominają, że ta kosztowna skądinąd zabawa jest torturą dla psów, których zmysł słuchu jest dużo bardziej wykształcony niż u ich dwunożnych opiekunów. Podobno są już ciche fajerwerki, które nie robią krzywdy zwierzętom, ale wymaga to odrobiny trudu, by kupić właśnie takie.

W Stowarzyszeniu S.O.S. dla Zwierząt Wąbrzeźno nawet nie pytamy o ten problem, bo był on wielokrotnie już omawiany. Za to jesteśmy zainteresowani podsumowaniem minionego roku działalności i planów na najbliższą przyszłość. Wiceprezes zarządu Violetta Fijołek-Trzcińska wypowiada się odnośnie najważniejszych spraw dotyczących działalności stowarzyszenia w określonym czasie.

– Poczynając od statystyki to w 2021 roku wysterylizowano 73 kotki, wykastrowano 45 kocurów, a 98 kotów znalazło nowych opiekunów. W bieżącym roku planujemy ulepszać dalej naszą siedzibę i używając płyt regipsowych, wydzielić małe pomieszczenie spełniające rolę izolatki. Pamiętamy też o pieskach w przechowalni i dla nich przewidujemy zakup nowych obszernych bud ze ściąganymi dachami, co ułatwi ich dezynfekcje. Poza tym, jak w każdym roku, planujemy zakup sprzętów, które ulegają zniszczeniu wskutek ciągłego używania – transportery, klatki, legowiska. Zależy nam na pozyskaniu nowych osób do regularnej pomocy. To jest ciężka praca wolontariuszy i część z nich po pewnym czasie rezygnuje. A dyżury u nas są dwa razy dziennie, bez względu na święta, soboty i niedziele. Wiąże się to też często z wyjazdami i to nocnymi do weterynarzy poza Wąbrzeźno. Zauważyłam, że u niektórych wolontariuszy był na początku wielki zapał do pracy, który z biegiem czasu znikał. Dlatego marzy nam się utworzenie pełnego etatu, czyli pozyskanie osoby zatrudnionej na stałe, ale póki co nie jest to możliwe – wyjaśnia Fijołek-Trzcińska.

Stowarzyszenie prowadzi stronę na Facebooku, która ma duży zasięg. Często osoby z innych miast, czy organizacji proszą o grzecznościowe umieszczanie ich ogłoszeń.

– Bardzo się cieszymy, że stale przybywa nam sympatyków i osób udostępniających nasze ogłoszenia, z tym bowiem wiąże się efektywność zwierzęcych adopcji. Okazuje się, że większość adoptujących od nas psy i koty to mieszkańcy Torunia, Grudziądza i Brodnicy. Zdarzały się też adopcje zagraniczne i z bardziej odległych polskich miast jak: Kołobrzeg, Gdynia, Sopot, Poznań, czy Katowice. Nasza strona na FB to także możliwość zbiórek pieniędzy na kosztowne zabiegi, których nie można finansować z budżetu obywatelskiego. Niekiedy w ten sposób udało nam się w ciągu kilku dni uzbierać kwotę 2-3 tys. zł, niezbędną na pokrycie kosztów operacji zwierzaka. Natomiast miesięczne środki potrzebne do utrzymania zwierząt (jedzenie, żwirek, leki, media) to około 6 tys. zł. Z tym też nie poradziłoby sobie stowarzyszenie, gdyby nie ludzie dobrej woli przekazujący datki, biorący udział w aukcjach lub organizujący zbiórki karmy w szkołach i zakładach pracy. Można zatem stwierdzić, że na całokształt ratowania zwierzaków składają się nie tylko nasze działania – członków stowarzyszenia i wolontariuszy, ale też całego sztabu lekarzy, darczyńców i koordynatorów zbiórek. Zawsze podkreślamy, że bez Was – nas by nie było, a tych skrzywdzonych braci mniejszych nie byłoby już dawno. Dlatego korzystając z okazji, jeszcze raz wszystkim bardzo dziękujemy i zachęcamy do współpracy. A wdzięczność zwierząt nie ma granic – podkreśla wiceprezes stowarzyszenia.

Na stronach stowarzyszenia czytamy, że 17 stycznia br. do przechowalni trafił pies w typie owczarka, który 5 dni siedział w rowie przy zwłokach swego psiego przyjaciela. Wychudzony i trochę zaniedbany (co zrozumiałe po takim czasie) szuka nowego domu. Jest delikatny, kochający i daje się prowadzić w szelkach.

Od 21 stycznia pomieszkuje w kociej siedzibie suczka Julka. Na niej koty nie robią żadnego wrażenia, one natomiast są nieco zdziwione jej obecnością. Wszystkie podobne zdarzenia można obejrzeć w filmikach publikowanych na stronie Facebook S.O.S. dla zwierząt w Wąbrzeźnie. Filmiki i fotografie pokazują cudowne zwierzęta i najczęściej tylko w tle ich czasowych opiekunów o wielkim sercu.

Wkrótce będziemy składać deklaracje podatkowe za rok 2021. Nic nie kosztuje podatnika wskazanie celu przekazania 1% podatku wykazanego w zeznaniu rocznym. Dla wszystkich kochających zwierzęta ludzi takim wskazaniem może być – KRS: 0000745595 WĄBRZESKIE S O S DLA ZWIĘRZĄT.

I ciężko pracujący na rzecz zwierząt ludzie, i one same odwdzięczą się przyjaźnią i miłością, o czym można się natychmiast przekonać, adoptując potrzebującego nowego domu zwierzaka.

B. Walas, fot. FB S.O.S.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wabrzezno-cwa.pl




Reklama
Wróć do